niedziela, 20 sierpnia 2017

TERRORYZM ISLAMSKI I KWESTIA IMIGRACJI

Przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi w Niemczech w 2017 roku, zamachy terrorystyczne w Europie, dokonywane przez islamskich bojówkarzy, stają się niemal „chlebem powszednim”. Rozjeżdżanie turystów przez samochody w zatłoczonych ulicach w Barcelonie i atak marokańskiego nożownika na przechodniów w Turku w Finlandii są przykładami kolejnej fali siania islamskiego terroru w Europie. Na tym tle kwestia przyjmowania w Europie imigrantów z Azji i Afryki staje się kolejny raz w 2017 roku najczęściej roztrząsanym tematem w europejskiej debacie publicznej.

Znalezione obrazy dla zapytania terroryzm photo
Egzekucja koptów przez islamistów (źródło: quora.com)

Islamski terroryzm nie jest wynikiem procesów migracyjnych

Zamachowcy islamscy są na ogół obywatelami państw europejskich. Wielu z nich urodziło się w Europie. Pośród terrorystów z trudem znajdziemy imigrantów z Bliskiego Wschodu, Azji czy z Afryki, którzy przybyli do Europy w ostatnich pięciu latach. Fakt ten pokazuje, że fala islamskiego terroru, która przetacza się przez Europę od co najmniej trzech lat, nie została wywołana procesami migracyjnymi.

Islamski terroryzm posiada wyłącznie podłoże ideologiczne i jest efektem zorganizowanych działań określonych środowisk politycznych. Można go zasadnie traktować jako formę wojny prowadzonej przez wyznawców islamizmu (najradykalniejszej wersji islamu) z państwami przynależącymi do jądra cywilizacji zachodniej.  Każda wojna jest prowadzona w celu uzyskania łupów. Nie istnieją wojny bezcelowe. Zwycięzca wojenny zgarnia określony łup w postaci bogactw, pieniędzy lub określonego efektu rynkowego, przynoszącego mu ogromne  zyski w wyniku zwyżki cen określonych aktywów na światowych giełdach. 

W czyim interesie jest podtrzymywanie islamskiego terroryzmu w Europie?

Państwa islamskie istnieją wyłącznie dzięki sprzedaży ropy i gazu. Im ceny tych kopalin energetycznych osiągają wyższe poziomy na rynkach finansowych, tym zyski dla państw islamskich są wyższe. Zyski te pozwalają  elitom islamskim (w głównej mierze kapłanom zarówno szyickim jak i sunnickim) w państwach arabskich oraz  w Iranie na utrzymanie swojej władzy. Utrzymujący się od ostatnich kilku dziesięcioleci wysoki przyrost naturalny wśród muzułmanów  wymusza na islamskiej klasie rządzącej działania gwałtownego podnoszenia zysków finansowych, aby swoim zniewolonym wyznawcom dać „chleba i religijnych igrzysk”.

Terroryzm islamski w Europie, Afryce i w Azji prędzej czy później doprowadzi do podniesienia popytu na ropę naftową. Strategie geopolityczne wymuszą na gremiach politycznych w Europie decyzje o zwiększeniu poziomu magazynowania ropy i gazu na wypadek ewentualnej wojny. Proces ten zostanie uruchomiony wtedy, gdy islamski terroryzm przekształci się w systematyczne działania islamskiej partyzantki miejskiej oraz gdy islamskie działania partyzanckie w Afryce przemienią się w regularne wojny z rządami takich, państw jak Nigeria, Niger, Mali czy Czad. Wzmocnieniem tego procesu będzie również powrót Iranu do realizacji planu produkcji własnej bomby atomowej.

Nie tylko państwa islamskie korzystają z wysokich cen ropy naftowej. Rosyjskie imperium również istnieje dzięki handlowi ropą i gazem. Doświadczenie historyczne Rosji pokazuje, iż lepiej nie igrać oligarchom z głodem zbuntowanego ludu Petersburga i Moskwy. Im większa więc liczba aktów islamskiego terroru w Europie, tym lepiej dla Putina.



Wygenerowany konflikt na Ukrainie posiada wyłącznie jedną funkcję: zmuszenie Unii Europejskiej do zwiększenia nakładów na uzbrojenie i w konsekwencji podniesienie popytu na ropę i gaz. Jeśli w najbliższych dwóch latach ceny ropy naftowej nie poszybują w kierunku poziomu 100 dolarów za baryłkę, przekształcenie wojny hybrydowej w Doniecku w inwazję Rosji na Ukrainę (być może wraz z Polską) będzie prawie pewne.

http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2017/08/prezydent-duda-skarci-macierewicza-i.html (tu czytelnik znajdzie szkic planu ewentualnej napaści Rosji i Polski na Ukrainę)

Islamski terroryzm w Europie oraz wojna na Ukrainie stanowią dwa różne oblicza jednej i tej samej operacji geopolitycznej: wojennej gry na zwyżkę cen ropy i gazu. 

Społeczne podłoże islamskiego terroryzmu

Aktów terroru nie dokonują ani imamowie ani ajatollahowie. Terrorystami są  niewykształceni i ideologicznie wyprani młodzi Arabowie wywodzący się z wielkomiejskich środowisk Europy. Terrorysta wie, że decydując się na akt terroru, zostanie zastrzelony lub zmuszony do popełnienia samobójstwa. Akt terroru wymaga więc mentalnej samodeterminacji. Spełniając wstępne warunki brzegowe, umysł terrorysty musi więc najpierw zostać poddany treningowi „ideologicznego prania mózgu”. Tym warunkiem brzegowym, wskazującym na podatność do zaangażowania się w terroryzm w imię Allaha, jest poczucie wykluczenia, bycia obywatelem drugiej kategorii.

Muzułmanie mieszkający w Europie tworzą swoje enklawy lub getta. Mieszkają razem w tych samych osiedlach, ich dzieci uczęszczają do tych samych kiepskich szkół, zakładają wyłącznie między sobą rodziny oraz uczestniczą w tych samych organizacjach islamskich. Mechanizm funkcjonowania muzułmanów w Europie jest „nastawiony” na reprodukcję ich wzorców kulturowych, które są antyliberalne, antygenderowe i klerykalne. Zderzanie się islamskiej formacji kulturowej z liberalnymi, świeckimi, racjonalistycznymi, genderowymi wartościami uruchamia procesy kulturowej stygmatyzacji muzułamnów manifestujacych islamskie wartości. Tym samym muzułmanie doznają poczucia dyskryminacji. To zaś rodzi postawy buntu wobec wartości cywilizacji zachodniej.  Sfrustrowany umysł muzułmanina staje się podatny na „koraniczne ukąszenie”, na dżihad.

Dlaczego Angela Merkel promuje przyjmowanie islamskich migrantów w Europie?

Fakt wywierania przez Merkel presji na państwa Unii Europejskiej, aby przyjmowały one ochoczo imigrantów muzułmańskich, nie może zostać wyjaśniony poprzez proste stwierdzenie, iż niemiecki rząd chce pomagać migrantom, gdyż kieruje się zasadami humanitaryzmu i wartością „miłości bliźniego swego”. W polityce niestety miłości nie ma. Uprawianie polityki jest najstarszym zawodem świata i z tej racji w polityce nie łatwo jest znaleźć „uczucie”.

Angela Merkel ukrywa swoje intencje

Niemiecka presja w kwestii przyjmowania muzułmańskich migrantów wywołuje napięcia polityczne wśród obywateli Unii Europejskiej. Reakcją antyislamskich, prawicowych oraz nacjonalistycznych środowisk na politykę promocji muzułmańskiej migracji jest wzrost antyunijnych postaw wśród obywateli Europy. Dlatego też strategię polityczną rządu Angeli Merkel w kwestii migracji można interpretować jako perfidny i cyniczny plan niszczenia Unii Europejskiej.

Skoro bowiem przyjmowanie uchodźców wznieca antyunijne postawy, to w interesie utrzymywania proeuropejskich postaw wśród obywateli UE jest zablokowanie uchodźczej fali, która zalewa Europę od wielu lat. Forsowanie w Brukseli planów relokacji migrantów oraz brak finansowo-militarnego wspierania przez Niemcy i Francję decyzji o blokadzie Morza Śródziemnego można potraktować jako wyraz celowego działania na rzecz dezintegracji społecznej Wspólnoty Europejskiej poprzez wzniecanie antyintegracyjnej atmosfery w przestrzeni dyskursu politycznego, stanowiącej mentalną bazę dla procesów tworzenia się nacjonalistycznych ruchów społecznych.


Czy Merkel działa w interesie Putina?

Poprzednik obecnej kanclerz Niemiec, Gerhard Schroeder był oskarżany o działania na rzecz rosyjskiego interesu. Obecnie zajmuje kierownicze stanowiska w rosyjskich spółkach naftowo-gazowych. Nie ma najmniejszych wątpliwości, iż niemieckie środowiska polityczne są infiltrowane przez rosyjską agenturę. Najbardziej ostrzy krytycy polityki niemieckiej powiadają, że połowa Bundestagu to wnuki bolszewickich gwałcicieli z okresu II Wojny Światowej. Niemiecka polityka jest więc naznaczona traumą „sowieckiego gwałtu”. Mówiąc nieco metaforycznie, ministrowie niemieckiego rządu zostali dotknięci syndromem sztokholmskim.

Skoro w interesie Putina jest dezintegracja Europy, to działania Merkel, promujące muzułmańską migrację i w konsekwencji pośrednio wzmacniające postawy nacjonalistyczne wśród obywateli Europy, można ocenić jako realizujące agenturalną strategię Putina. Za zasłoną dymną wartości humanitarnych może więc kryć się cyniczny i perfidny plan blokowania procesów integracyjnych w Europie. 

Przyjmowanie milionów islamskich migrantów z Afryki i Azji prowadzi do zdecydowanego pogłębienia się procesów „enklawizacji” tej grupy etniczno-religijnej. To zaś z kolei wzmacnia stopień łatwości pozyskiwania rekrutów islamskich do grup terrorystycznych. Przekształcanie się islamskiego terroryzmu w zjawisko islamskiej partyzantki miejskiej wywoła wśród etnicznych Europejczyków reakcje przemocy wobec muzułmańskiej mniejszości. Mechanizm podpalenia europejskich miast nie jest trudny do zaprojektowania. Czy Merkel właśnie projektuje go na zlecenie Putina?

W ostatecznym rozrachunku „miksowanie się kultur” jest korzystne

Zgodnie z koncepcją społeczeństwa otwartego, stopień racjonalności ludzkości wzrasta wraz ze wzrostem dynamiki procesów „mieszania się” paradygmatów kulturowych (stylów życia, systemów wartości, perspektyw światopoglądowych i sposobów opisu doświadczenia życiowego). Mówiąc metaforycznie, wśród psów najmądrzejsze są kundle, a nie „rasowce”. Otwarta wymiana genów w obrębie danego gatunku zwiększa jego adaptacyjność środowiskową. Podobnie, im szybciej mieszają się kulturowe memy, produkowane przez różne społeczeństwa, tym stopień adaptacyjności kulturowej mieszających się społeczeństw jest wyższy. A to oznacza, że wzrasta ich racjonalność. Małżeństwo „katolika z katolikiem” jest mniej twórcze od małżeństwa „wyznawcy Rydzyka z wyznawcą Chomeiniego”.

Wyobraźcie sobie,że Ajatollah Chomeini jest mężem Krystyny Pawłowicz
Geopolityczna gra „w mieszanie się międzykulturowe” nie musi jednak przynieść zamierzonego efektu. Choć memy kulturowe lubią się mieszać, to jednak lubią również zwalczać się. Podobnie jak wirusy. Niektóre żyją w symbiozie z anektowanymi przez nie organizmami, a inne – doprowadzają je do śmierci.

Procesy „enklawizacji” grup społecznych są właśnie tym, co blokuje mechanizm  przenikania się konkurencyjnych formacji kulturowych. Zaproszenie muzułamnina do domu „prawdziwego Polaka” nie musi więc wcale zakończyć się natychmiast „ślubem wyznawcy Chomeiniego z czcicielką Matki Boskiej Częstochowskiej”. Ameryka potrzebowała ponad 150 lat od momentu zniesienia niewolnictwa, aby fakty mieszanych rasowo i klasowo małżeństw nie budziły kontrowersyjnego zdziwienia i stygmatyzacyjnych odruchów wśród publiki.

Puenta: jak poradzić sobie z procesami migracyjnymi dla zdrowia zjednoczonej Europy?

W pierwszym rzędzie należy zneutralizować niemiecki dyktat w kwestii rozwiązywania problemu migracyjnego. Polityka Merkel nie blokuje bowiem napływu migrantów do Europy. Odsunięcie Merkel od władzy nie rozwiązuje niestety problemu. 

Równocześnie należy powołać europejskie oddziały morskie, uszczelniające śródziemnomorski szlak przerzutowy. Wojskowe okręty powinny permanentnie monitorować afrykański brzeg w Maroku, Algierii, Libii i Egipcie. Europa musi podjąć wysiłek finansowy, aby stworzyć „policję migracyjną”, zdolną do działań operacyjnych na morzu przy afrykańskim brzegu.

Samo zablokowanie migracji nie rozwiąże problemu terroryzmu. To zjawisko powstaje w muzułmańskich gettach i enklawach europejskich miast. Dlatego potrzebne jest opracowanie planu „deenklawizacji” środowisk migracyjnych. Rdzeniem tej strategii powninna być „deislamizacja” muzułmanów.

Uchodźców, którzy przybyli do Europy w ostatnich kilku latach, należy „prześwietlić”. Tym, którzy nie są w stanie samodzielnie zorganizować swojego życia (nie mają rodziny w Europie, nie posiadają kompetencji zawodowych), należy najzwyczajniej pomóc. Muzułmanów podejrzanych o działania terrorystyczne należy odesłać do krajów pochodzenia.


  
 



 


środa, 16 sierpnia 2017

PREZYDENT DUDA SKARCIŁ MACIEREWICZA I KACZYŃSKIEGO W DNIU WOJSKA POLSKIEGO. CZY RZĄD SZYKUJE SIĘ RAZEM Z PUTINEM DO ANEKSJI UKRAINY?

Prezydent Duda w proteście przeciwko działaniom Macierewicza w Wojsku Polskim zablokował nominacje generalskie. W konsekwencji podczas swojego święta żołnierze nie mogli opijać awansów i wyższych pensji. Podczas swojego przemówienia, skierowanego do żołnierzy, prezydent Duda powiedział:
 

Odbiorcami zacytowanych słów nie mieli być wyłącznie generałowie. Zostały one skierowane do Macierewicza i Kaczyńskiego. Prezydent dał więc do zrozumienia liderom PiS, iż w swoich działaniach politycznych traktują armię „prywatnie” i że nie kierują się „dobrem wspólnym”.

Andrzej Duda karci Macierewicza


Dlaczego prezydent Duda ostro zganił Macierewicza i Kaczyńskiego?

Tomasz Piątek napisał książkę o Macierewiczu, w której opisuje jego związki z osobami funkcjonującymi w przestrzeni działania rosyjskich służb specjalnych. Publikacja dziennikarza „Gazety Wyborczej” wywołała ostrą reakcję Macierewicza w postaci zawiadomienia prokuratury wojskowej o popełnieniu przez niego przestępstwa. Takie działanie ma przede wszystkim spełniać cel mrożąco-prewencyjny; jest w istocie równoznaczne z apelem „o zamknięcie mordy zdradzieckiej”. 

Znalezione obrazy dla zapytania Piatek Macierewicz okładka ksiązki foto
Okładka książki Tomasza Piątka o Macierewiczu
Po lekturze książki każdy wyrobiony intelektualnie czytelnik postawi sobie „pytanie-zagwozdkę”: skoro zachodzi wysokie prawdopodobieństwo współpracy Macierewicza z rosyjskimi służbami specjalnymi, to dlaczego retoryka PiS jest tak agresywna w stosunku do Putina i rosyjskich władz?

Przemawiając do żołnierzy w dniu święta Wojska Polskiego, Macierewicz powtórzył kolejny raz swoją mantrę o rosyjskim zagrożeniu. Przypomniał słuchaczom Bitwę Warszawską jako przykład zwycięstwa polskiej armii nad Rosją.  Czy politycy PiS usiłują więc przyzwyczaić obywateli do scenariusza wojny z Rosją?

Możliwy scenariusz polsko-rosyjskiej aneksji Ukrainy

      A)    Faza I: wzniecanie antyukraińskich nastrojów

W 2013 roku w lipcu rząd Ewy Kopacz zorganizował uroczyste obchody 70 rocznicy rzezi wołyńskiej. Celebracjom towarzyszyło przyjęcie przez Sejm uchwały, w której stwierdzono fakt zbrodni Ukraińców na Polakach na tle etnicznym. Ówcześni opozycyjni posłowie PiS na czele z Kaczyńskim domagali się zaostrzenia sformułowań w uchwale tak, aby zbrodnię wołyńską nazwać ludobójstwem. 

Z perspektywy czasu można zinterpretować ówczesne obchody 70 rocznicy brutalnego powstania ukraińskiego na Wołyniu jako rosyjską prowokację, inspirowaną przez putinowską agenturę wpływu. Celem tego wydarzenia politycznego było wywołanie antyukraińskich nastrojów wśród obywateli polskich. Kulminacją tej fazy była emisja kinowa (wraz z potężną promocją, porównywalną z promocją „Smoleńska”) filmu „Wołyń”.

Znalezione obrazy dla zapytania Film wołyń photo
Kadr z filmu "Wołyń"

      B)    Faza II: kijowski Majdan

W listopadzie 2013 roku w Kijowie wybucha rewolucja, nazywana w literaturze publicystycznej „Majdanem”. Jej celem było obalenie prorosyjskiego rządu Janukowycza. Rewoltę wspierała finansowo i organizacyjnie Fundacja Sorosa. Z tej perspektywy czasowej widocznym jest to, że wakacyjne antyukraińskie celebracje w Polsce w 2013 roku stanowiły akcję propagandową rosyjskiej agentury działającej w naszym kraju. Celem tej operacji było zablokowanie ewentualnej akcji pomocy Ukraińcom ze strony polskiej.

Znalezione obrazy dla zapytania Euromajdan photo
Barykada podczas kijowskiego Majdanu w 2013 roku (źródło: wikimedia)

Rosyjski scenariusz nie ziścił się, gdyż ówczesny rząd polski zaangażował się w popieranie proeuropejskich dążeń społeczeństwa ukraińskiego. Nie zniechęciło to jednak Rosjan w podsycaniu antyukraińskich nastrojów wśród polskich obywateli. Do dnia dzisiejszego na portalach spolecznosciowych w Internecie możemy spotkać teksty wywołujące antyukraińską fobię. Prym w jej podsycaniu wiodą politycy z partii Kukiza.

      C)    Faza III: wojna hybrydowa i infiltracja środowisk politycznych w Polsce

23 marca 2014 roku wpłynęła do MSZ nota Dumy Rosyjskiej, sygnowana przez Żyrinowskiego, w której Rosja proponuje Polsce rozbiór Ukrainy.
Rosjanie proponują naszemu państwu pięć zachodnich obwodów państwa ukraińskiego. Ówczesny, polski rząd Ewy Kopacz zignorował dokument sygnowany przez wiceprzewodniczącego Dumy, bliskiego Putinowi polityka. Nie jest jednak wykluczone, że rosyjski pomysł został z aprobatą przyjęty przez Kaczyńskiego i Macierewicza.

Działania wojenne separatystów donieckich rozpoczęły się dopiero miesiąc po przesłaniu do polskiego MSZ noty Dumy Rosyjskiej. Oznaczałoby to, że polski rząd został poinformowany przez Putina o jego planach względem naszego sąsiada.

W związku z faktem zignorowania przez PO rosyjskiej propozycji aneksji Ukrainy, putinowska agentura nasiliła swoje działania operacyjne wśród polityków ówczesnej opozycji (PiS i niedobitki Samoobrony).

Na spotkania do Rosji zaczęli być zapraszani Bartosz Kownacki (obecnie prawa ręka Macierewicza w MON) oraz Mateusz Piskorski (siedzi już prawie dwa lata w więzieniu bez procesu z oskarżenia o szpiegostwo na rzecz Rosji). Według doniesień niemieckiego wywiadu, Kownacki współpracował z prorosyjską partią Zmiana Piskorskiego.

Znalezione obrazy dla zapytania Bartosz Kownacki photo
Bartosz Kownacki (wiceminister w MON) wysłuchuje Macierewicza (źródło: Newsweek)

      D)    Faza IV: czystki w tajnych służbach specjalnych i w wojsku oraz organizacja WOT

Zgodnie z prezentowanym, możliwym scenariuszem, można zasadnie przypuszczać, iż po przejęciu władzy przez PiS, Macierewicz i Kaczyński uzgodnili z Putinem strategię napaści na Ukrainę w ramach nieformalnych kontaktów tajnych służb obu krajów.

Aby plany operacyjne „anschlussu” Ukrainy nie wydostały się do opinii publicznej, należało dokonać czystek kadrowych na najwyższych stanowiskach w służbach specjalnych i w wojsku.  Dodatkowo Macierewicz musiałby stworzyć odpowiednie centra dowodzenia, których zadaniem byłoby przygotowanie planów operacyjnych inwazji na Ukrainę.

Momentem kulminacyjnym akcji czyszczenia w wojsku jest odebranie generałowi Kraszewskiemu, prezydenckiemu doradcy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego dostępu do tajnych dokumentów. Kraszewski należy do grona głównych krytyków Wojsk Obrony Terytorialnej.

Każda inwazja na duży kraj wymaga tysięcy żołnierzy, gotowych do podjęcia agresywnej misji napaści. Czy oddziały zawodowe WP mogłyby stanowić zaplecze takiej operacji militarnej? Zważywszy na fakt dwuznaczności - zarówno moralnej jak i prawnej - takiego przedsięwzięcia, należy domniemywać, iż Macierewicz miałby trudności w sprawnym zorganizowaniu kilkunastu wielotysięcznych brygad inwazyjnych. Dlatego też w tym celu pisowski rząd postanowił zorganizować jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej, rekrutując żołnierzy ze środowisk nacjonalistycznych i antyukraińskich.

      E)    Faza V: poszukiwanie uzasadnienia polskiej inwazji na Ukrainę - reparacje wojenne

Przeprowadzając zaczepne ataki na ościenne państwo, politycy potrzebują uzasadnienia dla swoich decyzji, które mogą sprzedać opinii publicznej. Atak na ościenne państwo może zawsze wywołać opór społeczny i w konsekwencji doprowadzić do obalenia rządu.

Aby zaatakować Ukrainę, PiS potrzebuje więc odpowiedniej narracji przekonywującej społeczeństwo do pozytywnej oceny ewentualnej napaści na Ukrainę. Argument historyczny, odwołujący się do faktu, iż Lwów należał kiedyś do Polski, jest za słaby.

PiS więc uruchomił w przestrzeni publicznej narrację na temat odszkodowań wojennych, jakie należą się Polsce w wyniku wymordowania jej 6 milionów obywateli. Narracja nie jest jednak skierowana przeciwko Niemcom, żeby uzyskać od rządu Angeli Merkel biliony dolarów lub euro.

Skoro Niemcy nie wypłacą nam bilionowych odszkodowań, to przynajmniej niech cicho siedzą, kiedy sami sobie je wypłacimy, anektując zachodnią część Ukrainy – oto argumentacja przygotowywana na wypadek polsko-rosyjskiego rozbioru Ukrainy. Wprowadzenie przez PiS w europejską przestrzeń dyskursu politycznego tematu reparacji wojennych ma więc na celu zablokowanie ewentualnych retorsji niemieckich w stosunku do Polski za napaść na Ukrainę.

      F)     Faza VI: przemieszczenie jednostek wojskowych na obszar flanki wschodniej

W kwietniu i maju 2017 roku doszło do sporu pomiędzy Macierewiczem a generałem Różańskim, dowódcą generalnym rodzajów sił zbrojnych w kwestii przeniesienia brygady najnowocześniejszych czołgów z Żagania (Leopardów) przy granicy z Niemcami do Wesołej pod Warszawą. Generał Skrzypczak decyzję Macierewicza przeniesienia brygady czołgowej na wschodnią flankę nazwał sabotażem, osłabiającym zdolności obronne armii.  

Do końca 2017 roku ma zostać zakończone formowanie brygad Obrony Terytorialnej w Białymstoku, Rzeszowie, Lublinie, Olsztynie i na Mazowszu - a więc na wschodzie kraju. Decyzję o przemieszczeniu najnowocześniejszych jednostek pancernych z zachodniej części kraju na wschodnią rubież należy więc rozumieć jako operację pancernego wsparcia głównych sił inwazyjnych na Ukrainę.

Na polsko-rosyjski „anschluss” Ukrainy musi zgodzić się Trump

Rozbiór olbrzymiego kraju europejskiego nie może odbyć się bez zgody najsilniejszego mocarstwa, mianowicie USA. Jaki więc interes mieliby Amerykanie zezwalając Polsce i Rosji na „anschluss” Ukrainy?

Znalezione obrazy dla zapytania Euromajdan photo
Tereny zaznaczone kolorem białym miałyby przypaść Polsce w wyniku polsko-rosyjskiej aneksji Ukrainy
 (źródło: wikipedia) 
Najważniejszym geopolitycznie obszarem amerykańskich interesów jest Bliski Wschód. Kontrola wydobycia i handlu ropą naftowa i gazem stanowi najważniejszy cel amerykańskiej strategii geopolitycznej. Wraz ze wzrostem postaw islamistycznych w naftowo-gazowych krajach muzułmańskich, łatwo można sobie wyobrazić scenariusz energetycznej blokady USA.

Na Bliskim Wschodzie trwa jednak wojna w Syrii.  Jej trwanie jest w interesie Rosji, gdyż procesy wojenne na tym obszarze blokują realizowanie jakichkolwiek inwestycji w infrastrukturę przesyłania ropy i gazu do Europy. Rosja broni się przed pomniejszeniem swojego prymatu w handlu ropą i gazem z Europą podwójnie: konfliktem w Syrii i wojną na Ukrainie.

Dla USA zakończenie syryjskiego konfliktu i obalenie rządów Asada skutkowałoby zwiększeniem geopolitycznej kontroli nad Bliskim Wschodem. Nie jest więc wykluczone, że Trump dał Putinowi zielone światło do wkroczenia do Kijowa za cenę zakończenia rządów Asada w Syrii i ulokowania w tym państwie proamerykańskiego rządu. Syria jest potrzeba Amerykanom do trzymania na smyczy Iranu.

Jaką rolę ma spełniać Polska w układzie: Trump – Putin

Nawet jeśli istnieją ściśle tajne uzgodnienia pomiędzy Trumpem i Putinem, to nie oznacza to, iż Europa zgodzi się na takie awanturnictwo. Aby osłabić ewentualne retorsje europejskie, należy wcześniej rozbić jedność Unii. Nie jest więc wykluczone to, że antyeuropejskie działania PiS stanowią kluczowy punkt w realizacji scenariusza polsko-rosyjskiej napaści na Ukrainę  (za zgodą USA).

Ponadto, sam udział Polski jako kraju unijnego w aneksji kawałka Ukrainy pod hasłem obrony sąsiada przed „putinowskim barbarzyństwem” osłabia zdolność Rady Europejskiej do stanowczego odwetu. Pisowski atak na Tuska przy wyborze na prezydenta Rady Europejskiej mógł zostać obmyślony jako pierwszy etap rozmontowywania jedności unijnej.

W kontekście szkicowanego scenariusza, antyrosyjska retoryka Macierewicza miałaby więc funkcję uwiarygodnienia militarnej operacji wojsk polskich na Ukrainie w wypadku wkroczenia wojsk rosyjskich do Kijowa. Najprawdopodobniej została uzgodniona ze stroną rosyjską. 

Warto zauważyć, że pomimo agresywnej, antyrosyjskiej retoryki pisowskiego rządu, co raz więcej węgla kupujemy od Rosjan – co więcej, po cenie wyższej niż koszt wydobycia węgla w Polsce. W 2016 i 2107 roku import węgla z Rosji wzrośnie o ponad 20%. Niektórzy politycy wskazują nawet na to, że rząd celowo prowadzi taką politykę, aby zaniżać wydobycie węgla w polskich kopalniach w celu zwiększenia jego importu z Rosji.

Puenta

Naszkicowany scenariusz polsko-rosyjskiego najazdu na Ukrainę jest wysoce prawdopodobny. Aby przekonać się wystarczy zadać MON zapytanie prasowe: czy istnieją plany operacyjne wojsk polskich na wypadek wkroczenia rosyjskich czołgów do Kijowa? Jeśli nie, to znaczy to, że polski rząd jest nieudolny. Jeśli tak, to trzeba dopytać: czy plany takie zakładają naszą pomoc wojskową ("bratnią" jak ta w 1968 roku w Czechosłowacji) dla ukraińskiej ludności na obszarach graniczących z Polską?

W każdej wojnie giną ludzie. Warto więc wiedzieć czy obecny, pisowski rząd przygotowuje się razem z Putinem do wojny z Ukrainą?

Podobny obraz
Cmentarz ofiar wojny

Ostatnie decyzje prezydenta Dudy, kontestujące działania PiS, w szczególności w sektorze obronnym, wskazują na to, że Macierewicz i Kaczyński chcą nam obywatelom zafundować niebezpieczną dla naszego życia niespodziankę.

Jeśli przygotowania do ewentualnej polsko-rosyjskiej inwazji na Ukrainę przyspieszą, to nie ulega wątpliwości, iż prezydent Duda będzie parł do odwołania pisowskiego rządu. Aby  osiągnąć w tym względzie skuteczność polityczną, musi powołać własną partię, bazującą na szerokim liberalnym elektoracie.

***
Niniejszy tekst stanowi wyłącznie próbę geopolitycznej analizy, nie opartej na tajnych dokumentach wojskowych, wywiadowczych i kontrwywiadowczych. Nie stanowi również tzw. „kontrolowanego przecieku”, wywodzącego się z politycznych „think-tanków” i centrów zarządzania politycznego.    



niedziela, 13 sierpnia 2017

TRAGEDIA W SUSZKU: MSWIA NIE WYDAŁO ROZKAZU PRZEGLĄDU HARCERSLKICH OBOZÓW POWIATOWYM CENTROM ZARZĄDZANIA KRYZYSOWEGO POMIMO METEOROLOGICZNYCH OSTRZEŻEŃ

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tragicznych wypadków w Suszku na harcerskim obozie, zorganizowanym przez katolicki Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej. Rządowe media próbują publice "wdrukować" przekonanie, iż nie można było uniknąć śmierci dzieci na obozie w Suszku. Z nadchodzących informacji wynika jednak zgoła coś odmiennego.  MSWiA nie wydało przed dniem nawałnic i burz odpowiednich zarządzeń powiatowym centrom zarządzania kryzysowego.

Śmierci dzieci można było uniknąć

Stanisław Skaja, starosta chojnicki, odwołał plenerowy koncert w swoim mieście z uwagi na możliwość wystąpienia burz i huraganów. Oznacza to, że posiadał stosowne informacje o potencjalnych zagrożeniach. IMiGW wydał ostrzeżenie dla Pomorza o możliwości wystąpienia wichur z prędkością do 100 km/h. Prognozy pogody przygotowane przez IMiGW nie zostały jednak dostarczone do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chojnicach. Strażacy z Chojnic nie otrzymali odpowiednich ostrzeżeń.

Artur Surowiecki, reprezentant Stowarzyszenia „Polscy Łowcy Burz” powiedział dla TVN, iż już dwie godziny przed tragedią było wiadomo, że nastąpi armagedon w okolicach Chojnic. Wskazywały na niego radary pogodowe.

Znalezione obrazy dla zapytania foto burza
Burze są groźne (wikipedia)

Okazuje się, że teren obozu w Suszku jest pozbawiony sygnału telefonii komórkowej. Oznacza to, że obóz ZHR został zorganizowany w zupełnej, leśnej głuszy. Kto więc wyraził szaloną i irracjonalną zgodę na organizację wakacyjnego wypoczynku dla 130 dzieci w miejscu, z którym nie można telefonicznie skontaktować się, w którym nie można „złapać” sygnału internetowego przez telefon komórkowy?

Winę ponosi rząd i zarząd ZHR

Skoro radary pogodowe pokazywały, iż w Borach Tucholskich burza i wichura II stopnia przemieni się w potwora, to gdyby Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chojnicach zostało powiadomione o tym fakcie, wówczas obóz w Suszku zostałby ewakuowany. Dwie dziewczynki mogłyby żywe wrócić do swoich domów.

MSWiA ministra Błaszczaka jest zobowiązane do wydawania odpowiednim instytucjom ostrzeżeń przed nadchodzącymi katastrofami. Pisowski polityk nie wydał odpowiednich zarządzeń swoim podwładnym. Mógł to uczynić, skoro radary pogodowe wskazywały dwie godziny przed tragedią na niebezpieczeństwo. Czy zostanie więc podjęte śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez ministra Błaszczaka? Czy zostanie on odwołany ze stanowiska? Czy premier Szydło zdymisjonuje go?

Znalezione obrazy dla zapytania Blaszczak foto
Minister Błaszczak chroni Jarosława kaczyńskiego (źródło: flickr)

Drugim winnym jest zarząd ZHR oraz niedojrzali wychowawcy harcerzy. Zarząd zgodził się na lokalizację obozu na terenie bez zasięgu komunikacyjnego. Decyzję taką należy uznać w XXI wieku za ideologiczne szaleństwo. Każdy wychowawca jest zobowiązany do monitorowania warunków pogodowych. Od co najmniej czwartku media ostrzegały przed niebezpiecznymi nawałnicami i burzami. Gdyby dzieci posiadały dostęp do Internetu poprzez swoje telefony komórkowe, mogłyby same się obronić przed huraganem, nie czekając na decyzje swoich wychowawców.

Dla racjonalnego człowieka wystarczy spojrzeć w niebo, aby przekonać się, czy warunki pogodowe zagrażają mu. Katoliccy wychowawcy w Suszku z pewnością patrzyli w niebo. Widzieli tam jednak twór zwany „Bogiem”, zamiast piekła pogodowego. Przewodniczący ZHR, Grzegorz Nowik napisał po tragedii:  "Pokładamy w Bogu nadzieję i ufamy, że mamy w Nim oparcie i znajdziemy u Niego tak potrzebne dziś pocieszenie. Wierzymy, że wezwanych do siebie otoczył blaskiem i ciepłem Najwyższego". Gorszący absurd.

Znalezione obrazy dla zapytania ZHR ksiądz foto
Harcerze z ZHR i ksiądz (źródło: Newsweek)

Niestety – to polityka zabiła dzieci w Suszku

Śmierć dzieci, do której doszło na obozie harcerskim w Suszku, pokazuje, iż obecny rząd  nie jest w stanie profesjonalnie chronić życia naszych dzieci na koloniach i obozach wakacyjnych. Od tygodnia służby podległe ministrowi Błaszczakowi były zaangażowane w ochronę czegoś tak absurdalnego jak miesięcznice smoleńskie i zbliżające się celebracje ku chwale Wojska Polskiego.  Niestety okazuje się, iż dla polityków PiS ważniejsza jest ochrona dobrego samopoczucia Kaczyńskiego, a nie – bezpieczeństwo naszych dzieci podczas wakacyjnego wypoczynku.

Czy Antoni Macierewicz wyśle naszych chłopców i dziewczęta na Ukrainę?

W obecnym kontekście można sobie wyobrazić scenariusz o wiele bardziej tragiczny, niż katastrofa w Suszku. Jeśli dla tego rządu najważniejsza jest patriotyczna ideologia, to można przypuszczać, iż w razie inwazji Putina na Kijów Macierewicz wyśle młodych obywateli (właściwie dzieci) na Ukrainę, aby bronili Lwowa i Stanisławowa. Czy wówczas premier Szydło wyrazi swoją ufność w to, że Bóg otoczy swoim ciepłem poległych na Ukrainie w imię realizacji planu wielkiej Polski "od morza do morza"?