poniedziałek, 26 stycznia 2015

MAGDALENA OGÓREK INWIGILOWANA PRZEZ „SŁUŻBY SPECJALNE TWOJEGO RUCHU”?




Kandydatka  w najbliższych wyborach prezydenckich szczyci się posiadaniem stopnia doktora. Napisała dysertację na temat średniowiecznej historii waldensów i beginek w Polsce. Napisanie pracy naukowej na ten temat wymaga przeanalizowania dokumentów historycznych napisanych w języku łacińskim. Jeśli kandydatka nie zna łaciny, to nie mogła samodzielnie dokonać analizy źródeł. Jeśli tak, to ktoś musiał jej pomóc. Gdyby taka sytuacja miała miejsce, wówczas jej praca nie spełniałaby warunku samodzielności w zakresie umiejętności stosowania metody naukowej. Z tego punktu widzenia, zaistniałby powód, aby zawiadomić prokuraturę o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Magdalena Ogórek milczy w kwestii swojej znajomości łaciny. Według doniesień tygodnika „Wprost”, przygotowuje się do kampanii. Być może, intensywnie uczy się łaciny – osiem godzin dziennie. Podejrzenia o wyłudzenie stopnia naukowego może łatwo rozwiać. Wystarczy, że na konferencji prasowej jakiś dziennikarz zada jej do przetłumaczenia kilka prostych zdań z podręcznika do nauki języka łacińskiego dla początkujących studentów.




Działacze SLD przekonują dziennikarzy tygodnika „Wprost”, że Magdalena Ogórek, kandydatka w wyborach na prezydenta RP, jest inwigilowana przez służby specjalne. Czytamy w tygodniku M. Lisieckiego:

Operację maja podobno szykować ludzie z zaplecza Janusza Palikota i Platformy. Wszystko dlatego, że, zdaniem polityków Sojuszu, obu kandydatom Magdalena Ogórek może podebrać wyborców.

Okazuje się, że w Warszawie ktoś rozdaje fotki roznegliżowanej kandydatki na prezydenta naszego kraju.  Czy jednak rzeczywiście eseldowscy politycy mają na myśli uroki kruchego ciala Magdaleny Ogórek?



Techniki marketingowe w polityce

Miller gra nadzwyczaj profesjonalnie w kampanii wyborczej do Sejmu. Wybrał kandydatkę  goszczącą na okładkach magazynów Plotek.pl oraz Pudelek.pl o świetnej aparycji, wygadanej i ze stopniem naukowym. Jej wystawienie w wyborach wywołało szok medialny.  Nawet znalazła się na okładce Playboya - ale w ubraniu. Czytelnik czasopism dla mężczyzn oczekiwałby jednak uchylenia "rąbka tajemnicy". Według sztabu marketingowego SLD, "rąbek" został już uchylony. 

Na najbliższy tydzień jest przygotowywane  kolejne uderzenie medialne: Magdalena Ogórek reprezentuje katolicki feminizm. Leszek Miller postanowił więc zagrać - tak, jak grają Kopacz i Kaczyński - o względy Episkopatu Polski.  Taki ruch w grze wyborczej ma przede wszystkim wywoływać szoki mentalne w świadomości publiczności. Celem jest „wdrukowanie” do głów wyborców wizerunku kandydatki jako pięknej, zgrabnej, wykształconej, fotografowanej w „kostiumie Ewy” katolickiej feministki. Bez wątpienia, sympatycy Millera w wieku 60-80 lat na ogół chadzają do kościoła na niedzielne msze. Zatem pogratulują liderowi SLD wyboru.

Miller ma jakieś inklinacje do młodych, zgrabnych, sexy kobiet.  http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/684033,czy-miller-bawi-sie-w-bonda-z-olena-marczuk-na-marginesie-wyborow-do-europarlamentu.html Rok temu wystawił  w wyborach do Parlamentu Europejskiego Olenę Marczuk – jeszcze piękniejszą i wzbudzająca rządze seksualne kobietę. Popełnił jednak błąd, gdyż  życiorys Oleny Marczuk jest strukturalnie podobny do biografii osławionej agentki Putina – Anny Chapman. Wyborcy zaczęli podejrzewać, że Miller bawi się w Bonda. A w kogo teraz bawi się lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej? W Papę Smurfa?  Podczas igrzysk w Soczi nosił nawet czapeczkę  podobną do „smerfowego” nakrycia głowy.

Kto poluje na Magdalenę Ogórek?


Dotychczas zapolowano na męża kandydatki, składając do prokuratury zawiadomienie, iż  „przejął”  on jakieś garnki w jednej ze szkół wyższych, w której wykładano „estetykę czy modę kulinarną”.  W innym tekście, który prezentuje kandydatkę, raczej w podejrzanych kolorach, postawiono pytanie czy Magdalena Ogórek czasami nie wyłudziła stopnia naukowego. http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2015/01/doktorat-magdaleny-ogorek-sciema.html Autor tekstu był rzeczywiście związany z Twoim Ruchem. Z szeregów koalicji Europa Plus-Twój Ruch startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/684997,krysztofiak-do-parlamentu-europejskiego.html  Obecnie nie reprezentuje jednak partii Janusza Palikota. Nie oznacza to, że wypisał się z tej formacji, jak inni dawni przyjaciele pierwszego, polskiego antyklerykała.

Krysztofiak obecnie usiłuje integrować własne środowisko racjonalistyczne, aby wspólnie z Nowoczesną Lewicą oraz innymi socjal-liberalnymi ugrupowaniami wystartować w wyborach do Sejmu RP. Promuje ugrupowanie o nazwie Ruch Racjonalny. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/691264,tusk-szefem-rady-europejskiej-na-gruzach-po-powstaje-nowa-partia-ruch-racjonalny.html Zapowiedział również start w wyborach prezydenckich, mając na uwadze upublicznienie programu nowej formacji politycznej. https://www.facebook.com/groups/1531431233805463/ (tu sympatycy ideałów socjal-liberalno-lewicowych mogą zgłaszać swój akces). Czy więc SLD obawia się Ruchu Racjonalnego?

Owszem, Krysztofiak znany jest z wielu akcji politycznych. Dla przykładu, występował przeciwko promowaniu Putina w polskiej przestrzeni publicznej przez biznesmenów mających ambicje polityczne http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2014/10/rosyjscy-szpiedzy-w-szczecinie-czy.html; przeciwko ograniczaniu wolności słowa przez polskie sądy  http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/684118,%E2%80%9Ekrysztofiak-kontra-polska%E2%80%9D-w-europejskim-trybunale-praw-czlowieka.html. Krysztofiak również zgłosił zawiadomienie do Prokuratora Generalnego o podejrzeniu przestępstwa kryminalnego przez Premier Rządu, Ewę Kopacz. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/691991,zawiadomienie-prokuratora-generalnego-o-domniemanym-przestepstwie-premier-kopacz-i-minister-wasiak-czy-czeka-je-trybunal-stanu.html   Ostatnio zaś  zaangażował wielu internautów w obronę wiejskiej szkoły podstawowej w miejscowości Wicina, którą lokalni politycy chcą zamknąć. http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2015/01/szkoa-podstawowa-w-wicinie-ksiadz-na.html  Czy SLD obawia się, że Krysztofiak zgłosi do Prokuratury wniosek o  postępowanie wyjaśniające w sprawie podejrzenia  wyłudzenia stopnia naukowego przez Magdalenę Ogórek?

Doktorat Magdaleny Ogórek

Kandydatka  w najbliższych wyborach prezydenckich szczyci się posiadaniem stopnia doktora. Napisała dysertację na temat średniowiecznej historii waldensów i beginek w Polsce. Napisanie pracy naukowej na ten temat wymaga przeanalizowania dokumentów historycznych napisanych w języku łacińskim. Jeśli kandydatka nie zna łaciny, to nie mogła samodzielnie dokonać analizy źródeł. Jeśli tak, to ktoś musiał jej pomóc. Gdyby taka sytuacja miała miejsce, wówczas jej praca nie spełniałaby warunku samodzielności w zakresie umiejętności stosowania metody naukowej. Z tego punktu widzenia, zaistniałby powód, aby zawiadomić prokuraturę o wszczęcie postępowania wyjaśniającego.

Niestety, oskarżenie o Magdaleny ogórek o wyłudzenie stopnia naukowego nie jest jednak łatwe w tym wypadku. Wystarczy, że  kilku znakomitych polskich profesorów historii średniowiecznej zaordynuje, iż można uprawiać naukowo tę gałąź historiografii bez znajomości łaciny.  Rzecz jasna, taki werdykt mógłby zostać wymuszony wyłącznie przez Sąd RP. Nie jest jednak wykluczone, że w Komitecie Nauk Historycznych Polskiej Akademii Nauk znajdzie się „siedmiu wspaniałych mężów czcigodnych”, którzy stwierdzą, iż warunkiem sine qua non naukowego uprawiania historii średniowiecznej jest znajomość łaciny, umożliwiająca badaczowi analizowanie źródeł historycznych z tego okresu ludzkich dziejów.

Puenta

Magdalena Ogórek milczy w kwestii swojej znajomości łaciny. Według doniesień tygodnika „Wprost”, przygotowuje się do kampanii. Być może, intensywnie uczy się łaciny – osiem godzin dziennie. Podejrzenia o wyłudzenie stopnia naukowego może łatwo rozwiać. Wystarczy, że na konferencji prasowej jakiś dziennikarz zada jej do przetłumaczenia kilka prostych zdań z podręcznika do nauki języka łacińskiego dla początkujących studentów. Warto, aby jej promotorka również potwierdziła biegłość kandydatki w tym języku. Niestety im dłużej milczy, tym łatwiej posądzić ją o nieznajomość języka Wergiliusza i Horacego. 

Politycy niszczą  polską humanistykę. Nasz kraj przynależy do grona państw o najwyższym wskaźniku rozproszenia potencjału racjonalności. Brylujemy w produkcji ściemy akademickiej. http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2014/12/ranking-racjonalnosci-panstw.html Przyczyną tego stanu rzeczy jest to, że w Polsce funkcjonuje wiele szkół wyższych ze „ściemnianymi” pseudo-naukowcami. Akt zawiadomienia Prokuratury o możliwości wyłudzenia stopnia naukowego przez kandydatkę w wyborach prezydenckich nie będzie miał charakteru politycznego. Będzie przejawem „rejtanowskiego darcia szat” w imię ochrony  etosu naukowego. Liderzy SLD mylą się, jeśli uważają, że apel do Prokuratury o wyjaśnienie tego, czy doszło do wyłudzenia stopnia naukowego przez Magdalenę Ogórek, jest prowokacją polityczną; tym bardziej -  prefabrykowaną przez środowisko Twojego Ruchu. 
***

http://ruch.racjonalny.org.pl/

https://www.facebook.com/ruch.racjonalny

Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.

http://us7.campaign-archive2.com/?u=2dd8e0abe210969b19816464a&id=8d088daea2   


       
     




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz