czwartek, 26 października 2017

KACZYŃSKI PREMIEREM, STREŻYŃSKA WICEPREMIEREM – CZY TO MOŻLIWE? ANALIZA STRATEGICZNA

To, czy Jarosław Kaczyński zostanie premierem zrekonstruowanego rządu w listopadzie 2017 roku, zależy prawie wyłącznie od niego samego. Poza Orbanem, Erdoganem i Putinem, żaden polityk w Europie nie może pochwalić się tym, iż jego pozycja na scenie politycznej nie jest kontrolowana przez konkurencję. Prezydent Duda może, rzecz jasna, odmówić przyjęcia dymisji premier Szydło. Wówczas jednak taki prezydencki ruch spowoduje poważny kryzys w środowisku PiS, zagrażający nawet pozycji samego prezydenta poprzez uruchomienie antyprezydenckiej kampanii w pisowskim elektoracie. Krystyna Pawłowicz pokazała próbkę takiej akcji, wyzywając Dudę od „mściwych Adrianów”.

Czy Kaczyński zostanie premierem?

Przeciwwskazania

Dlaczego więc lider PiS nie podjął jeszcze decyzji o desygnowaniu siebie na stanowisko premiera rządu RP? Istnieją dwa strategiczne przeciwwskazania z uwagi na cel zwycięstwa w najbliższych, za dwa lata, wyborach parlamentarnych.

Kaczyński raz już dokonał operacji podmiany szefa rządu na siebie samego. W 2006 roku pozbawił Kazimierza Marcinkiewicza stanowiska prezesa rady ministrów. Na jego miejsce wstawił siebie samego. Ten ruch okazał się błędem. W 2007 roku PiS przegrał z partią Tuska wybory parlamentarne. Kaczyński pamięta swoją klęskę. Istnieją więc uzasadnione obawy, że sytuacja może powtórzyć się.

Badania sondażowe pokazują, że społeczeństwo bardziej preferuje Beatę Szydło od Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku premiera rządu. Według Oko.press jedynie 17 % obywateli opowiada się za tym, aby premierem został Kaczyński. Szydło w tej klasyfikacji otrzymała aż 60% wskazań respondentów. Istnieje więc ryzyko, iż wymiana Szydło na Kaczyńskiego na stanowisku szefa rządu doprowadzi do sondażowego spadku poparcia dla PiS.
https://oko.press/17-proc-chcialoby-zmiany-szydlo-kaczynskiego-60-proc-woli-obecna-premier-sondaz-oko-press/

Lider PiS umie myśleć politycznie. Dlatego obserwatorzy sceny stawiają pytanie: jaką grę strategiczną próbuje rozegrać Kaczyński?

Wymiana Szydło na Kaczyńskiego może okazać się strzałem w dziesiątkę

Kaczyński chce w najbliższych wyborach parlamentarnych uzyskać wynik 50% poparcia, który da PiS-owi bezwzględną większość w Sejmie. To umożliwi zmianę Konstytucji RP. Gra toczy się o najwyższą stawkę – podstawy ustrojowe naszego państwa.

Po dwuletnim okresie rządów, średnie sondażowe poparcie społeczne dla PiS nie przekroczyło 45%. Co więcej, analizy badań sondażowych pokazują, że procentowa zwyżka w popieraniu PiS jest wynikiem rezygnacji wyborców z popierania PO i Nowoczesnej. Pojawienie się nowej partii politycznej na scenie może więc w sposób niezwykle dynamiczny wywołać efekt spadku poparcia dla PiS do wysokości jedynie około 30%-35%. PiS można naprawdę łatwo pokonać. Kaczyński jest świadomy takiej ewentualności.
http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2017/10/poparcie-dla-pis-w-wysokosci-47-stanowi.html

Społeczeństwo obstawia to, że rząd z Kaczyńskim na czele będzie gorszy, niż obecny rząd z Szydło jako premierem. Jeśli jednak po roku okaże się, że Kaczyński uzyskuje lepsze, niż Szydło efekty swojego rządzenia, to wówczas lider PiS może zdobyć premię „czarnego konia wyścigów”. Kibice trzymają zawsze kciuki za drużynę, która zwycięża, mimo, iż nikt nie dawał jej szans na zwycięstwo. Tak rodzi się euforia zwycięzcy. Na jej fali, PiS mógłby powalczyć w wyborach za dwa lata o 50% wynik.

Aby naszkicowany mechanizm strategiczny mógł zrealizować się, Kaczyński musi spełnić potrzeby elektoratu oraz przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców. To zablokuje powstanie nowej partii, która mogłaby pokrzyżować realizację najważniejszego pisowskiego celu, jakim jest ostatecznie zmiana Konstytucji.

Streżyńska jako narzędzie ewentualnego sukcesu Kaczyńskiego

Media już dawno ochrzciły Annę Streżyńską mianem najlepszego ministra w rządzie Beaty Szydło. Nawet opozycyjni publicyści pieją z zachwytu nad jej profesjonalizmem. W wywiadzie dla portalu Gazeta.pl, Streżyńska zasugerowała to, że w razie odsunięcia jej od kierowania Ministerstwem Cyfryzacji, może wystartować w wyborach na prezydenta Warszawy. Nie ulega wątpliwości, że mogłaby osiągnąć sukces. Jego konsekwencją mogłoby być stworzenie nowej partii – tym bardziej, że już kiedyś była szefową Republikanów. Jej względnie liberalne poglądy oraz kult profesjonalizmu mogłyby się okazać magnesem przyciągającym polityczną publikę. Jej biografia – w szczególności to, że wzięła ślub z katolickim księdzem i w rezultacie przyczyniła się do sprzeniewierzenia się przez męża sakramentowi kapłaństwa (grzech wołający o pomstę do Nieba) – może zostać użyta jako skuteczne narzędzie w stworzeniu partii liberalnej.
http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/maz-minister-strezynskiej-by-ksiedzem-rzucil-sutanne-dla-kobiety_760271.html
Podobny obraz
Czy Anna Streżyńska ma w sobie diabła? (źródło: goldenline.pl)

Zamiast tworzyć nowy front walki politycznej ze Streżyńską, Kaczyński może ją strategicznie wykorzystać, mianując ją wicepremierem w swoim rządzie. W ten sposób uzyskałby na wejściu efekt pozytywnego zaskoczenia. Co więcej, ociepliłby swój wizerunek, sygnalizując wyborcom swoją otwartość na profesjonalizm, nowe technologie oraz na neutralność religijną. Streżyńska nigdy nie klękała przed biskupami. Promując taką postać i wywołując efekt zaskoczenia, Kaczyński mógłby nawet przyjąć wizerunek polityka buforującego procesy klerykalizacji (iranizacji) życia publicznego w naszym kraju.

Żartobliwa puenta rekonstrukcji rządu z punktu widzenia teologii fundamentalnej

Zgodnie z katolicką doktryną, najcięższe grzechy człowieka polegają na profanacji sakramentów. Teologowie takie grzechy interpretują jako skutek obecności Szatana (diabła) w duszy grzesznika. Doktryna mówi, że sakrament kapłaństwa został ustanowiony przez Chrystusa, a więc Boga. Sprzeniewierzenie się mu jest więc bezpośrednim buntem przeciwko Bogu. Do tego buntu nakłania diabeł.

Wiążąc się z księdzem, minister Streżyńska nakłoniła więc go do grzechu profanacji sakramentu kapłaństwa. Została skuszona przez diabła. Ten zaś nie opuszcza samoistnie duszy grzesznika. Tylko egzorcyzmy mogą wypędzić diabła z ciała Anny Streżyńskiej.

Mianując Streżyńską w swoim rządzie na stanowisko wicepremiera, Jarosław Kaczyński przybliżyłby się więc do diabelskich mocy. Z teologicznego punktu widzenia, jego sukcesy stanowiłyby dzieło skuteczności „mocy nieczystych”. Jeśli nadal byłby popierany przez Episkopat Polski, to znaczyłoby to, że diabeł już wkradł się do Kościoła, pojmowanego jako ciało Chrystusa. Wówczas nastąpi Apokalipsa. Czy więc obecność Anny Streżyńskiej na scenie politycznej stanowi hierofanię diabła? Czy nastąpi koniec świata?

***
Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International










sobota, 21 października 2017

CZY ISTNIEJE ZWIĄZEK MIĘDZY NOŻOWNIKIEM ZE STALOWEJ WOLI I „SAMOPODPALACZEM” Z WARSZAWY? CZY ZA TRAGICZNYMI WYDARZENIAMI STOI PISOWSKA AGENTURA?

W ciągu dwóch ostatnich dni doszło w Polsce do tragicznych wydarzeń, mających charakter aktów tprzemocy. 19 października (w czwartek) 54-letni mężczyzna, Piotr K., leczący się psychiatrycznie, dokonał aktu podpalenia w proteście przeciwko rządom PiS. Dzień później, 27-letni Konrad K.  zabił w galerii handlowej w Stalowej Woli jedną osobę. W wyniku jego ataku, 9 osób odniosło ciężkie obrażenia. Nożownik ze Stalowej Woli również leczył się psychiatrycznie. To zdarzeń doszło przed konwencją programową Platformy Obywatelskiej oraz przed spotkaniem Kaczyńskiego z prezydentem Dudą. Czy zbieżność w datach obu tragicznych zdarzeń z terminem Konwencji Programowej PO jest przypadkowa, czy też została zaprogramowana przez jakieś „tajne siły polityczne”?
Znalezione obrazy dla zapytania noż szturmowy photo
Nóż szturmowy (źródło: wikipedia)

W Niemczech agent Urzędu Kryminalnego inspirował zamach terrorystyczny

Niemieckie media informują, iż zamachowiec z Berlina, który zabił 12 osób i ranił około 100 przechodniów, był inspirowany przez agenta Urzędu Kryminalnego o kryptonimie VP-01. Śledztwo jest prowadzone zarówno w Niemczech jak i w Polsce (w Szczecinie). W zamachu został bowiem zabity obywatel naszego kraju.
Nie jest wykluczone to, że we wcześniejszych zamachach również uczestniczyli w charakterze inspiratorów agenci służb specjalnych. Akty terroru zawsze wpływają negatywnie na poparcie społeczne dla rządu. Dlatego służby wywiadowcze niektórych państw posługują się narzędziem inspiracji terrorystycznej w celu obalenia rządów, które działają niezgodnie z ich interesem. Angela Merkel była zwolenniczką nakładania sankcji na oligarchów Putina. Eskalacja zjawiska terroru na niemieckiej scenie jest więc w interesie ekipy rządzącej w Rosji. 

W Polsce również posłużono się techniką inspiracji terrorystycznej. W słynnej sprawie Brunona K., któremu udowodniono przygotowania do wysadzenia w powietrze Pałacu Kultury i Nauki, byli „umaczani” agenci UOP. Do dnia dzisiejszego ich rola nie została jasno opisana opinii publicznej.

Osoby psychicznie chore są często narzędziem terrorystów

Do aktu zamachu nie jest trudno namówić osobę znajdującą się w stanie rozpadu psychicznego. W tym celu wystarczy zastosować technikę prania mózgu, aby przekonać delikwenta do zabójstwa „w obronie idei”.

„Samozamachowiec” spod Pałacu Kultury w Warszawie swojego aktu dokonał w imię idei protestu przeciwko łamaniu praw człowieka przez PiS. Nożownik ze Stalowej Woli również zabijał dla idei – w buncie przeciwko zastanemu światu. Obaj pieczołowicie przygotowali się do swoich akcji.

„Samozamachowiec” z Warszawy wydrukował list, w którym opisał swój protest. Na czyim komputerze i w jakim miejscu? Żona i dzieci Piotra K. zeznają, iż swój akt zaplanował długo wcześniej. Okazuje się, że od dłuższego czasu nie był obecny w domu rodzinnym. Piotr K. współpracował z Anna Hejdą z Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Czy więc oznacza to, że był inspirowany przez politycznych działaczy tej organizacji? FRDL jest zaangażowana w działalność polityczno-szkoleniową na Ukrainie i Białorusi. W związku z tym w jej strukturach mogą znaleźć się osoby związane ze służbami wywiadowczymi zarówno Putina jak i Macierewicza.

Przygotowując się do aktu terroru, Konrad K. zakupił przez Internet dwa bagnety wojskowe. Skąd na zakup miał pieniądze, skoro był bezrobotny? Czy zabójca był członkiem jakichś organizacji społecznych? Skąd nabył wiedzę o skuteczności zabijania przy pomocy takich a nie innych narzędzi? Kto go instruował?  Dotychczas prokuratura nie odpowiedziała na te pytania.

PiS obwinia PO o inspirowanie zamachów

Szef MSWiA, Błaszczak obwinił „totalną opozycję” o stworzenie propagandowego nastroju skłaniającego ludzi do samobójczych aktów. Równocześnie marketerzy PiS zainicjowali akcję propagandową, emitując w sieci internetowej spot polityczny z antysemickim podtekstem i hasłem o zarobionych milionach na pożydowskim mieniu przez Gronkiewicz-Waltz. Cała akcja jest przeprowadzana w dniu Konwencji Programowej PO, na której Schetyna apeluje do opozycji o jedność w przeciwstawieniu się pisowskiej władzy.


Znalezione obrazy dla zapytania błaszczak photo
Szef MSWiA: Błaszczak obwinia opozycję o akt samopodpalenia się w Warszawie (źródło: wikipedia)

Czy więc tragiczne akty, do jakich doszło w Warszawie i Stalowej Woli, zostały przygotowane jako składnik pisowskiej kampanii skierowanej przeciwko PO? Obwinianie PO o podżeganie chorych psychicznie ludzi do popełniania politycznych samobójstw miałoby na celu przypisanie Platformie Obywatelskiej wizerunku ugrupowania wariatów, szaleńców i niebezpiecznych ludzi. Wraz z odbiorem spotu o Gronkiewicz-Waltz, publika miałaby zakodować sobie taki oto przekaz: nie dość, że PO to złodzieje, to jeszcze podżegają chorych ludzi do samobójstw lub zabójstw.

Puenta

To, czy zbieżność w czasie wydarzenia samopodpalenia się w Warszawie, aktu terroru w Stalowej Woli z emisją spotu reklamowego o Gronkiewicz-Waltz i złodziejskiej reprywatyzacji warszawskich kamienic w dniu Konwencji Programowej PO, stanowi cudowny zbieg okoliczności, powinno zostać prześwietlone przez organa prokuratorskie. Ciąg wymienionych wydarzeń układa się w nader brutalną i czarną akcję propagandową, celującą we wmontowanie w umysłach wyborców memu: totalna opozycja kradnie i podżega ludzi do samobójstw i zabójstw.

Jeśli rzeczywiście wydarzenia z ostatnich dni zostały zaprogramowane przez politycznych mareketerów PiS, to mamy do czynienia z niespotykanym typem wyrafinowanej prowokacji politycznej, przed którą nader trudno obronić społeczeństwo. Opozycja powinna więc zatrudnić sztab najwybitniejszych specjalistów w kraju, którzy w sposób skuteczny mogliby przeciwdziałać „wewnętrznej wojnie hybrydowej”.

***    
Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International.

Wojciech Krysztofiak realizuje od kilku lat projekt badawczy, obecnie finansowany przez Narodowe Centrum Nauki, dotyczący mentalnych mechanizmów profilowania przestrzeni narracyjnej.


  

   



czwartek, 19 października 2017

POLITYCZNY AKT SAMOPODPALENIA SIĘ W PROTEŚCIE PRZECIWKO RZĄDOM PIS.

19 października pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie 54-letni mężczyzna, cierpiący na depresję, dokonał aktu samopodpalenia się w proteście przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości. Bez wątpienia jest to akt odwagi. Mężczyzna pozostawił list, w którym wymienia wszystko, przeciwko czemu protestuje. W liście prosi o rozpowszechnianie treści jego protestu. Do zdarzenia doszło dzień przed spotkaniem prezydenta Duda z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, podczas którego obaj politycy będą debatować nad reformą sądownictwa w Polsce.

Samopodpalenie jako akt polityczny

Najgłośniejszym aktem samopodpalenia się w proteście przeciwko łamaniu praw i wolności obywatelskich był bohaterski czyn Jana Palacha, studenta Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Karola w Pradze. Czeski bohater podpalił się 16 stycznia 1969 roku w proteście przeciwko stłumieniu Praskiej Wiosny przez komunistyczne armie Układu Warszawskiego. Wojska polskie pod dowództwem generała Jaruzelskiego brały czynny udział w praskiej masakrze wolności.

Wcześniej niż Palach, samospalenia dokonał Jan Siwiec (z wykształcenia filozof) podczas dożynek w Częstochowie 8 września 1968 roku. Siwiec również protestował przeciwko rozjeżdżaniu czołgami Praskiej Wiosny.

Znalezione obrazy dla zapytania Siwiec samospalenie photo
Palący się Ryszard Siwiec podczas dożynek w Częstochowie (źródło: wikipedia)

Mem samospalenia się w proteście przeciwko łamaniu praw człowieka i wolności obywatelskich jest obecny w „Małej apokalipsie” Tadeusza Konwickiego. Za rozpowszechnianie powieści polskiego pisarza wczasach dyktatury Jaruzelskiego wsadzano ludzi do więzień. Narrator powieści Konwickiego godzi się na dokonanie samospalenia przed Pałacem Kultury w Warszawie w proteście przeciwko sowietyzacji Polski.

Znalezione obrazy dla zapytania tanks in Prague 1968 photo
Czołgi Układu Warszawskiego rozjeżdżają Praską Wiosnę

Co zrobią dygnitarze PiS?

Protestujący mężczyzna w swoim liście napisał, że "wezwanie kieruje do wszystkich Polek i Polaków, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza". Jak na ten akt desperacji politycznej zareaguje PiS i Jarosław Kaczyński?

Milczenie PiS w tej sprawie będzie przyznaniem się do winy. Publika zinterpretuje polityczny akt samopodpalenia się Warszawiaka jako manifestację odczuć wielu obywateli naszego kraju: opresja PiS jest nie do wytrzymania.

Marketerzy polityczni partii rządzącej z pewnością będą szukali psychiatrycznych haków na „samopodpalacza”. Pisowskie media mogą zbagatelizować wydarzenie, ogłaszając, że „wariaci żyją w każdym społeczeństwie”. 
  
Niezależnie od tego, jak wydarzenie zostanie zinterpretowane, w umysłach obywateli pozostanie poczucie, iż pisowska władza doprowadza niektóre osoby do rozpaczy. Popełnianie samobójstwa z powodów politycznych jest zawsze aktem desperacji i absolutnej niechęci do życia – niezależnie od tego czy jest ono inspirowane  czy też nie. Samobójca musi bowiem sam podjąć decyzję.

Jaka będzie reakcja Kościoła?

Warszawski samobójca polityczny w swoim liście nie protestuje przeciwko praktykom klerykalizacji kraju. W liście nie ma mowy ani o Rydzyku, ani o sakralnym zawłaszczaniu przestrzeni publicznej przez PiS w roli politycznej przybudówki Kościoła. Samobójca nie protestuje przeciwko planowi więzienia kobiet dokonujących aborcji. Jego protest został więc zaprogramowany tak, aby nie zrzucać odpowiedzialności na Kościół za zaistniałą sytuację polityczną w kraju.


Z punktu widzenia teologii katolickiej, samobójstwo jest ciężkim grzechem. Kościół nie musi jednak potępiać politycznego aktu samopodpalenia się mężczyzny. Hierarchowie mogą wyrazić jedynie dezaprobatę i podczas kazań retorycznie postawić pytanie: dlaczego ludzie są w kraju tak zdesperowani?

Puenta

Nie jest wykluczone, że samobójca mógł być inspirowany przez jakieś siły polityczne, którym zależy na wywołaniu zamieszek w Polsce. W obecnej sytuacji mamy do czynienia ze strajkiem głodowym medyków i próbami jego rozszerzenia na całą Polskę. 
http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2017/10/strajk-godowy-rezydentow-czy-premier.html

Jeśli taka inspiracja miała miejsce, to celowała ona w stworzenie bodźca zapalnego. Nie okaże się jednak ona skuteczna z powodu banalnego kontekstu motywacyjnego. Wcześniejsze akty samospalenia Palacha i Siwca były motywowane protestem przeciwko rozjeżdżaniu ludzi przez czołgi Breżniewa i Jaruzelskiego. Obecne zdarzenie jest motywowane tym, że PiS dokonuje czystek kadrowych w administracji państwa. Kontrast obu sytuacji wywołuje raczej odczucie tragicznej groteski, aniżeli szoku.

Jeśli wydarzenie było zaprogramowane przez jakieś siły polityczne, to jego narracyjny i intertekstualny kształt wskazuje na to, iż „programatorem” był ktoś, kto nie rozumie polskiej historii. Czy wywiad rosyjski inspirował więc „samozamachowca”?

Tym, co Polsce zagraża, jest poddawanie życia publicznego praktykom „katolickiej iranizacji”. Mamy do czynienia w kraju z bezwzględną, brutalną przemocą symboliczną Kościoła w przestrzeni dyskursu publicznego. W swoim liście samobójca w ogóle nie wspomina o tym procesie. PiS jest wykonawcą bożej woli i "samozamachowiec" zapomniał o tym.

 ***    
Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International

  


  








wtorek, 17 października 2017

STRAJK GŁODOWY REZYDENTÓW: CZY PREMIER SZYDŁO CHCE ZOSTAĆ POLSKĄ, „ŻELAZNĄ LADY”?

Związki zawodowe działające w służbie zdrowia zdecydowały się na poparcie protestu rezydentów-lekarzy. Obecny strajk rezydentów został przekształcony w protest głodowy Porozumienia Zawodów Medycznych. Medycy zamierzają rozszerzyć swoją akcję na wszystkie miasta wojewódzkie w Polsce. W tym tygodniu do strajku maja przystąpić medycy ze  Szczecina, Wrocławia i Krakowa. Czy więc premier Szydło ustąpi i zgodzi się na podwyżki dla medyków?

Premier Szydło w opałach
Zgoda rządu na podwyżki wynagrodzeń dla medyków uruchomi lawinę roszczeń płacowych w sferze budżetowej

W o wiele gorszej sytuacji finansowej niż lekarze-rezydenci znajdują się nauczyciele. Miesięczne wynagrodzenie brutto za etat nauczyciela z kilkuletnim stażem pracy wynosi obecnie około 2350 złotych. Jeszcze mniej zarabiają początkujący pracownicy kolei. Zarobki młodych policjantów są również mniejsze niż obecne wynagrodzenia rezydentów. Podobna sytuacja ma miejsce w wojsku, straży pożarnej i innych państwowych instytucjach.

Postulaty płacowe młodych lekarzy bulwersują nauczycieli głównie z powodu ich obraźliwej i dyskryminacyjnej argumentacji. Rezydenci bowiem uważają, że ich praca jest bardzo ciężka i bardzo ważna społecznie, gdyż ratują oni w szpitalach ludzkie życie. Zapominają jednak, że również ciężko pracują nauczyciele, policjanci, strażacy, kolejarze i urzędnicy.

Nauczyciele są oburzeni narracją medyków, gdyż w mniemaniu belfrów, gdyby nie ich poświęcenie, rezydenci nie znaliby chemii, biologii i matematyki. To dzięki nauczycielom, młodzi ludzie są w stanie studiować nauki medyczne.

Znalezione obrazy dla zapytania nauczyciel photo
Posługa nauczycielska w polskiej bibliotece (źródło: wikipedia)

Policjantów również złości narracja młodych lekarzy, gdyż strażnicy prawa nie tylko ratują ludzi przed bandziorami, ale również narażają swoje życie. Kolejarze mogą dodać, iż gdyby nie oni wielu lekarzy nie mogłoby dojechać do pracy.

Spełnienie przez rząd postulatów młodych lekarzy z pewnością doda animuszu nauczycielom, policjantom czy kolejarzom w ich roszczeniach płacowych. Notowania PiS gwałtownie spadną w sytuacji, gdy rząd zgodzi się na wysokie podwyżki dla lekarzy, pomijając pozostałe grupy zawodowe sfery budżetowej.

Czy Szydło pójdzie w ślady Margaret Thatcher?

W 1984 roku w Wielkiej Brytanii wybuchł strajk górników. Trwał on przez rok. Górnicy niczego nie osiągnęli. Łamiąc bunt związków zawodowych, Margaret Thatcher została ochrzczona przez media przydomkiem „Żelaznej Damy (Lady)”. Jej sukces w walce z roszczeniami płacowymi brytyjskich związków zawodowych przyczynił się do pozostawania na stanowisku premiera Zjednoczonego Królestwa aż do 1990 roku. Rządziła Wielka Brytanią 11 lat.

Znalezione obrazy dla zapytania Thatcher photo
Margaret Thatcher i Ronald Reagan (źródło: wikimedia)
Beta Szydło znajduje się w sytuacji, w której znalazła się w 1984 roku Margaret Thatcher. Dysponuje skuteczną taktyką wyizolowania Porozumienia Zawodów Medycznych. Pisowskie media są w stanie odciąć medyków od społecznego poparcia pozostałych grup zawodowych. Nieustępliwość rządu w sprawie roszczeń lekarzy zostanie pozytywnie odebrana przez pozostałe środowiska sfery budżetowej.

Zablokowanie społecznej izolacji strajku głodowego Porozumienia Zawodów Medycznych wymaga zaproszenia do wzięcia udziału w proteście pozostałych związków zawodowych sfery budżetowej.

Czy medycy zaproszą do strajku nauczycieli i policjantów?

Wzięcie udziału reprezentantów nauczycieli w głodówce medyków zostanie odebrane pozytywnie przez środowisko zawodowe belfrów. Nauczyciele chcą strajkować, ale boją się. Rozmowy pomiędzy PZM i ZNP stworzyłyby „wojowniczy nastrój” w "budżetówce".

Alians pomiędzy medykami i nauczycielami stanowiłby skuteczne narzędzie promocji strajku wśród policjantów. W takiej sytuacji akcja tych, którzy leczą, mogłaby przekształcić się w strajk tych, którzy „uczą, leczą i chronią”. Obcięcie emerytur policyjnych na mocy ustawy deubekizacyjnej uruchomiło w środowiskach policyjnych postawę niechęci do PiS.

Znalezione obrazy dla zapytania strajk policjantów photo
Strajk policjantów w Poznaniu

Aby uzyskać społeczny poklask, medycy nie mają innego wyjścia, niż rozszerzenie protestu na pozostałe grupy zawodowe. Jeśli przywódcy strajku medyków nie chcą, aby Szydło ich „rozjechała”, to muszą zaprosić do swoich szeregów nauczycieli i policjantów.

Udział związków zawodowych policji w strajku zablokuje jego ewentualną pacyfikację ze strony rządu. Policjant nie będzie pałą garbował skóry swojemu koledze, z którym razem ściga bandziorów.

Czy PiS użyje więc Wojsk Obrony Terytorialnej do pacyfikacji ewentualnego strajku medyków, nauczycieli i policjantów? Oddziały Macierewicza (w głównej mierze byli ministranci) nie są profesjonalnie wyszkolone. Należy więc przypuszczać, iż w razie ich wysłania do spacyfikowania rosłych policjantów, publika otrzyma raczej kabaretowy spektakl.

Puenta: jest tylko jeden skuteczny kierunek rozszerzenia protestu

To, jaką dynamikę rozwinie obecny strajk głodowy PZM, zależy od politycznych decyzji przywódców akcji protestacyjnej. Jeśli będą kierowali się egoizmem branżowym, to zostaną społecznie (kawiorowo) wyizolowani. Próbkę możliwości taktycznych PiS można było zaobserwować, czytając pisowskie newsy, iż rezydenci jedzą kanapki z kawiorem.

Klęska medyków będzie miała dodatkowy skutek w postaci wykreowania wizerunku politycznego Szydło jako polskiej, „Żelaznej Lady”. Podczas wyborów samorządowych w 2018 roku, Kaczyński będzie mógł wówczas realnie marzyć o 60% zwycięstwie. W takiej sytuacji nasz kraj zostanie w kolejnych latach poddany brutalnej klerykalizacji. Proces iranizacji Polski przyspieszy.

Jeśli medycy chcą pokonać Szydło, to muszą wystąpić o podwyżki płac razem z nauczycielami i policjantami. Wówczas rząd ustąpi, unikając własnej śmieszności w postaci ewentualnej akcji „pacyfikowania policjantów ministrantami”, na czele z Antonim Macierewiczem w roli „generała-pacyfikatora”.

***    
Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International