sobota, 17 lutego 2018

PRAWA CZŁOWIEKA W KONTEKŚCIE DEBATY O KAZIRODZTWIE. CZY KTOŚ CHCE WYCISZYĆ AFERĘ KOPACZ I WASIAK?

TEKST  Z  DNIA 30.09.2014
Zarzuty wobec prof. Hartmana są absurdalne. Problem kazirodztwa został uwikłany w kontekst polityczny przez samego Sofoklesa, w jego dramacie Król Edyp, który jest lekturą polskiego licealisty. To nadaje nagłośnionej hucpie  jakiś „aferalny charakter”, skoro w polskich szkołach nauczyciele muszą dyskutować z uczniami o problemie kazirodztwa na lekcjach języka polskiego przy okazji omawiania lektury. Jeśli obywatele zaczną interesować się seksem pomiędzy siostrą i bratem, to przestaną interesować się  kwestią wypływu kasy ze spółek Skarbu Państwa. Pierwsza kwestia jest „fajna” na rozmowy przy winie i piwie, zaś druga – może doprowadzić ludzi do wyjścia na ulice.
Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego skierują sprawę wypowiedzi prof. Jana Hartmana do Komisji Dyscyplinarnej. Zarzucają mu publiczne wyrażenie bulwersującej opinii:
Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi? /…/ jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku".
Zarzuty wobec prof. Hartmana są absurdalne. Jak zwykle w takich nagonkach politycznych, władze uniwersyteckie posługują się artykułem  Ustawy o Szkolnictwie Wyższym, który dopuszcza karanie intelektualistów godzących „w dobro, społeczny status i godność wykonywanego zawodu nauczyciela akademickiego”.
Absurdalność zarzutów
Profesor Hartman  swoją wypowiedzią nikogo nie obraził, nikogo nie znieważył i co więcej nikogo nie skrzywdził. Jego wypowiedź dotyczyła debaty, jaka w Niemczech jest toczona na temat karalności związków kazirodczych. Z punktu widzenia filozofii, jego sformułowania nie są w ogóle kontrowersyjne. Dotykają podstaw etycznych karania związków kazirodczych. Jego wypowiedź w zasadzie ma charakter pytajny, a nie stwierdzający – z punktu widzenia poetyki, jest ona w swoim charakterze dywagacyjna.
Profesorowie akademiccy nie tylko uprawiają naukę. Ciąży na nich obowiązek społeczny - nazywany publiczna misją intelektualisty - inicjowania i moderowania debat na ważkie tematy społeczne.  W Niemczech, najważniejszym kraju Unii Europejskiej, temat legalizacji związków kazirodczych przestał należeć do sfery kulturowego tabu. W tym kontekście, oskarżenie prof. Hartmana przez władze UJ jest jaskrawym złamaniem Konstytucji RP: paragrafów dotyczących wolności słowa, przekonań i sumienia. W obecnej sytuacji, Rektor UJ powinien bać się oskarżenia – z Kodeksu Karnego - o przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego w stosunku do podwładnego w zakresie łamania jego praw obywatelskich.
Godząc się na taką hucpę, Rektor UJ musiał mieć świadomość tego, że wystawia się na pośmiewisko w środowisku akademickim całego kraju, a nawet Europy.  Można nie zgadzać się z prof. Hartmanem.  Jestem jednak przekonany, że intelektualiści całej Europy wystosują petycję do władz UJ, apelującą o odstąpienie od tej praktyki łamania Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Dlaczego więc to uczynił? Czy chodzi o zmianę tematu w dyskursie publicznym?
Afera Kopacz i Wasiak
W odniesieniu do Premier Kopacz i minister Wasiak stawia się zarzuty domniemania popełnienia przestępstwa. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/691991,zawiadomienie-prokuratora-generalnego-o-domniemanym-przestepstwie-premier-kopacz-i-minister-wasiak-czy-czeka-je-trybunal-stanu.html Skierowanie zawiadomienia do Prokuratora Generalnego wywoła procedowanie,  co najmniej postępowania wyjaśniającego w tej sprawie. W czwartek, czyli 02.10. 2014,  w Sejmie planowane jest przegłosowanie akceptacji dla rządu Ewy Kopacz. Parlamentarzyści głosując za nowym rządem w sytuacji, gdy wobec jego członków wszczyna się postępowanie wyjaśniające, które może zakończyć się postawieniem premier Kopacz i minister Wasiak przed Trybunałem Stanu, znajdą się w bardzo groteskowej sytuacji. Lepiej więc, dla dobra wizerunku typowego posła, zmienić temat debaty publicznej: Wyprowadzanie kasy do kieszeni polityków z państwowych spółek, na temat: Prof. Hartman i związki kazirodcze.
Jeśli obywatele zaczną interesować się seksem pomiędzy siostrą i bratem, to przestaną interesować się  kwestią wypływu kasy ze spółek Skarbu Państwa. Pierwsza kwestia jest „fajna” na rozmowy przy winie i piwie, zaś druga – może doprowadzić ludzi do wyjścia na ulice. Efekt Tuska zamieni się w efekt „koktajlu Molotowa”. Tym bardziej, że obecne oświadczenia majątkowe członków nowego rządu są nietransparentne i niejasne. W wypadku oświadczenia minister Wasiak nie można doliczyć się tego, na co wydała swoje wielomilionowe dochody, uzyskane w okresie ostatnich 15 lat z PKP S.A. Jej majątek jest nader skromny, jak na wysokość wynagrodzenia za jej pracę w  zarządzie PKP S.A. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/692032,oswiadczenie-majatkowe-minister-wasiak-co-ona-robi-z-ogromna-kasa-czy-politycy-ukrywaja-swoje-konta-bankowe-na-kajmanach.html Czy czasami nie jest słupem, któremu  płaci się kasę, aby potem ją przetransferować na tajne konta partyjne (Kohlowi udowodniono taką praktykę)?  Tematyka relacji erotycznych pomiędzy siostra i bratem  może przyćmić kwestię wyprowadzania kasy na tajne konta przez partyjne słupy w spółkach Skarbu Państwa.
Puenta filozoficzna
Związki kazirodcze są traktowane jako nielegalne w większości krajów świata. Problem kazirodztwa został uwikłany w kontekst polityczny przez samego Sofoklesa, w jego dramacie Król Edyp, który jest lekturą polskiego licealisty. To nadaje nagłośnionej hucpie  jakiś „aferalny charakter”, skoro w polskich szkołach nauczyciele muszą dyskutować z uczniami o problemie kazirodztwa na lekcjach języka polskiego przy okazji omawiania lektury. Ten, kto zaprogramował happening musi posiadać straszne deficyty w zakresie wiedzy na poziomie maturalnym.
Z etycznego punktu widzenia, relacja kazirodcza jest kwestionowana z uwagi na względy biologiczne. Stawia się argument, iż zachodzi wysokie prawdopodobieństwo narodzin uszkodzonego biologicznie potomstwa będącego wynikiem kazirodczej relacji seksualnej. Inne kontrargumenty, posiadają charakter religijny i są typu: Pan Bóg nie pozwala. Jeśli jednak kochankowie - brat i siostra – używają środków antykoncepcyjnych, argument upada. Problem kazirodztwa jest więc mało kontrowersyjny filozoficznie. Nabiera on dopiero tej właściwości, kiedy postawimy pytanie: skoro zasadniczo, w XXI wieku, związki kazirodcze w krajach wysokorozwiniętych nie muszą prowadzić do narodzin potomstwa, to dlaczego kazirodztwo jest w swojej bezwyjątkowości karalne więzieniem lub izolacją uczestników takich związków w szpitalach psychiatrycznych?  Stawiając takie pytanie, zaczynamy się doszukiwać interesu polityczno-ideologicznego praktyk penalizujących kazirodztwo. Poszukujemy analogii ze zjawiskiem penalizacji związków homoseksualnych. Do dnia dzisiejszego podaje się przykład skrzywdzenia Oscara Wilde’a.
Puenta polityczna
Kreatorzy medialni dyskursu politycznego w kraju próbują lasować mózgi wyborcom. Miejmy jednak nadzieję, że temat „słupów partyjnych” w spółkach Skarbu Państwa i partyjnych kont operacyjnych  nie zostanie wyparty przez kwestię kazirodztwa. Przy okazji, mamy przykład na to, jak dla uruchomienia określonej strategii marketingowej próbuje się łamać prawa człowieka – prawo do swobodnego wyrażania opinii filozoficznych. Ktoś się naprawdę ośmieszy.
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations  of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz