wtorek, 20 lutego 2018

MERKEL ROZGRYWA KWESTIĘ UKRAIŃSKĄ POLSKĄ TARCZĄ ANTYRAKIETOWĄ

TEKST  Z  DNIA  25. 08. 2014  ROKU
Wypowiedź Merkel i milczenie naszych polityków być może stanowi uzgodnione działanie. W debacie podkreśla się celowo konieczność „nastawienia tarczy na rakiety ze wschodu” po to, aby pokazać Putinowi, że jego łupem w koncyliacyjnym rozwiązaniu konfliktu z Ukrainą będzie odstąpienie NATO od montowania tarczy.  W tym kontekście, Merkel proponuje Putinowi pokój za tarczę.  Milczenie naszych polityków można by wówczas uznać za w pełni racjonalne. Lepszy jest pokój w Doniecku, niż nasz  historyczny honor.  Czy Putin kupi taki pomysł?  Czy Merkel próbuje, za przyzwoleniem Tuska i Komorowskiego, blefować Putina?
Angela Merkel powoli  staje się główną rozgrywająca w europejskiej polityce zagranicznej. Odbyła spotkania z Putinem i Poroszenką (prezydentem Ukrainy). Odwiedziła Kijów w dniu święta narodowego Ukrainy.  W międzyczasie stwierdziła, iż Niemcy nie godzą się na montaż tarczy antyrakietowej w Polsce i w krajach nadbałtyckich, chroniącej te państwa w wypadku  rosyjskiej inwazji. Swoją opinię uzasadniła natowskimi zobowiązaniami. Rzecz jasna, rozdzieliła kwestię obrony przeciwrakietowej, związanej z ewentualną, islamską inwazją rakietową na Europę.
Cel Merkel
Ponieważ liderzy najważniejszych państw europejskich nie są w stanie niczego sensownego zaoferować w kwestii rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, Angela Merkel postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Pokój w Doniecku i Ługańsku jest podstawowym, niemieckim interesem. Niemcy są w sytuacji patowej. Z jednej strony są uwikłani w głębokie relacje handlowo-finansowe z Rosją, zaś z drugiej – nie mogą dać wolnej ręki Putinowi na Ukrainie z powodu ewentualnych, potężnych protestów międzynarodowych. Poparcie Putina prowadziłoby w konsekwencji do „cichej wojny” z Obamą i USA. Najbardziej opiniotwórcze media w Niemczech oceniły wizytę Merkel w Kijowie jako fakt udzielenia  jednoznacznego poparcia Ukrainie. Przygotowując spotkanie: Putin-Poroszenko, Kanclerz Niemiec schłodziła jednak oczekiwania publiczności względem szybkiego rozwiązania konfliktu.
Aby dowolny konflikt rozwiązać koncyliacyjnie, jego strony muszą wyjść z niego z jakimś satysfakcjonującym łupem. Dla Ukrainy ten łup jest minimalny – wycofanie się Rosji ze wspierania separatystów. A jaki łup zadowoli Putina? Co mu Angela Merkel zamierza zaoferować?
Tarcza antyrakietowa
Konflikt na Ukrainie ożywił w Polsce i w krajach nadbałtyckich dyskusje dotyczące racjonalności montażu systemu obrony przeciwrakietowej na wschodniej flance NATO. Naciski na USA oraz NATO, aby wzmocnić tym systemem obronę wschodnich rubieży Paktu Północnoatlantyckiego, są coraz silniejsze.  Generałowie Pentagonu nie powiedzieli jeszcze NIE.  Co więcej, wydaje się, że ze strony think-tanków, skupionych wokół  amerykańskich sił zbrojnych, postulat skierowania wschodniej  tarczy na ewentualne rakiety z Rosji, jest traktowany jako geopolitycznie racjonalny. Wizyty Hagela i Breedlove’a w Polsce wskazują na fakt ważnych negocjacji.  Dlaczego więc Merkel, przed szczytem NATO w Walii, kategorycznie zanegowała koncepcję skierowania tarczy na wschód?
Stwierdzenie niemieckiej Kanclerz, wręcz apodyktyczne, sformułowane bez konsultacji z polskim rządem,  niemal w rocznicę Paktu Ribbentrop-Mołotow, może  zostać odebrane  jako prowokacja polityczna: Rosjanie i Niemcy znowu knują przeciwko Polsce, Litwie, Łotwie i Estonii. Dlaczego Kanclerz Niemiec zdecydowała się na „brutalne pogwałcenie” protokołu dyplomatycznego? Dlaczego nasi politycy nie protestują?  Prezydent Komorowski ani premier Tusk ani nawet Prezes Kaczyński nie zareagowali na słowa Merkel. Kontekst historyczny tym bardziej podkreśla „dziwność” tej sytuacji.
Strategia Merkel
Wypowiedź Merkel i milczenie naszych polityków być może stanowi uzgodnione działanie. W debacie podkreśla się celowo konieczność „nastawienia tarczy na rakiety ze wschodu” po to, aby pokazać Putinowi, że jego łupem w koncyliacyjnym rozwiązaniu konfliktu z Ukrainą będzie odstąpienie NATO od montowania tarczy.  W tym kontekście, Merkel proponuje Putinowi pokój za tarczę.  Milczenie naszych polityków można by wówczas uznać za w pełni racjonalne. Lepszy jest pokój w Doniecku, niż nasz  historyczny honor.  Czy Putin kupi taki pomysł?  Czy Merkel próbuje, za przyzwoleniem Tuska i Komorowskiego, blefować Putina?
Sankcje podjęte przez Unię wobec Rosji, deklaracja wsparcia finansowego Ukrainy oraz nieoczekiwana desperacja Ukraińców w walce z separatystami   w Doniecku i Ługańsku pokazują, że rosyjskie zwycięstwo musiałoby być okupione poważnymi ofiarami i zdecydowanym  zaangażowaniem w konflikcie regularnej armii rosyjskiej. Jego eskalacja wywołałaby kolejne retorsje państw Unii i NATO wobec Rosji. W takiej sytuacji, państwo Putina zostałoby  okrzyknięte wrogiem międzynarodowego pokoju. Tydzień temu nawet rząd chiński pozwolił sobie na zajęcie swojego stanowiska – wezwał do szybkiego zakończenia konfliktu. Zatem nawet Chiny mogłyby stanąć po stronie państw zachodnich.
Putin nie może jednak bez żadnych warunków wstępnych wycofać się z Ukrainy. Jest on zakładnikiem własnej opinii publicznej, zainfekowanej wielkoruskimi aspiracjami, pogardą dla mniejszości narodowych i coraz silniej upowszechniającymi się w Moskwie i Petersburgu faszystowskimi postawami ludzkimi. Merkel daje Putinowi szansę  wyjścia z twarzą z sytuacji, pokazując sposób udobruchania wielkoruskiej publiczności.
Puenta
To, czy akcja Kanclerz Niemiec zakończy się powodzeniem, stanowić będzie test dla pragmatyzmu Putina. W zdominowanych  przez moskiewski establishment mediach wycofanie się Rosji z Ukrainy można zawsze przedstawić jako wiktorię, jako osiągnięcie sukcesu  w postaci zablokowania montażu natowskiego systemu obrony przeciwrakietowej przy granicy rosyjskiego imperium. Jeśli jednak Putin nie kupi tej okazji wyjścia z twarzą z konfliktu, czekają nas kolejne sankcje, nakładane na Rosję i  być może gra strategiczna rządów na zniżkę cen ropy naftowej i gazu. Reakcje Putina mogą być w takiej sytuacji irracjonalne.
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations  of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz