TEKST Z DNIA 11.09.2014 ROKU
Ewa Kopacz złamała, podejmując decyzję administracyjną jako marszałek Sejmu RP, Art. 25, p.2 Konstytucji RP poprzez (1) ograniczenie swobody wyrażenia przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych obywateli - między innymi przekonania filozoficznego, zgodnie z którym płeć kulturowa nie jest determinowana czynnikami biologicznymi – wyartykułowanych w projekcie ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej oraz (2) nie dochowała bezstronności poprzez uzasadnienie swojej decyzji - ograniczającej swobodę wyrażania przez obywateli ich przekonań religijnych, światopoglądowych oraz filozoficznych - w oparciu o własne przekonanie religijno-światopoglądowe, że Konwencja zaburza religijne funkcjonowanie instytucji małżeństwa, rodziny i wychowania dzieci. Jeśli żyjemy w państwie, w którym prawa człowieka i obywatela są szanowane, Prezydent powinien zapoznać się z doniesieniem o domniemaniu łamania prawa przez trzecią osobę w państwie, marszałka sejmu i kandydata na premiera rządu RP.
Marszałek Sejmu, Ewa Kopacz, kandydatka na premiera nowego rządu zaaprobowała wniosek PiS o zdjęcie z obrad Sejmu czytania projektu ustawy – zwanej Konwencją - o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Składając swój wniosek do Prezydium Sejmu, partia Kaczyńskiego argumentowała następująco:
"Konwencja wymusza zmiany, które ingerują w instytucje małżeństwa, rodziny, sposobu wychowywania dzieci, zaburzając tym samym ich dotychczasowe funkcjonowanie, oparte na akceptowanej społecznie tradycji i wyznaniu".
Wielu komentatorów polityki uważa, że swoją decyzją Ewa Kopacz pogwałciła Konstytucję RP. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/691506,kopacz-nie-jest-jeszcze-premierem-a-juz-lize-smietanke-z-kolan-biskupow-zlamala-konstytucje-rp.html Innego zdania jest profesor Monika Płatek, znawczyni kryminologii i prawa karnego, a także zwolenniczka feminizmu i dżenderyzmu. Kto ma rację?
Stanowisko prof. Płatek
Swoje stanowisko prof. Płatek wyraziła publicznie na Facebooku następującymi słowami:
Ewa Kopacz działa w ramach umocowania regulaminu procedowania Sejmu i to, co zrobiła jest oczywiście w pełni dopuszczalne. Nie ma co używać armat tam, gdzie wystarczy refleksja nad tym, co się dzieje i wykazać, że argumenty, którymi posługuje się PiS są nieuzasadnione. Do tego trzeba jednak kontrargumentów, a nie strzału w płot, że złamana została Konstytucja - nie została.
Z pewnością powyższe słowa nie stanowią w żaden sposób obrony Ewy Kopacz, ale usprawiedliwiają jej postępowanie. Według prof. Płatek, Ewa Kopacz nie złamała prawa. Taki wniosek wywołuje szok wśród zwolenników feminizmu, dżenderyzmu, liberalizmu humanistycznego czy w końcu sympatyków popperowskiej wizji społeczeństwa otwartego. https://www.youtube.com/watch?v=fif3OTV-YoQ
Ewa Kopacz jednak złamała Art. 25, p.2 Konstytucji RP !!!
Artykuł 25. P.2 Konstytucji RP mówi:
Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Zgodnie z zacytowanym artykułem, każda władza: (1) zapewnia swobodę w wyrażaniu przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych w życiu publicznym oraz (2) zachowuje bezstronność w kwestiach religijnych, światopoglądowych i filozoficznych. Co to więc znaczy zapewniać swobodę w wyrażaniu przekonań? Co to znaczy zachowywać bezstronność w kwestiach religii, światopoglądu i filozofii?
Zapewnianie przez władze swobody wyrażania przekonań
Zapewnienie swobody w wyrażaniu jakiegokolwiek przekonania przez jakąkolwiek władzę oznacza: (1) to, że władza nie karze osoby wyrażającej przekonanie; (2) to, że władza nie podejmuje decyzji uniemożliwiających wyrażanie danego przekonania. Wyrażanie przekonań może przyjmować różne formy. Jedną z nich jest inicjatywa ustawodawcza – czyli składanie i procedowanie projektów ustaw i uchwał celem poddania ich demokratycznej procedurze przegłosowania w Sejmie - grupy posłów reprezentujących przekonania światopoglądowe lub religijne, a nawet filozoficzne oraz interesy wyborców.
Zgodnie więc z Art. 25, p.2, władza nie może: (1) karać grupy posłów składających projekty ustaw w Sejmie celem procedowania ich w ramach demokratycznej procedury przegłosowywania oraz (2) nie podejmuje decyzji uniemożliwiających złożenie i procedowanie projektów ustaw w Sejmie.
Marszałek Sejmu, stojący na czele Prezydium Sejmu, posiada władzę w zakresie organizacji pracy Sejmu RP. W szczególności marszałek Sejmu nadaje bieg inicjatywom ustawodawczym i uchwałodawczym oraz wnioskom organów państwa skierowanym do Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu. Zgodnie z Art.25, p. 2 Konstytucji, nadawanie biegu inicjatywom ustawodawczym i uchwałodawczym nie może dokonywać się w taki sposób, który uniemożliwia procedowanie projektów ustaw w Sejmie.
Ewa Kopacz, jako marszałek Sejmu, aprobując zdjęcie drugiego czytania Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, nadała taki bieg tej inicjatywie ustawodawczej, który uniemożliwia jej procedowanie w Sejmie i tym samym ogranicza swobodę artykulacji przekonań światopoglądowych w życiu publicznym wyrażanych przez projekt ustawy.
Zachowywanie bezstronności religijnej, światopoglądowej i filozoficznej przez władzę
Zachowywanie przez władzę bezstronności w kwestiach światopoglądowych, religijnych i filozoficznych oznacza: (1) podejmowanie decyzji administracyjnych (stanowiących realizację kompetencji władczych) bez względu na racje religijne, światopoglądowe oraz filozoficzne; (2) niedokonywanie ocen realizacji decyzji administracyjnych z uwagi na kryteria religijne, światopoglądowe oraz filozoficzne. Na przykład, nauczyciel posiadający władzę nad uczniem nie może obniżyć mu zachowania z tego powodu, że uczeń wyraża publicznie przekonanie, iż bardziej lubi Potwora Spaghetti niż Jezusa Chrystusa.
Ponieważ każda decyzja administracyjna oraz ocena realizacji tejże musi być przez władzę uzasadniana, to z racji jej neutralności światopoglądowej, religijnej oraz filozoficznej w uzasadnieniach takich nie mogą pojawiać się przesłanki (racje) wyrażające przekonania religijne, światopoglądowe oraz filozoficzne. Nadając bieg inicjatywom ustawodawczym i uchwałodawczym, marszałek Sejmu nie może uzasadniać swoich decyzji posiłkując się racjami religijnymi, światopoglądowymi oraz filozoficznymi. Na przykład, nie może przesunąć procedowania ustawy dlatego, że jej treść wyraża przekonania ateistyczne lub teistyczne; katolickie lub prawosławne, itd. Nie może zablokować procedowania ustawy z powodu takiego, że wyraża ona filozoficzne przekonanie o istnieniu płci kulturowej, niedeterminowanej biologicznie.
Przestępstwo konstytucyjne Ewy Kopacz
Ewa Kopacz, na wniosek Prezydium Sejmu podjęła decyzję zablokowania procedowania Konwencji, w konsekwencji czego ograniczyła swobodę artykulacji przekonań światopoglądowych w życiu publicznym grupy wyborców reprezentowanych przez posłów. Co więcej, uczyniła to w trakcie zaawansowanej fazy procedowania Konwencji, mianowicie przed drugim czytaniem. Zgodnie z Konstytucją (Art. 119, p.4), po drugim czytaniu projektu ustawy, wnioskodawca nie może wycofać projektu ustawy z postępowania ustawodawczego. Oznacza to, że gdyby Konwencja była czytana drugi raz, każdy następny Sejm musiałby ją procedować do fazy głosowania. W tym świetle, marszałek Sejmu, Ewa Kopacz podjęła decyzję zablokowania procedowania Konwencji w sposób wyraźnie obstrukcyjny – tylko po to, aby nie była procedowana w przyszłej kadencji na wypadek niedostania się do Sejmu jej wnioskodawców. Nadużyła więc władzy.
Ponieważ Marszałek Sejmu w swoim uzasadnieniu powołała się na argumentację partii Kaczyńskiego, tym samym zablokowała procedowanie Konwencji (w sposób obstrukcyjny) odwołując się do racji religijnych. W cytowanej argumentacji czytamy, że Konwencja wymusza zmiany zaburzające funkcjonowanie rozmaitych instytucji oparte na wyznaniu. Okazuje się więc, że Ewa Kopacz podjęła decyzję administracyjną zablokowania procedowania w Sejmie Konwencji z uwagi na to, że jej treść wymusza zmiany w procesach funkcjonowania pewnych instytucji kultywujących wartość wyznania. Taka przesłanka stanowi rację religijną, gdyż procedowanie Konwencji byłoby sprzeczne z wartością wyznania (w tym wypadku: katolickiego). Innymi słowy, gdyby konwencja była procedowana w Sejmie, to skoro zaburza funkcjonowanie religijne pewnych instytucji, to należy zablokować jej procedowanie. Konwencja zaburza funkcjonowanie religijne pewnych instytucji. Zatem należy jej procedowanie zablokować – taki oto schemat argumentacyjny został wykorzystany przez Marszałek Sejmu.
Uznając zablokowanie procedowania Konwencji jako negację jej procedowania, można w języku logicznym przedstawić wnioskowanie Ewy Kopacz: jeśli p, to (jeśli q, to nie-p) oraz q, zatem nie-p. Każdy student elementarnego kursu logiki formalnej potrafi udowodnić ten schemat formalny wykorzystany we wnioskowaniu Ewy Kopacz. Dowód jest „prosty” dla każdego studenta uczącego się klasycznego rachunku zdań. Bez przesłanki q, czyli racji mówiącej, iż Konwencja zaburza funkcjonowanie pewnych instytucji, nie można by podjąć decyzji blokującej tok ustawodawczy Konwencji.
Puenta pierwsza
Ewa Kopacz złamała, podejmując decyzję administracyjną jako marszałek Sejmu RP, Art. 25, p.2 Konstytucji RP poprzez (1) ograniczenie swobody wyrażenia przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych obywateli - między innymi przekonania filozoficznego, zgodnie z którym płeć kulturowa nie jest determinowana czynnikami biologicznymi – wyartykułowanych w projekcie ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej oraz (2) nie dochowała bezstronności poprzez uzasadnienie swojej decyzji - ograniczającej swobodę wyrażania przez obywateli ich przekonań religijnych, światopoglądowych oraz filozoficznych - w oparciu o własne przekonanie religijno-światopoglądowe, że Konwencja zaburza religijne funkcjonowanie instytucji małżeństwa, rodziny i wychowania dzieci. Ponadto, podejmując decyzję ograniczającą swobodę wyrażania przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych przez obywateli oraz nie dochowującą bezstronności światopoglądowej, uczyniła to w sposób obstrukcyjny w celu ewentualnego wycofania Konwencji z postępowania ustawodawczego w następnej kadencji Sejmu w wypadku, gdyby wnioskodawcy nie zostali posłami.
Puenta druga: lęk przed Kaczyńskim zaburza „logiczne widzenie rzeczy”
Ocena decyzji marszałek Sejmu Ewy Kopacz, dokonana przez prof. Płatek jest z racji logicznych niewłaściwa. Zaprezentowany wyżej argument jest bowiem konkluzywny. Nie można jednak z tego powodu wnioskować, że prof. Płatek z racji politycznych ocenia pozytywnie poprawność postępowania Marszałek Sejmu. Raczej, należy przyjąć, że prof. Płatek nie zauważa faktu, iż Ewa Kopacz złamała Konstytucję RP. Po prostu, lęk przed Kaczyńskim powoduje, iż dla „świętego spokoju” lepiej za wszelką cenę utrzymać przy władzy Kopacz, niż dopuścić do wcześniejszych wyborów, w których PiS mógłby znokautować partie anty-pisowskie. Na czym ten lęk polega?
Kiedy Jarosław Kaczyński był premierem, uruchomiono proces lustracji. Establishment polityczny, obyczajowy, światopoglądowy, medialny przeraził się. Dzisiaj lustracja raczej nie przejdzie. Byłaby odgrzewanym, zepsutym daniem. Ale niestety na horyzoncie sceny politycznej pojawia się inny groźniejszy lęk przed Kaczyńskim – sprawy sądowe dotyczące kłamstw lustracyjnych. Udowodnienie osobie publicznej, iż skłamała w oświadczeniu lustracyjnym jest karane dwuletnim zakazem ubiegania się o funkcje publiczne. Obecnie IPN testowo inicjuje takie procesy sądowe (w Szczecinie toczy się proces o kłamstwo lustracyjne w stosunku do byłego posła SLD Jacka Piechoty). PiS jest mocno ulokowany w strukturach IPN. Historycy, odpowiedzialni za program Kaczyńskiego i Macierewicza polityki historycznej państwa, merytorycznie przygotowali się do zmasowanej akcji „ścigania kłamców lustracyjnych”. PiS zamierza zastąpić, w masowej skali, obecny establishment katolickimi strażnikami moralności.
Puenta trzecia: lęk przed Kaczyńskim wzbudza „trwogę do Episkopatu”
Rządzący establishment naszego kraju jest w stanie oddać nasz kraj Kościołowi katolickiemu za cenę niedopuszczenia do procesów lustracyjnych i dekomunizacyjnych planowanych przez partię Kaczyńskiego. Blokując procedowanie Konwencji w Sejmie w sposób obstrukcyjny, Ewa Kopacz realizuje interes ideologiczny Episkopatu. Nie zauważając tego, iż swoją decyzją jako marszałka Sejmu złamała Konstytucję, przyzwalamy na eskalujące się w przestrzeni publicznej procesy klerykalizacji Polski tylko dlatego, aby nie dopuścić do praktyk lustracyjnych. Taka droga polityczna naszego kraju wpędza nas niestety w zacofanie obyczajowe, naukowe, edukacyjne i polityczne. Polsce zaś jest potrzebna liberalna, aksamitna rewolucja. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/642329,polska-potrzebuje-aksamitnej-liberalnej-anty-klerykalnej-rewolucji.html
Morał
Prezydent Komorowski zanim powierzy Ewie Kopacz misję sformułowania gabinetu, powinien zasięgnąć opinii najwybitniejszych polskich konstytucjonalistów. Powinni oni rozstrzygnąć czy Ewa Kopacz złamała Konstytucję RP. Jeśli okaże się, że tak, to Polska przeżyje kolejną aferę: Prezydent desygnował na premiera polityka, który złamał Konstytucję. Nie stanie się żadna tragedia dla kraju w sytuacji, w której Prezydent Komorowski powierzy innemu politykowi misję stworzenia rządu. Koalicję można bowiem poszerzyć o Twój Ruch. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/691383,prezydent-komorowski-usiluje-stworzyc-%E2%80%9Estabilna-wiekszosc-parlamentarna%E2%80%9D-czy-nowy-premier-zaprosi-palikota-do-rzadu.html
Zamierzam sformułować doniesienie do Prokuratury o domniemaniu złamania Konstytucji RP przez marszałek Sejmu, Ewę Kopacz. Rzecz jasna, Marszałek Sejmu nie podlega orzecznictwu Trybunału Stanu, pomimo faktu łamainia Konstytucji swoimi decyzjami administracyjnymi.
Niniejszy tekst zamierzam przesłać do kancelarii Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego, a także do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/684118,%E2%80%9Ekrysztofiak-kontra-polska%E2%80%9D-w-europejskim-trybunale-praw-czlowieka.html Jeśli żyjemy w państwie, w którym prawa człowieka i obywatela są szanowane, Prezydent powinien zapoznać się z doniesieniem o domniemaniu łamania prawa przez trzecią osobę w państwie, marszałka sejmu i kandydata na premiera rządu RP.
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz