sobota, 22 lipca 2017

Pisowski demontaż sądownictwa. Czy Duda wsadzi Kaczyńskiemu nóż w plecy? – Bezstronna analiza na gruncie koncepcji gier politycznych

Rzecznik prasowy prezydenta Dudy, Łapiński, po uchwaleniu przez Senat pisowskiej ustawy, stwierdził, iż narusza ona zasady prawidłowej legislacji. Przyjęcie ustawy przez prezydenta Dudy nie wchodzi obecnie w grę, gdyż oznaczałoby ono świadome złamanie zasady poprawnej legislacji, a więc celowe działanie na szkodę bezpieczeństwa państwa. Podpisując pisowską ustawę, prezydent Duda dopuściłby się potwornej zbrodni logicznej, a więc zbrodni na rozumie. Po zakończeniu swoich rządów, w sytuacji podpisania ustawy, Duda mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za działanie na szkodę państwa. Czy niepodpisanie przez Dudę ustawy o Sądzie Najwyższym będzie równoznaczne z wsadzeniem noża w plecy Kaczyńskiemu? Jeśli Duda skieruje ustawę do Sejmu, argumentując, że jest bublem legislacyjnym i powinna zostać poprawiona, to jego decyzja nie musi zostać zinterpretowana jako „zdrada Kaczyńskiego”, choć rzecz jasna będzie w mediach opisywana jako pokazująca Ziobrze i Kaczyńskiemu, że są oni „logicznymi głupkami”.



Zarówno w Sejmie  jak i w Senacie, PiS w ekspresowym tempie przegłosował kolejną, trzecią ustawę dotyczącą systemu sądownictwa w Polsce. Okazuje się, że Ustawa o Sądzie Najwyższym jest sprzeczna logicznie. Ponadto gwałci ona konstytucyjną zasadę nieusuwalności sędziów SN podczas kadencji. Występując w Senacie, minister Ziobro nie ukrywał intencji tak brutalnego i jednocześnie niechlujnego trybu uchwalenia pisowskiej ustawy. Jego zdaniem należy wyrzucić większość sędziów z SN, gdyż nie są oni „czyści moralnie” (nieświadomie nawiązał do Robespierre’a, który gilotynował swoich przeciwników w imię zasady czystości moralno-rewolucyjnej). Wprowadzenie Izby Dyscyplinarnej do systemu Sądu Najwyższego ma służyć wyrzuceniu z sądów rejonowych i apelacyjnych tych prawników, którzy dotychczas źle orzekali. PiS nie ukrywa, że jego celem jest przeprowadzenie potężnej czystki personalnej w systemie polskiego sądownictwa. Pisowski marszałek Senatu, Karczewski wzmocnił deklarację Ziobry, twierdząc, iż sądy mają w Polsce stać się chrześcijańskie (katolickie).

Duda nie podpisze pisowskiej ustawy o Sądzie Najwyższym

Po uchwaleniu przez Senat pisowskiej ustawy, rzecznik prasowy prezydenta Dudy, Łapiński stwierdził, iż narusza ona zasady prawidłowej legislacji. Łapiński  zwrócił uwagę, że w ustawie figurują dwa różne, wykluczające się przepisy w tej samej sprawie. Prezydencki rzecznik stwierdził, iż prezydent Duda może przyjąć ustawę, odesłać ją do Sejmu w celach naprawczych (czyli odrzucić) lub zwrócić się z wnioskiem do TK w celu orzeczenia jej zgodności z Konstytucją.

Przyjęcie ustawy przez prezydenta Dudy nie wchodzi obecnie w grę, gdyż oznaczałoby ono świadome złamanie zasady poprawnej legislacji, a więc celowe działanie na szkodę bezpieczeństwa państwa. Każda sprzeczna ustawa uniemożliwia bowiem jakiekolwiek wydawanie decyzji administracyjnych na jej gruncie (ze sprzeczności na gruncie logiki klasycznej wynika bowiem cokolwiek: ex contradictio quodlibet). Podpisując pisowską ustawę, prezydent Duda dopuściłby się potwornej zbrodni logicznej, a więc zbrodni na rozumie. Po zakończeniu swoich rządów, w sytuacji podpisania ustawy, Duda mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za działanie na szkodę państwa.

Czy niepodpisanie przez Dudę ustawy o Sądzie Najwyższym będzie równoznaczne z wsadzeniem noża w plecy Kaczyńskiemu? Jeśli Duda skieruje ustawę do Sejmu, argumentując, że jest bublem legislacyjnym i powinna zostać poprawiona, to jego decyzja nie musi zostać zinterpretowana jako „zdrada Kaczyńskiego”, choć rzecz jasna będzie w mediach opisywana jako pokazująca Ziobrze i Kaczyńskiemu, iż są oni „logicznymi głupkami”. Opozycja będzie wówczas mogła uruchomić kampanię medialną na temat rządów logicznych analfabetów i durniów, którzy nie wiedzą, iż  3 nie równa się 5, a prezydent Duda zostanie okrzyknięty jej inicjatorem i wręcz ojcem chrzestnym. Andrzej Duda, dotychczas postrzegany jako Adrian, okaże się tym, który z Kaczyńskiego „zrobił logicznego kretyna”.




Prezes PiS jest mściwy. Jego postawa mściwości uwyraźniła się podczas sejmowego posiedzenia, kiedy w stanie furii zwyzywał opozycję od „zdradzieckich mord” i morderców jego brata. Stratedzy Dudy z pewnością mają świadomość tego, że twardy elektorat Kaczyńskiego zinterpretuje odesłanie ustawy do Sejmu jako „nóż w plecy Prezesa”.

Duda najprawdopodobniej odeśle ustawę do Trybunału Konstytucyjnego

Uniknięcie medialnego efektu „zrobienia z Kaczyńskiego debila logicznego” będzie możliwe tylko w jednym wypadku, mianowicie – przerzucenia odpowiedzialności na Trybunał Konstytucyjny za uchwalenie sprzecznej logicznie ustawy. Składając wniosek o zbadanie zgodności ustawy z Konstytucją, Duda „umyje ręce”, jak uczynił to 2000 lat temu Piłat. Jego gest zostanie przez elektorat pisowski zinterpretowany jako odmowa „logicznego ukrzyżowania” Kaczyńskiego.

Czy TK uchwali zgodność pisowskiej ustawy z Konstytucją? Sędziowie TK z pewnością wezwą Sejm do naprawienia logicznych uchybień. Jeśli nie uczynią tego, to dopuszczą się przestępstwa obrazy prawa. W sytuacji ustanowienia Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym mogą być w przyszłości pociągnięci do odpowiedzialności karnej za świadome działanie na rzecz uchwalania wadliwego prawa w interesie sprawowania władzy przez określoną partię polityczną. Rozwiązanie Ziobry może zostać, po utracie władzy przez PiS, wykorzystane przeciwko sędzi Przyłębskiej - prezes TK.  Zostanie ona skazana na kilkuletnią odsiadkę w więzieniu - o ile TK uzna logiczną poprawność pisowskiej ustawy.

Mając w świadomości niezbyt przyjemną perspektywę ubierania się przez kilka lat w więzienny drelich, Przyłębska wymusi na składzie orzekającym w TK decyzję o odesłanie ustawy do Sejmu w celu jej naprawienia. Oznaczać to będzie ponowne, na jesieni 2017 roku, starcie Ziobry i Kaczyńskiego z opozycją.

W tej nowej batalii siły będą jednak bardziej wyrównane, gdyż Ziobro i Kaczyński będą występowali na politycznym ringu z wizerunkami „logicznych głupków”, a nie „czystych moralnie bohaterów”, przypominających Robespierre'a z czasów Rewolucji Francuskiej, zdolnych do zgilotynowania opozycji przy euforii swojego, twardego elektoratu.

A jeśli Duda podpisze ustawę o SN?

Podpisanie przez Andrzeja Dudę pisowskiej ustawy o Sądzie Najwyższym będzie znakiem tego, że PiS spieszy się, aby rozpocząć realizację nowego planu politycznego przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Jaki to plan?

Celem Kaczyńskiego jest dokonanie katolickiej rewolucji w Polsce, której efektem finalnym ma być przewartościowanie struktury naszego społeczeństwa. W myśl pisowskiej ideologii, szczyt społecznej drabiny mają tworzyć katolicy, rozumiani jako jednostki kultywujące wartości promowane przez Kościół Katolicki. Oznacza to, że w przyszłości katolicy mają tworzyć większość wśród elit finansowych oraz elit wpływu kulturowego w naszym kraju. Ten cel może zostać zrealizowany tylko w jednym wypadku, mianowicie  –  strącenia ze szczytu drabiny społecznej dotychczasowych niekatolickich elit na każdym poziomie  administracyjnej struktury. Praktyki strącania (czyli czystek administracyjnych) są skuteczne, jeśli realizują się w oparciu o jasne wzorce i procedury „czyszczenia moralnego”. Dlatego w pierwszym rzędzie Kaczyński chce uruchomić mechanizmy „wzorcowego czyszczenia”, aby „lud pisowski”  dysponował „dobrym przykładem”, jak należy postępować.

Tym dobrym przykładem będą procesy karne, wszczynane przeciwko politykom Platformy Obywatelskiej. Aby mogły one kulminować efektem „zadawania sprawiedliwego bólu” w postaci kar więzienia, pisowskim dołom partyjnym potrzebni są w sądach odpowiedni wykonawcy realizacji „katolickiego planu moralnego”.

Spektakularne procesy powinny rozpocząć się na początku 2018 roku, aby zmobilizować elektorat PiS w kampanii wyborczej i zmrozić platformerskich przeciwników.  Kto więc pierwszy zostanie „zgilotynowany” przez sędziowskie szwadrony czystości moralnej Ziobry?

Elektorat PiS nie może doczekać się dwóch procesów: przeciwko Gronkiewicz-Waltz oraz Kopacz? Wyszukanie odpowiednich zarzutów karnych w obu wypadkach nie będzie trudne. Pierwszej grozi więzienie za złodziejską reprywatyzację, a drugiej – za brak przeciwdziałania w bezczeszczeniu ludzkich zwłok. Rozpoczęcie obu procesów jednocześnie z odpowiednią oprawą medialną (np. transmisjami na żywo)  będzie „rakietowym paliwem” wyborczym. Twardy elektorat PiS czeka z utęsknieniem na ten spektakl tak, jak w czasach rzymskich plebs domagał się igrzysk.

Jakie szanse w grze ma opozycja?

Opozycja nie stoi obecnie na straconych pozycjach. Otrzymała bowiem marketingowy oręż w postaci przekazu, iż „PiS to banda logicznych debilów, niezdolnych do fachowego przygotowania ustawy”. Szacunek dla logiki w świadomości publicznej obywateli jest wyższy niż szacunek dla Jezusa Chrystusa. Ludzie w Polsce dopuszczają jeszcze to, że można być mądrym człowiekiem i nie wierzyć w Jezusa. Trudno jednak ludziom dopuścić to, że rządzą nimi „głupki logiczne”.


   
PiS jest kojarzony jako partia działająca w interesie Kościoła Katolickiego. Kojarzenie w przestrzeni publicznej logicznego analfabetyzmu PiS z religia katolicką uruchamia w ludzkich głowach reminiscencje ze średniowieczną, katolicką ciemnotą (paleniem ludzi na stosach w ramach ceremonii auto-da-fe) oraz z przestępczością seksualną kleru. Opozycja może łatwo upowszechnić mem, iż PiS broni „zboczony seksualnie i logicznie kler”. W tej sytuacji, obawiając się antyklerykalnego wzburzenia na masową skalę, Kościół może wywrzeć naciski na Dudę, aby ten zablokował pisowską ustawę o Sądzie Najwyższym.

Czy Kaczyński ukarze Ziobrę?

Prezes PiS do tej pory uchodził za genialnego stratega politycznego. Niestety jego uczeń, minister Ziobro stworzył swoim działaniem sytuację, w której Kaczyński jest postrzegany jako polityk nieumiejący zmobilizować swoich współpracowników do napisania ustawy poprawnej logicznie. Robiąc z siebie „logicznego głupka”, Ziobro może pokrzyżować misternie snuty plan przez Kaczyńskiego.



Trybunał Konstytucyjny może bowiem opóźniać rozpatrywanie wniosku Dudy. Warto przypomnieć, że TK musi orzekać zgodnie z zasadą kolejności pływu wniosku. Kolej na rozpatrywanie ustawy o Sądzie Najwyższym może przyjść dopiero  na przełomie 2017 i 2018 roku. Nie jest wykluczone to, że TK zajmie się ewentualnym wnioskiem Dudy dopiero za rok. Służby specjalne, które w swej masie są niechętne PiS, dysponują bowiem hakami na „Wofganga Przyłębskiego”, męża obecnej prezes TK.  

Puenta

Na pewno, Zbigniew Ziobro będzie unikał wzroku Kaczyńskiego. Ministra Sprawiedliwości już od dzisiaj będą zadręczały koszmary senne na temat „logicznej czystości moralnej przyszłych sędziów”. Prezes PiS pokazał to, w jaka furię potrafi wpadać podczas sejmowej debaty. Nie wyzwie Ziobry od „zdradzieckich mord”, ale inwektywy typ „logiczny głupek i debil” pod jego adresem z ust kaczyńskiego nie mogą zostać wykluczone        
     



   
  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz