piątek, 13 października 2017

POPARCIE DLA PIS W WYSOKOŚCI 47 % STANOWI ILUZJĘ STATYSTYCZNĄ. CZY SŁUŻBY SPECJALNE MANIPULUJĄ SONDAŻAMI?




Według sondażu CBOS, gdyby wybory do Parlamentu odbyły się na początku października, to na PiS oddałoby swój głos 47% wyborców. Jest to w historii badań preferencji wyborczych najlepszy wynik, jaki partia Kaczyńskiego osiągnęła. Liczba ta nie musi jednak wskazywać na siłę polityczną partii rządzącej. Bardziej obiektywne źródła badawcze pokazują zgoła inną sytuację. Według Aleksa Rank, programu informatycznego śledzącego automatycznie ruch na wszystkich stronach internetowych na świecie (codzienną liczbę odwiedzin), w preferencjach politycznych na polskiej scenie nic nie zmienia się w sposób spektakularny. Czy więc za wynikami sondaży kryje się wielka operacja służb, mająca na celu stworzenie wizerunku PiS jako potężnej partii? Czy mamy do czynienia z akcją iluzjonistów politycznych?

Czy kaczyński wyprowadzi Polskę z Unii Europejskiej?

Wskazania Aleksa Rank dla PiS

Według portalu ewybory.eu, w lipcu 2017 roku średnie poparcie sondażowe dla PiS wynosiło 35%. W październiku - według wstępnych pomiarów - będzie ono wynosiło około 45%. Oznacza to, że w przeciągu trzech miesięcy partia Kaczyńskiego zwiększyła swoje poparcie aż o 10%. Taki wynik wskazywałby na proces pozyskiwania nowych zwolenników.

Jeśli więc PiS pozyskuje nowy elektorat, to taki proces powinien odzwierciedlić się we wzroście zainteresowania stroną internetową partii rządzącej. Według Aleksa Rank, stronę PiS odwiedza średnio każdego dnia około 3500 niepowtarzalnych użytkowników Internetu. Liczba ta plasuje stronę internetową partii rządzącej na około 880000 pozycji na świecie. W lipcu 2017 roku, strona PiS zajmowała średnio 300000 pozycję na świecie. Odwiedzało ją około 8500 osób dziennie.


Niemożliwe jest to, że partia polityczna zwiększa swój stan posiadania o prawie jedną trzecią (10% z 35% stanowi prawie jedną trzecią) i jednocześnie ma miejsce proces utraty niemal dwóch trzecich użytkowników jej strony internetowej. Jak ten paradoks wytłumaczyć? Aleksa Rank podaje rzeczywiste wyniki. Sondaże mogą niestety być fałszowane. Czy mamy więc do czynienia z totalnym oszustwem sondażowym? Czy PiS ulokował w agencjach badania opinii publicznej swoich wojowników, których zadaniem jest fałszowanie ankiet preferencji politycznych? A może w tych agencjach ulokowani są pracownicy służb wywiadowczych, których celem jest demontaż obecnej sceny politycznej w Polsce?

Wskazania Aleksa Rank dla PO i Nowoczesnej

Obecne wskazania Aleksa Rank dla PO i Nowoczesnej wskazują minimalne zainteresowanie przekazem internetowym tych partii politycznych. Stronę PO odwiedza mniej niż 3000 osób dziennie. To samo dotyczy Nowoczesnej. Od końca sierpnia 2017 roku obie strony internetowe wypadły z Top Miliona najczęściej odwiedzanych stron  na świecie. W lipcu strony obu partii odnotowywały ponad 3000 odwiedzin dziennie.

Ten proces spadku zainteresowania przekazem politycznym obu opozycyjnych partii powinien mieć odzwierciedlenie w wynikach sondażowych. W lipcu 2017 roku obie partie uzyskały łącznie średni wynik poparcia na poziomie 33%. Estymacje na październik wskazują na wynik około 28-29%. Taki właśnie spadek poparcia sondażowego jest odzwierciedlony w spadku zainteresowania przekazem w Internecie obu partii.

Znalezione obrazy dla zapytania Schetyna foto
Dziwny uśmiech nie stanowi już narzędzia wygrywania wyborów
Puenta

Jeśli poparcie dla pewnych partii spada, to musi ono wzrastać dla ugrupowań konkurencyjnych. To jednak nie wskazuje na fakt realnego, ilościowego wzrostu poparcia dla nich. W wypadku obecnych badań sondażowych, spadek poparcia  wyborczego dla PO i Nowoczesnej nie stanowi jednak żadnej matematycznej racji na aż taki wysoki wzrost wskaźnika preferencji politycznych dla PiS. Bez wątpienia, mamy do czynienia z „mega-oszustwem” sondażowym.

Wyniki Aleksa Rank dla partii politycznych, mierzące ruch w sieci na ich stronach, pokazują jednak coś ważnego. Mianowicie wskazują one na oczekiwanie publiki na powstanie nowego ugrupowania politycznego. Marketerzy polityczni PiS są w poważnych opałach. Dlatego PiS realizuje strategię stworzenia własnej opozycji w reakcji na fatalne dane sondażowe i ruchu w Internecie.

Jeśli jednak na scenie politycznej nie powstanie żadna nowa partia polityczna, budząca postawę zaufania w umysłach wyborców, to wówczas istnieje ryzyko, przy niskiej frekwencji wyborczej, uzyskania przez PiS nawet 50% poparcia. To, czy komuś uda się stworzyć taki nowy byt polityczny, stanowiący realną alternatywę dla PiS, zależy w znacznej części od dwóch opozycyjnych mediów: "Gazety Wyborczej" i "Newsweeka" oraz od wielkości źródła finansowania nowego tworu politycznego. 

***    
Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International




1 komentarz:

  1. Nie iluzja statystyczna, tylko 500+ odbiło się echem na wyborach.

    OdpowiedzUsuń