Film Sekielskich „Tylko
nie mów nikomu” wywołał potężną dyskusję na temat katolickiej pedofilii w
przestrzeni dyskursu publicznego. Gwałty seksualne na dzieciach, których
dopuszczają się kapłani katoliccy, wywołują publiczny szok. Dlaczego? Bo są one
dokonywane przy zaangażowaniu moralno-religijnego światopoglądu. Gwałciciele w
sutannach wykorzystują w swoich praktykach seksualnych to, że są szczególnie
naznaczani przez ludzi wierzących jako
pośrednicy pomiędzy nimi a Bogiem, jako nosiciele świętości. Ich zbrodnie
pedofilii dokonują się pod „rozpostartym parasolem Chrystusa”.
Parasol dłoni Chrystusa rozpostarty nad pedofilami |
Publiczna
dyskusja nad katolicką pedofilią dryfuje w złym kierunku
Każda publiczna dyskusja
nad masowym, patologicznym zjawiskiem, aby być skuteczną, powinna doprowadzić
do stworzenia społecznych mechanizmów prewencji przed patologią. W wypadku
przestępstw seksualnych dokonywanych przez księży katolickich takim podstawowym
mechanizmem prewencji jest uświadomienie sobie przez masy, iż wśród osób odzianych w sakralne szaty odsetek seksualnych dewiantów jest bardzo wysoki.
Obecna dyskusja prowadzona
przez media oraz polityków zmierza w kierunku albo wzbudzania empatii i litości nad ofiarami, albo
obciążenia winą za katolicką pedofilię byłą Służbę Bezpieczeństwa. To, że popłaczemy sobie nad traumatycznym losem zgwałconych dzieci, w
żaden sposób nie uchroni przyszłe ofiary od „brudnych łap zboczeńców
seksualnych” w sutannach. To, że stwierdzimy, iż większość księży-pedofilów
było agentami SB lub KGB, również nie spowoduje, iż w przyszłości żadne dziecko
nie zostanie zgwałcone przez księdza. Nie oznacza to, że takie koneksje
tematyczne nie są ważne. Są one jednak drugoplanowe.
Należy zacząć mówić o
prewencji przeciwko pedofilii katolickiej. Ten rodzaj przestępstw na tle
seksualnym jest bowiem zupełnie odmienny, niż typowe gwałty, typowa przemoc
seksualna. Co robić, aby ustrzec nasze dzieci przed religijnymi pedofilami?
Potrzebujemy
społecznej mobilizacji
Aby walczyć z patologią, należy w skali masowej zmobilizować ludzi do tej walki. 26 maja w dniu ważnych wyborów
do Parlamentu Europejskiego, można zorganizować w każdym mieście demonstracje przeciwko pedofilii i wynaturzeniom Kościoła katolickiego w Polsce.
Potrzebujemy wielkiej manifestacji społeczeństwa, w wielkim marszu „ciszy
wyborczej”, z hasłami i apelami wzywającymi do ochrony naszych dzieci przed
pedofilami - takiej, która w pamięci społecznej zapadnie na długo. Czy nasze społeczeństwo
posiada więc niepolityczne zasoby organizacyjne, zdolne do przeprowadzenia
takiej akcji mobilizacyjnej – najlepiej przed kościołami w niedzielę 26 maja?
Fundacja „Nie lękajcie
się” oraz rozmaite ruchy antyklerykalne oraz kobiece, które nie są kojarzone z
aktywnością polityczną, mogłyby podjąć się zorganizowania w każdym większym mieście
demonstracji przeciwko pedofilii w Kościele katolickim. Takie happeningi nie
byłyby aktami łamania ciszy wyborczej, gdyż ta dotyczy tylko zachowań wyborczo-agitacyjnych.
Pedofilia katolicka stanowi temat publicznych dyskusji analogicznie, jak temat
prewencji w walce przeciwko rakowi piersi. Organizując protest przeciwko pedofilii religijnej, cisza wyborcza nie zostanie złamana.
Dzieci
powinny zostać przeszkolone w szkołach w
zakresie niebezpieczeństwa pedofilii ze strony kapłanów
Dziecko nie musi być
bezbronne, stojąc naprzeciwko przestępcy seksualnemu w habicie. Wystarczy, że
rodzice oraz wychowawcy w szkołach zaczną mówić swoim dzieciom i wychowankom o zagrożeniach
ze strony księży i zakonnic, kiedy ci ostatni dotykają tematy natury seksualnej na lekcjach katechezy,
podczas spowiedzi czy w prywatnych rozmowach. Wystarczy, że dzieciom
zakodujemy przekaz, iż kapłani nie mają nic interesującego do powiedzenia w
sprawach seksu oraz czystości przedmałżeńskiej.
Czy oni mają coś do powiedzenia sensownego na temat seksu? |
Kiedy kapłan na lekcjach
religii zaczyna mówić o tym, jak dziewczynki czy chłopcy powinni się ubierać,
czerwona lampka powinna wówczas zapalić się każdemu dziecku. Kiedy księża
namawiają dzieci do pozalekcyjnego uczestnictwa w zajęciach na plebanii, poza
kontrolą rodziców oraz innych nauczycieli, lampka w głowie dziecka powinna
zapalić się jaskrawą czerwienią.
Delegalizacja
obrządku pierwszej komunii
Zmuszanie ośmioletnich
dzieci do przynależności do jakiegokolwiek ugrupowania religijnego jest formą
prania mózgów. Obrządek pierwszej komunii ma właśnie stanowić akt świadomego
wstąpienia przez dziecko do wspólnoty katolickiej. Bez wątpienia, w wieku ośmiu
lat dziecko nie może podjąć w sposób świadomy jakiejkolwiek decyzji światopoglądowej.
Dlatego ten obrządek powinien zostać w Polsce zdelegalizowany.
Obrządek pierwszokomunijny
stanowi czynnik, który ułatwia księżom-pedofilom polowanie na swoje małoletnie
ofiary. Dziewczęta ubrane na biało mają symbolizować czystość seksualną. Siłą
rzeczy, celebra pierwszokomunijna musi więc jawić się kapłanom w kontekście pojęć dotyczących sfery seksualnej człowieka. Ośmioletnie
dziewczęta ubrane na biało oraz ośmioletni chłopcy w garniturkach funkcjonują w
głowach księży-pedofilów jako łup, nad którym mogą zamanifestować swoją
dominację, władzę i sakralne pośrednictwo.
Puenta
Po emisji filmu
Sekielskich, społeczeństwo znalazło się w sytuacji, w której jest w stanie przewartościować
podczas debaty swój stosunek do religii i Kościoła katolickiego. Jest to jedyna taka sytuacja, która stwarza
czynniki inicjujące taki proces. Dlatego demonstracje przeciwko pedofilii w
dniu 26 maja we wszystkich większych miastach w Polsce mogłyby stanowić zaczyn
takiego procesu przewartościowywania społecznej roli religii.
***
***
Adres zrzutki na pomoc W. Krysztofiakowi w walce z sądami polskimi.
"/.../ w 2016 roku Sąd Okręgowy w Łodzi wydał wyrok i nakazał mi oraz jeszcze trzem innym pozwanym, którzy przedrukowali mój tekst, wypłacenie 40 tysięcy złotych zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od marca 2013 roku. O wyroku nie zostałem powiadomiony. Dowiedziałem się o nim dopiero półtora roku później. Wniosłem o przywrócenie terminu do złożenia apelacji. Sąd odrzucił moją prośbę, tym samym zamknął mi drogę do dalszej obrony. /.../ Dlatego organizuję tę zrzutkę, aby móc nadal mówić i nie zadawalać się niemym milczeniem, kiedy "system" łamie wolność słowa, wolność marzeń i prawo do dyskusji; kiedy czujesz symboliczne kajdany na swoich dłoniach. 72 tysiące złotych to dla wielu z nas ogromna suma. Ale tyle potrzebuję, aby zdjąć ze swoich dłoni kajdany, założone mi przez ludzi, którzy chyba nie rozumieli konsekwencji swoich prawniczych decyzji. Każdemu, kto wesprze moją walkę z "systemem, będę wdzięczny i postaram się odwzajemnić równie "energicznymi tekstami" jak dotychczas. Pisałem dla czytelników; nie dla siebie. Chciałbym móc wykrzyczeć radośnie, że zawsze warto pisać o wartościach."
Obecnie złożyłem skargę na Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
***
Wojciech Krysztofiak - autor artykułów naukowych w czasopismach z prestiżowych baz bibliograficznych Web of Knowledge i Scopus: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; autor książki “Egzystencjalizm logiczny. Metafizyczne studium nad Traktatem logiczno-filozoficznym Wittgensteina (Wydawnictwo Naukowe Semper 2017); stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International; laureat grantów badawczych Narodowego Centrum Nauki: w latach 2013-2015 (na temat mentalnych mechanizmów liczenia) oraz w latach 2017-2019 (na temat mechanizmów profilowania przestrzeni narracyjnych); inwigilowany w 1988 roku przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa w operacji pod kryptonimem "Krytyka".
Precz z czarną pedofilską mafią!
OdpowiedzUsuńStaniemy murem za naszym kościołem! Protestować to sobie LGBT możecie :/
OdpowiedzUsuńPomylił się Pan; jestem hetero, ale gejów toleruję, choć nie akceptuję. Jestem ojcem trójki dzieci, podwójnie żonaty :)
UsuńWow... I jak, Krysztofiak, starania o rentę inwalidzką? Musicie pisać pierdoły dalej, żeby was uznali za chorego psychicznie? ;)
OdpowiedzUsuńTylko dlaczego data zbiega sie z wyborami do PE?
OdpowiedzUsuń