poniedziałek, 12 lutego 2018

PIĄTA ROCZNICA SMOLEŃSKA KIEŁBASĄ WYBORCZĄ POLITYKÓW DLA GAWIEDZI

TEKST Z 12.04.2015

Komorowski od kilku tygodni traci w sondażach wyborczych, zaś Duda zyskuje. W szeregach PO doszło do paniki. Postanowiono więc odgrzać narrację smoleńską, aby przestraszyć społeczeństwo przed oszołomem Macierewiczem. Wygadywanie przez polityków PiS  bzdur o trotylu, wybuchach, puszkach, brzozie pozwoliło bowiem Platformie osiągnąć rewelacyjny wynik w 2011 roku.  Dlaczego więc nie wykorzystać kolejny raz skutecznej strategii? Naczelna Prokuratura Wojskowa kilka dni przed obchodami piątej rocznicy smoleńskiej postanowiła opublikować  stenogram rozmów z kokpitu samolotu, który transportował polityków w 2010 roku. Równocześnie z tygodniowym „grzaniem zupy smoleńskiej”,  w Niemczech ukazuje się książka o tym, jak rosyjskie służby specjalne, we współpracy z polskim wywiadem, przygotowały zamach na Lecha Kaczyńskiego. Wrzucono w obieg publiczny pytanie: czy Putin zabił Lecha Kaczyńskiego? Znane jest powiedzenie:  gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta. Ostatnie wybory samorządowe pokazały, że poparcie dla obu wiodących partii  jest prawie wyrównane. „Trzeci” okazał się więc potrzebny. Ma nim być Magdalena Ogórek. Od strony marketingowej, problem techniki uruchomienia Magdaleny Ogórek w roli „trzeciego gracza”  nie jest łatwy. Sprytni marketerzy wymyślili jednak – na obecną chwilę - zmyślną strategię. Znana stylistka, Dorota Wróblewska, skrytykowała ubiór Magdaleny Ogórek podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Publikatory podchwyciły wypowiedź i rozpoczęły, z „Gazetą Wyborczą” na czele, akcję zwrócenia uwagi na  kandydatkę Millera w wyborach prezydenckich. Bez wątpienia, bardzo krótka i szeroko rozkloszowana, czarna   spódnica odsłaniająca zgrabne i lekkie  nogi Ogórek odnosi męskiego obserwatora do obszaru erotyczno-seksualnych znaczeń. Efekt ten został wzmocniony przez odpowiednio dobrane „foty”,  uchwytujące Ogórek w nadzwyczaj seksualnej pozie, ujawniającej jej uda i pośladki (z „dolnego lotu ptaka”). Reżyserzy happeningu być może liczą na reakcję Pawłowicz. Uzyskanie wtórnego efektu w postaci porównania Magdaleny Ogórek z „nikczemną nierządnicą, kuszącą seksualnie nawet umarłych”, a więc przypisanie jej ubiorowi kontekstu kojarzonego z szaleństwem seksualnym nad grobami, byłoby sukcesem marketingowym najwyższego lotu.
Piąta rocznica katastrofy smoleńskiej stała się  narzędziem marketingu politycznego w nadchodzących wyborach prezydenckich. Macierewicz publicznie ponowił swoją tezę o zamachu bombowym, zaś Kaczyński o „możliwości zamachu”.  Prawo i Sprawiedliwość skorzystało z okazji, aby „wkręcić publikę” w narrację o napaści Putina na Lecha Kaczyńskiego. Podgrzewaniu opowieści sprzyja  wojna na Ukrainie. Skoro Putin jest odpowiedzialny za strzelanie do Ukraińców, to dlaczego nie miałby wcześniej „strzelać do Polaków”? Takie skojarzenia w naszych głowach są naturalne.   Wystarczyło je „lekko pobudzić”, aby uzyskać efekt w postaci wybuchu emocji. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/696508,blad-polityczny-smolenska-eskalacja-relacji-rosyjsko-polskich.html
„Zupa smoleńska” została podgrzana przez Platformę Obywatelską!!!
Komorowski od kilku tygodni traci w sondażach wyborczych, zaś Duda zyskuje. Do wyborów jeszcze miesiąc i chyba jest niemal pewne to, że nie zakończą się one w pierwszej turze.   Drugą turę wygra najprawdopodobniej Komorowski, ale dla Kaczyńskiego najważniejszy jest wyłącznie ponad 40% wynik Dudy. Zostanie on okrzyknięty jako sukces przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. W szeregach PO doszło do paniki. Postanowiono więc odgrzać narrację smoleńską, aby przestraszyć społeczeństwo przed oszołomem Macierewiczem. Wygadywanie przez polityków PiS  bzdur o trotylu, wybuchach, puszkach, brzozie pozwoliło bowiem Platformie osiągnąć rewelacyjny wynik w 2011 roku.  Dlaczego więc nie wykorzystać kolejny raz skutecznej strategii?
Naczelna Prokuratura Wojskowa kilka dni przed obchodami piątej rocznicy smoleńskiej postanowiła opublikować  stenogram rozmów z kokpitu samolotu, który transportował polityków na obchody rocznicy mordu Katyńskiego w 2010 roku. Ze stenogramów jasno wynika, że za katastrofę odpowiedzialni są piloci oraz politycy lub wojskowi wymuszający na nich podjęcie decyzji o lądowaniu na lotnisku w Smoleńsku w trudnych warunkach atmosferycznych.  Reakcja piswskich wdów smoleńskich była do przewidzenia. W takim kontekście, aktywacja milczącego od wielu miesięcy Macierewicza była pewna. Jako ich moralny stronnik i strażnik, w końcu przemówił. Powtórzył ze zdwojoną siłą swoją tezę: Lecha Kaczyńskiego zabili Rosjanie.
Czy Platforma Obywatelska zamówiła opowieść niemieckiego dziennikarza Jurgena  Rotha?
Równocześnie z tygodniowym „grzaniem zupy smoleńskiej”,  w Niemczech ukazuje się książka o tym, jak rosyjskie służby specjalne, we współpracy z polskim wywiadem, przygotowały zamach na Lecha Kaczyńskiego. Ponieważ Roth jest uznanym na rynku niemieckim dziennikarzem śledczym - wręcz gwiazdą medialną, która skutecznie demaskuje szpiegów, sitwy i gangsterów – zleceniodawcy mieli więc pewność w 100%, że doniesienia niemieckiego gwiazdora będą gęsto cytowane w polskiej prasie. Tak też się stało. Wrzucono w obieg publiczny pytanie: czy Putin zabił Lecha Kaczyńskiego?
Kiedy politycy Prawa i Sprawiedliwości przestali wygadywać swoje bzdury o Smoleńsku; kiedy Macierewicz milczał; kiedy Pawłowicz przestała zajadać się sałatkami podczas posiedzeń Sejmu, sondażowe słupki poparcia dla PiS zaczęły rosnąć. W interesie Platformy Obywatelskiej było więc ponowne wrzucenie pod publiczne obrady tematu smoleńskiego. Czy PO zamówiła więc thriller szpiegowsko-kryminalny u Rotha?
Do akcji wkracza erotycznie wystrojona na czarną madonnę Ogórek
Znane jest powiedzenie:  gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta. Kiedyś „tym trzecim był Palikot”.  Na życzenie Episkopatu, Platforma „wykończyła” jednak lidera polskich liberałów. Nie oznacza to, że „gra na tego trzeciego” stała się zbędna w ostatecznej rozgrywce. Ostatnie wybory samorządowe pokazały, że poparcie dla obu wiodących partii  jest prawie wyrównane. „Trzeci” okazał się więc potrzebny. Ma nim być Magdalena Ogórek. Nie ma żadnych szans na to, że zarówno PO jak i PiS-owi przybędzie zwolenników politycznych. Tendencja jest bowiem taka: Platforma sukcesywnie traci, zaś Prawo i Sprawiedliwość z trudem utrzymuje swój elektorat. Jak więc w tej sytuacji osłabić PiS? W tej grze jest możliwy tylko jeden ruch: zwiększyć frekwencję wyborczą. Im wyższa frekwencja, tym niższy wynik procentowy zarówno PiS jak i PO. Ale ponieważ zarówno PSL jak i SLD raczej zawiążą  koalicję z PO, aniżeli z PiS, trzeba wszystko zrobić, aby „uaktywnić trzeciego gracza” – w ramach strategii „języczka u wagi”.
Od strony marketingowej, problem techniki uruchomienia Magdaleny Ogórek w roli „trzeciego gracza”  nie jest łatwy; tym bardziej, że zgodnie z ostatnimi sondażami jej poparcie spada po równi pochyłej. Sprytni marketerzy wymyślili jednak – na obecną chwilę - zmyślną strategię.
Znana stylistka, Dorota Wróblewska, skrytykowała ubiór Magdaleny Ogórek podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Stylistka stwierdziła: Do kompletu brakuje kabaretek lub pończoch samonośnych z szeroka koronką. Publikatory podchwyciły wypowiedź i rozpoczęły, z „Gazetą Wyborcza” na czele, akcję zwrócenia uwagi na  kandydatkę Millera w wyborach prezydenckich. Plotek.pl   http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,17737692,Wroblewska_o_Ogorek__Lans_na_rocznicy_katastrofy_.html#Prze zorganizował nawet sondę na temat stosowności ubioru Ogórek.
Ubiór osoby publicznej funkcjonuje jako znak, który odnosi obserwatora do pewnych znaczeń, sensów czy wartości. Bez wątpienia, bardzo krótka i szeroko rozkloszowana, czarna   spódnica odsłaniająca zgrabne i lekkie  nogi Ogórek odnosi męskiego obserwatora do obszaru erotyczno-seksualnych znaczeń. Efekt ten został wzmacniony przez odpowiednio dobrane „foty”,  uchwytujące Ogórek http://www.pudelek.pl/tag/Magdalena+Og%C3%B3rek/, w nadzwyczaj seksualnej pozie, ujawniającej jej uda i pośladki (z „dolnego lotu ptaka”). Cmentarne kolory (czerń) i atmosfera pochówku taki przekaz czynią wręcz  psychodelicznym. Z pewnością może on oddziaływać na elektorat dwudziestoletnich młodzieńców. Ciekawe, że w podobnym stylu próbowano wykreować w wyborach europarlamentarnych Weronikę (Olenę) Marczuk, przypominając publice jej taneczną, w trójmiejskich klubach nocnych, przeszłość.  http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/684033,czy-miller-bawi-sie-w-bonda-z-olena-marczuk-na-marginesie-wyborow-do-europarlamentu.html
Reżyserzy happeningu być może liczą na reakcję Pawłowicz, która znana jest z „wdeptywania politycznych adwersarzy w błoto” – szczególnie w kontekście seksu i erotyki. Uzyskanie wtórnego efektu w postaci, na przykład, porównania Magdaleny Ogórek z „nikczemną nierządnicą, kuszącą seksualnie nawet umarłych”, a więc przypisanie jej ubiorowi kontekstu kojarzonego z szaleństwem seksualnym nad grobami, byłoby sukcesem marketingowym najwyższego lotu. Ale czy da się „złapać w sieć” Pawłowicz i inne cnotliwe posłanki PiS?
Kampania staje się technicznie interesująca!!!
Z punktu widzenia używanych technik semiotycznych, kampania staje się nadzwyczaj interesująca dla specjalistów od komunikacji. Naukowcy będą mogli zmierzyć efektywność programowanych sztuczek marketingowych. Mogą się one jednak okazać tanią kiełbasą wyborczą.
Platforma Obywatelska popełnia błędy, programując czysto techniczną, a nie ideową, kampanię wyborczą. Temat smoleński już dawno przestał oddziaływać na elektoraty. Nie da się pozyskać nowych wyborców, pokazując smoleńskie „opium dla ludu” Prawa i Sprawiedliwości. Obywatele nie pójdą do urn i nie wybiorą cwaniaków z PO, tylko dlatego, że Macierewicz, Pawłowicz czy Wróbel są niebezpiecznymi szaleńcami.
Puenta
Jeśli PO chce wygrać te wybory, musi zacząć rozwiązywać realne problemy obywateli. Są to: kwestia okradania przez banki frankowych kredytobiorców, nieprzyzwoicie wysokie zarobki polityków partii rządzącej w spółkach skarbu państwa, niski poziom edukacji zarówno powszechnej jak i akademickiej,  wysokość minimalnego wynagrodzenia, deklerykalizacja sfery publicznej (szkół, uniwersytetów, urzędów, armii, sądów, policji, itd.), regulacje rynku kredytowego, pomoc finansowa niepełnosprawnym, podwyżki płac w sferze budżetowej (nauczycieli, naukowców, policji) oraz rozwój rynku usług kulturalnych (walka z analfabetyzmem funkcjonalnym, promowanie kultury wysokiej).
Nasze państwo funkcjonuje fatalnie. Prawnicy nie znają prawa;  poziom edukacji w uniwersytetach jest żałosny; wykrywalność afer jest niewielka; kwitnie korupcja na najwyższych szczeblach władzy; państwo oddaje dziesięcinę Kościołowi; gospodarka jest niekonkurencyjna; zarobki są liche. Społeczeństwo polskie jest irracjonalne, więc pokusa wśród polityków PO wystawienia podczas wyborów spektaklu cyrkowego jest wielka.  Zaproszenie do cyrku wraz z rozdawaniem taniej kiełbasy wyborczej może jednak nie wystarczyć.
Wielu wiodących intelektualistów w Polsce nie wyobraża sobie przejęcia przez PiS władzy. Ani centra dowodzenia NATO ani rozdający karty polityczne  w Brukseli nie zgodzą się na oddanie steru rządów Kaczyńskiemu. On jest nieprzewidywalny.   Być może, PO będzie zmuszona do wprowadzenia stanu wyjątkowego jesienią. Taki finał zabawy w cyrk może zakończyć się zdławieniem polskiej demokracji. Uniknięcie takiego scenariusza będzie jeszcze gorsze dla pluralizmu debaty w Polsce. Stanu wyjątkowego w Polsce, aby zablokować pochód Kaczyńskiego do władzy, nie da się wprowadzić bez poparcia Episkopatu. Ten jednak za swoje poparcie wyceni się wysoko. Platforma gra nieudolnie i nadzwyczaj ryzykownie. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/696591,kaminski-skazany-na-trzy-lata-wiezienia-czy-nastepny-bierecki-walka-polityczna-nabiera-rumiencow.html
Skoro technika mrożenia jest niebezpieczna, technika łapania Pis-u w sieć cyrku jest nieefektywna, to jak wygrać z partią Kaczyńskiego? Trzeba wesprzeć finansowo  Ruch Racjonalny !!!
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations  of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia POLSKIdo Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute, od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz