TEKST Z DNIA 17.08.2014 ROKU
Obecna publikacja „Wprost” jest kolejną formą nacisku na obecny establishment, aby do rządu wprowadzić Palikota i Millera. Nadal jest szansa na dokonanie rozmontowania sceny. Należy przypuszczać, że jeśli powstanie Komisja Sejmowa ds. WSI, to wycieknie wiele kompromitujących informacji, dotyczących całego establishmentu – dotyczącego nie tylko PO, ale również PiS i SLD. Jeśli zaś taka komisja nie powstanie, to media będą nadal publikowały rozmaite newsy, dotyczące handlu bronią, związków polskich służb z FSB i innymi agendami Putina. Skala wycieku materiałów z badań zespołu Macierewicza jest bowiem niewyobrażalna.
Michał Lisiecki (mój dawny student), właściciel tygodnika „Wprost”, próbuje nadal demontować polską scenę polityczną. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/689194,kryzys-podsluchowy-lisiecki-kontra-tusk-rola-wywiadu-w-aferze.html Jego tygodnik wcześniej opublikował stenogramy rozmów polityków obecnej partii rządzącej. Posłuchano: Belkę, Sienkiewicza, Sikorskiego, Rostowskiego, Nowaka, Parafianowicza i wielu innych. Nagrania z rozmów Kwaśniewskiego i Millera pozostają w dyspozycji Prokuratury. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/689921,wojna-na-ukrainie-tusk-szefem-rady-europy-podsluchy-w-polsce-amerykanscy-szpiedzy-u-merkel-co-jest-w-europie-grane.html
Scenariusz skutków afery podsłuchowej
Ujawnienie stylu i treści rozmów podkopało zaufanie elektoratu Platformy Obywatelskiej do Rządu Tuska. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/689819,rzad-tuska-wygrywa-czy-ciag-dalszy-nagran-podsluchowych-%E2%80%93-tych-pikantniejszych.html Sondaże pokazują około 8% spadek poparcia. To zaś przekłada się na około 10% przewagę partii Jarosława Kaczyńskiego nad PO. Intencją ujawnienia podsłuchanych rozmów był demontaż obecnej architektury politycznej w Polsce. Według scenariusza, Tusk miał przenieść się do Brukseli na stanowisko przewodniczącego rady Europejskiej, zaś ster rządów miał zostać powierzony Bieńkowskiej. W wyniku jesiennej rekonstrukcji gabinetu, dotychczasowy koalicjant, Polskie Stronnictwo Ludowe, miał zostać poproszony o banicję z ministerialnych gabinetów. W zamian, wicepremierami mieli zostać: Palikot i Miller. Na gruncie takiego scenariusza podjęto nawet próbę integracji Twojego Ruchu z SLD. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/690811,%E2%80%9Esld-lewica-razem%E2%80%9D-koniem-trojanskim-liberalizmu-w-polsce-palikot-przytomnie-reaguje.html Taka gra z pewnością wzmocniłaby tak zwaną lewą flankę polskiej sceny politycznej. W ciągu roku do wyborów parlamentarnych w 2015, zintegrowana lewica miała się wzmocnić tak, aby uzyskać około 20% wynik wyborczy. Wraz z 25% Platformy wystarczyłoby to do zablokowania pochodu Kaczyńskiego, Korwin-Mikkego i Episkopatu do władzy. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/673449,pis-i-faszyzm.html
Rzecz jasna, głębsza motywacja dla zrealizowania się naszkicowanego scenariusza ma swoje korzenie w polityce międzynarodowej: w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Przy założeniu dalszej eskalacji konfliktu, pomoc militarna dla Ukrainy stanie się koniecznością. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/690897,wsparcie-ukrainskich-separatystow-przez-legie-cudzoziemska-putina-agentura-rosyjska-w-polsce.html Na pewno, rząd Obamy udzieli jej Ukraińcom. Niestety nie jest to łatwe zadanie z logistycznego punktu widzenia. Aby dostarczyć uzbrojenia Ukraińcom, potrzebne są bezpieczne szlaki przerzutowe. Premierzy Słowacji i Węgier, Fico oraz Orban wyraźnie odmówili udzielania jakiegokolwiek wsparcia ukraińskiemu rządowi. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/690863,wegry-i-slowacja-sojusznikiem-putina-orban-i-fico-kontestuja-sankcje.html Pomoc dla Ukrainy może więc być realizowana wyłącznie drogą przez Polskę. Czy obecny Rząd RP daje taką gwarancję?
Skoro istnieją próby wykolejenia rządu, to z pewnością dlatego, że Tusk nie jest na tyle pewny w kwestii zgody na otwarcie szlaków przerzutowych broni dla Ukraińców walczących z najemnikami Putina. Co więcej, perspektywa przegranych wyborów przez PO w 2015 roku generuje całkowitą niepewność logistyczną. Jaką bowiem rękojmię pomocy dla Ukrainy i USA daje ewentualny, wysoce prawdopodobny, rząd Kaczyńskiego i Korwin-Mikkego? Jeśli NATO zamierza już na jesieni nieco agresywniej wesprzeć Ukrainę, to musi mieć pewność, że nowy rząd Kaczyńskiego nie wystawi Obamy i Jaceniuka do wiatru w 2015 roku. Ponieważ scenariusz rządu PO, Twojego Ruchu i SLD daje wysoką gwarancję pokonania PiS w wyborach 2015 roku, a Tusk odmówił przeprowadzki do Brukseli, to nie można się dziwić obecnej akcji tygodnika „Wprost” i Michała Lisieckiego.
„Haki na Komorowskiego” formą nacisku na Tuska
Platforma Obywatelska wymyśliła strategię wygrania wyborów w 2015 roku polegającą na połączeniu wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Skoro Prezydent Komorowski posiada wysokie poparcie społeczne, to platformerscy stratedzy zakładają, że część głosów na Komorowskiego zostanie również przerzucona na PO w połączonych wyborach. Niestety jest to strategia samobójcza; wyborcy mają skłonność do tworzenia równowagi politycznej, oddając dwa głosu na opozycyjnych rywali. Jeśli więc w połączonych wyborach, każdy z nas będzie miał do dyspozycji dwa głosy, to jeden odda na Komorowskiego, a drugi na opozycję. Zaplanowana strategia spowoduje jeszcze większy odpływ głosów wyborczych w elektoracie PO. Wówczas Kaczyński ma zapewnione zwycięstwo wyborcze.
Tygodnik „Wprost” publikuje dane ze ściśle tajnych dokumentów WSI, które były podstawą do stworzenia raportu Macierewicza. W tekście tygodnika czytamy
Z dokumentów widać, że weryfikatorzy WSI próbowali dobrać się do skóry Bronisławowi Komorowskiemu. Czym? Nagraniami z WSI i kwestią spotkań z handlarzami bronią. Według weryfikatorów obecny prezydent Bronisław Komorowski patronował podejrzanej fundacji, która wyłudzała pieniądze Wojskowej Akademii Technicznej, używał materiałów WSI do niszczenia podwładnych. Wreszcie miał kontakty z międzynarodowymi handlarzami bronią o fatalnej reputacji.
Prezydent jest przedstawiany w „quasi-pozytywny” sposób. Materiał konstruuje sugestię, że Macierewicz zbierał na niego haki. Nie mniej jednak, informacja, że Komorowski miał kontakty z międzynarodowymi handlarzami broni jest podtekstowo sprzedawana publiczności. Publikacja jest wybuchowa i z pewnością obniży wiarygodność Prezydenta.
Komorowski miał być agendą dekonstrukcji Rządu Tuska
Według scenariusza, Komorowski miał być tym czynnikiem, który wymusi na Tusku rekonstrukcję rządu tak, aby wicepremierami zostali Miller i Palikot. Scenariusz zakładał zorganizowanie „Okrągłego Stołu Światopoglądowego”, który miał być „silnikiem” wymuszającym zmiany w architekturze sceny politycznej. Podstawową zmianą miała być „legalizacja” środowisk antyklerykalnych, promujących ideały społeczeństwa otwartego. Formą tej legalizacji „anty-klerykałów” miało być uczestnictwo, przynajmniej szczątkowe, Twojego Ruchu w rządzie. Niestety, Komorowski nie dał się przekonać.
Obecna publikacja „Wprost” jest kolejną formą nacisku na obecny establishment, aby do rządu wprowadzić Palikota i Millera. Nadal jest szansa na dokonanie rozmontowania sceny. Ruch należy do Premiera Tuska i Prezydenta Komorowskiego. Pozostaje jednak inna kwestia: jeśli Platforma nie kupi propozycji, to co stanie się?
Należy przypuszczać, że jeśli powstanie Komisja Sejmowa ds. WSI, to wycieknie wiele kompromitujących informacji, dotyczących całego establishmentu – dotyczącego nie tylko PO, ale również PiS i SLD. Jeśli zaś taka komisja nie powstanie, to media będą nadal publikowały rozmaite newsy, dotyczące handlu bronią, związków polskich służb z FSB i innymi agendami Putina. Skala wycieku materiałów z badań zespołu Macierewicza jest bowiem niewyobrażalna.
Puenta
Jakakolwiek strategia obliczona na przetrzymanie nawałnicy ujawniania zachowań i sposobów myślenia establishmentowych polityków jest niszcząca, prowadząca do całkowitej anomii życia politycznego w Polsce. Milczenie, nierychliwość Tuska i Komorowskiego spowoduje dalsze pogłębianie się procesu spadku zaufania do polityki w świadomości społecznej. To zaś będzie skutkowało niską frekwencja wyborczą. W takiej sytuacji wybory wygrają ci, których „namaści” najsilniejsze lobby sił specjalnych w Polsce. To, kto kreci za sznurki najlepiej w naszym kraju, jest niewiadomą. Dlatego też nie ma innego wyjścia, jak zaproszenie Janusza Palikota do rządu na ostatni rok kadencji.
***
Oto kontynuacja wpisu: Dlaczego media oraz politycy deliberują nad faktem „wyprowadzenia tajnych dokumentów” do publicznej wiadomości, a nie nad ich treścią? Jeśli treść raportu Macierewicza jest spreparowanym materiałem, tzw. hakiem, to wówczas najważniejsi politycy PiS, uwikłani w jego przygotowanie powinni zostać aresztowani jako rosyjscy agenci działający w celu obalenia konstytucyjnych, demokratycznie wybranych władz naszego państwa. Michał Lisiecki stworzył, swoją publikacją, jednoznaczną alternatywę wykluczającą: albo Prezydent Komorowski jest rosyjskim agentem i dlatego powinien zostać aresztowany albo Macierewicz wraz z Kaczyńskim są rosyjskimi agentami i dlatego powinni zostać aresztowani.http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/690961,tajny-raport-macierewicza-komorowski-tusk-kaczynski-sparalizowani-czy-prezydent-jest-uwiklany-w-400-milionowy-przekret-z-rosyjska-agentura.html
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz