czwartek, 14 września 2017

PROKURATURA ZIOBRY W OBRONIE KAPŁANA-PEDOFILA. CZY NA TYM MA POLEGAĆ PISOWSKA REFORMA SĄDOWNICTWA?

„Gazeta Wyborcza” z Katowic donosi, iż prokuratura rejonowa w Zawierciu wystąpiła z aktem oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Stonodze w sprawie rozpowszechniania wizerunku osoby w trakcie wykonywania czynności seksu oralnego. Osobą tą był proboszcz parafii Maksymiliana Kolbego z Zawiercia.  Kapłan miał zmuszać czternastoletniego chłopca do uprawiania seksu oralnego. Scenę nagrała ofiara. Zdarzenie miało miejsce w 2016 roku.

Starożytna rzeźba przedstawiająca seks oralny


Zbigniew Ziobro w akcji

Według Kodeksu karnego, upowszechnianie scen uprawiania seksu z wizerunkiem aktorów bez ich zgody jest przestępstwem. Z drugiej jednak strony, upowszechnianie nagrań sytuacji, w których dokonano przestępstwa jest czymś, co służy walce z kryminalizacją życia publicznego. Zbigniew Stonoga upowszechnił wizerunek przestępcy, łapiąc go na „gorącym uczynku”. Znany skandalista dopuścił się więc przestępstwa, działając jednocześnie pro publico bono (dla dobra publicznego).

Sąd może odrzucić oskarżenie prokuratury z Zawiercia, posiłkując się w swoim uzasadnieniu instytucją kontratypu prawniczego, czyli wyłączenia winy oskarżonego, pomimo znamion czynu zabronionego.

Decyzja o postawieniu Stonogi w stan oskarżenia była najprawdopodobniej konsultowana z ministrem Ziobrą. Dlaczego więc pisowski dygnitarz zdecydował się na tę akcję obrony księdza-pedofila? Publiczność łatwo bowiem skojarzy ten fakt z postulatami reformy sądownictwa i postawi następujące pytanie: czy celem reformy sądownictwa nie jest ochrona Kościoła katolickiego przed uzasadnionymi zarzutami karnymi wikłania się księży w przestępstwa seksualne oraz finansowe?

Akcja Ziobry ma charakter mrożący

Jeśli sąd będzie bezstronny, to najprawdopodobniej oddali oskarżenie prokuratury z powodu intencji oskarżonego: działania w interesie publicznym. Ujawnianie faktów pedofilii jest bowiem ze wszech miar zjawiskiem pozytywnym społecznie. Ziobro jest tego świadom. Dlaczego więc wszczyna hucpę w gorącym okresie przygotowywania przez prezydenta Dudę ustaw reformujących sądownictwo?

Przeciwstawienie się prezydenta Dudy pisowskim propozycjom zmiany ustroju polskiego sądownictwa było konsultowane z najwyższymi władzami kościelnymi w Polsce. Kościół poparł Dudę, a nie – Kaczyńskiego i Ziobrę. Prezydenckie weto nie rozwiązało jednak sporu. Ten dopiero zacznie się, kiedy prezydent Duda przedłoży Sejmowi swoje propozycje ustaw.

Stawiając Stonogę w stan oskarżenia w kontekście ujawnienia pedofilii jednego z kapłanów, Ziobro chce pokazać Episkopatowi, że jest w stanie za wszelką cenę ukrywać przestępstwa popełniane przez polskich księży, nie powstrzymując się od stosowania techniki „mrożenia” antyklerykałów. Taka praktyka zdobywania poparcia u kościelnych hierarchów nosi jednak również znamiona szantażu.

Jan Paweł II z największym zbrodniarzem seksualnym Kościoła - Marciallem Degollado


Akcja Ziobry odsłania pisowskie intencje

Przed wakacjami Zbigniew Stonoga upowszechnił w Internecie wywiad z Patrykiem Jackowskim, w którym pada oskarżenie wobec Kaczyńskiego i Bartłomieja Misiewicza (znanego pisowskiego skandalisty, wypromowanego przez Macierewicza) o to, że parają się oni sutenerstwem homoseksualnym. Prokuratura nie wszczęła w tej sprawie postępowania (albo Jackowski kłamie i dopuszcza się przestępstwa albo Kaczyński i Misiewicz są przestępcami), gdyż musiałaby przesłuchać lidera PiS i postawić mu pytanie domagające się jego ustosunkowania się w kwestii wysuwanych zarzutów o sutenerstwo homoseksualne.

Postawienie Stonodze zarzutów w kwestii upowszechnienia sceny seksualnej księdza z czternastoletnim chłopcem uruchamia w umysłach odbiorców przypomnienie o tym, że Stonoga również upowszechnił wywiad, w którym Kaczyński jest oskarżany o sutenerstwo homoseksualne. Czy celem akcji Ziobry jest więc pośrednie niszczenie wizerunku lidera PiS? Trudno zrozumieć jego przyzwolenie na oskarżenie Stonogi w tej kwestii, a milczenie w sprawie jego ewentualnych pomówień o paranie się kupowaniem usług seksualnych przez Kaczyńskiego.

Puenta

W kontekście wojny o reformę sądów, uruchomienie przez prokuraturę, którą zawiaduje Ziobro, pedofilskiej hucpy ze Stonogą w roli głównej, jest trudno zrozumiałe w kategoriach realizowania skutecznej strategii politycznej.

Nie jest oczywiście wykluczone to, że mamy do czynienia z samowolką prokuratury w Zawierciu – celowo zaprogramowaną akcją wmontowania tematu pedofilii księży katolickich w Polsce w debatę nad reformą sądów. W jakim celu? Aby rozmyć ją, aby wprowadzić szum informacyjny, osłabiając uwagę publiczności od istotnych dla życia publicznego propozycji prezydenta Dudy. Bo sądy powinny zostać zreformowane – to jest postulat, który akceptuje również rozsądna opozycja. Komuś  więc zależy na zablokowaniu propozycji Dudy. Czy Ziobrze? Czy służbom specjalnym? 

***    

Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International




1 komentarz:

  1. Świetny tekst. Dzięki! Od razu wie się więcej o konstytucji i wszystkich sprawach z nią związanych, nie wspominając już o sądach. Dlatego właśnie od lat stawiamy na Doświadczoną Kancelarię Adwokacką... Bez niej ani rusz.

    OdpowiedzUsuń