W kontekście wyborów do Parlamentu
Europejskiego w 2019 roku, warto postawić sobie pytanie przed pójściem do
lokalu wyborczego: czym w istocie jest akt wyborczy? Jak na akt wyborczy patrzą
kandydaci, a jak – głosujący? Jak więc wybory w demokratycznym państwie jawią
się obywatelom z tych dwóch różnych punktów widzenia?
Slideshare.net |
Akt
wyborczy z punktu widzenia kandydata
Bez wątpienia, gdyby
zostanie posłem Parlamentu Europejskiego nie dawało kandydatom profitów
finansowych, wówczas chętnych obywateli do startu w wyborach można by policzyć
na palcach jednej ręki. Politycy biją się o wybór, szczególnie w europejskiej
kampanii wyborczej, gdyż walczą o potężną kasę. Miesięczne zarobki europejskich
parlamentarzystów sięgają nawet 50 tysięcy złotych. Obecny bój o wygranie
wyborów toczy się więc o wzbogacenie siebie, swoich pociotków i znajomych.
Posiadając wpływ na ustalanie
europejskiego prawa, parlamentarzyści mogą, dodatkowo, osiągać porażająco wysokie profity choćby z
tytułu realizowania interesów rozmaitych grup lobbystycznych. Co więcej, parlamentarzyści europejscy posiadają
również wpływ na mechanizmy dystrybucji oraz kierunki przepływu potężnych
zasobów finansowych w ramach rozmaitych programów unijnych.
Z punktu widzenia
kandydata, walka o poparcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest więc walką
o dostęp do „mega-kasy” - dla siebie, własnej rodziny oraz „znajomych królika”.
Posiadanie zaś olbrzymiej kasy podnosi jakość życia oraz rozwiązuje problemy
życiowe jej posiadaczy. Ponieważ liczba parlamentarnych
foteli jest skończona i niezbyt wysoka, walka wyborcza pomiędzy kandydatami
zwykle bywa brutalna – również pomiędzy kandydatami z tej samej listy
wyborczej.
Akt
wyborczy z punktu widzenia wyborcy
Gdyby obywatele nie mieli
interesu w głosowaniu na kandydatów w wyborach, to wówczas urny wyborcze byłyby
puste, o ile nie byliby wyborcy zmuszani
do wzięcia w nich udziału pod groźbą dotkliwej sankcji. Dlaczego więc
ludzie uczestniczą w wyborach?
W kampanii wyborczej
kandydaci prezentują rozmaite koncepcje życia społecznego, idee światopoglądowe,
preferencje względem stylów życia oraz pomysły rozwiązywania najróżniejszych problemów
życia publicznego. Ich aktywność podczas kampanii stanowi akt deklaracji, iż w
wyniku ich wybrania będą oni wykonywali określoną usługę w przestrzeni upowszechniania
określonych systemów pojęciowych (narracyjnych), dotyczących wartości, antywartości,
stylów życia, światopoglądu, prawa, edukacji, nauki i innych sfer
instytucjonalnych przestrzeni publicznej. Takie systemy pojęciowe można nazwać
światami mentalnymi.
Źródło: Pixabay, autor nieznany. |
Dlaczego więc wyborcy godzą się na to, aby płacić tak wysoką cenę parlamentarzystom (wynagrodzenia) za to, aby ci upowszechniali i promowali określone kompleksy idei (światy mentalne)?
Ile warte są światy mentalne?
Ponieważ ludzie są w
stanie zabijać się za idee, to oznacza to, że wiele światów mentalnych posiada
bardzo wysokie ceny. Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że to który rodzaj
światów mentalnych dominuje nad pozostałymi, w sposób zasadniczy wpływa na
wybór naszego stylu życia. Jeśli na przykład w danym społeczeństwie jego
obywatele są w większości katolikami, to wówczas osoby, które nie preferują
katolickiego stylu życia, będą dyskryminowane w różnych płaszczyznach publicznego funkcjonowania – szczególnie w płaszczyźnie kariery zawodowej, pozyskiwania
środków finansowych oraz bogacenia się. W kraju katolickim, prawdopodobieństwo,
że osoba kontestująca chrześcijański styl życia, stanie się osobą zamożną,
spada właściwie do zera. Podobnie, w kraju, w którym powszechne są
antynazistowskie przekonania, zwolennikowi faszyzmu, nacjonalizmu czy wręcz
nazizmu najpewniej nie uda się zrealizować kariery zawodowej przynoszącej ponadprzeciętne
dochody.
W państwach o względnie
niskim PKB per capita (takich, jak Polska), trwa wojna światów mentalnych. Taka
wojna oznacza to, że nasze uczestnictwo w pewnych światach wyklucza
uczestnictwo w innych światach. Jeśli funkcjonuję, na przykład, w światach tak
zwanej katolickiej nauki społecznej, to nie mogę uczestniczyć w światach, w
których dopuszczalne są rozwody, posiadanie wielu żon w ciągu życia, kpina z
Biblii lub nieuczęszczanie do kościoła na mszę. Podobnie, jeśli funkcjonuję w świecie, w
którym najwyższą wartością jest mój naród, wspominanie zwycięskich bitew mojego
narodu, kultywowanie martyrologicznej pamięci, to nie mogę uczestniczyć w świecie,
którego normy nakazują mi akceptować imigrantów, dawnych wrogów, czy multi-kulturalizm.
Światy mentalne pozostają względem siebie
w rozmaitych relacjach antagonizmu.
Źródło: Bezużyteczna.pl |
Funkcjonowanie w
dominujących w danej społeczności światach mentalnych przynosi profity
finansowe. Im wyższy jest PKB per capita w danym kraju, tym profity finansowe,
stanowiące bonus za uczestnictwo w preferowanych światach mentalnych, są
wyższe. Wówczas wojny światów w takim społeczeństwie nie są agresywne. Nawet uczestnicy
światów antagonistycznych mogą pozyskiwać jakieś profity za uczestnictwo w
nich.
W wypadku społeczeństw o niskim PKB per capita, wojna światów staje się
agresywna, gdyż pojawianie się w przestrzeni publicznej światów
antagonistycznych powoduje znaczące uszczuplenie niskiego profitu za uczestnictwo
w dominującym świecie (wynika to z matematycznej teorii dystrybucji wartości,
sformułowanej w ramach logiki decyzji). Dynamiczne procesy proliferacji takich antagonistycznych
światów wywołują rewolucje. Liderzy społeczności funkcjonującej w dominujących światach
danej społeczności zaczynają w takiej sytuacji nawoływać do zwalczania wytwórców
światów antagonistycznych – w wypadkach skrajnych ci producenci są nawet
zabijani.
Kiedy
akt wyborczy jest dla jednostki efektywny?
Każdy z nas jest w swoich
środowiskach społecznych, w których uczestniczy, kojarzony przez publikę z
rozmaitymi światami mentalnymi, w których funkcjonuje. Na przykład, jeśli jesteś
postrzegany jako nacjonalista, zainteresowany historią swojego kraju, uczestniczeniem
w obchodach świąt narodowych, jako osobnik nie lubiący przedstawicieli innych
nacji, to wówczas nie masz szans na awans zawodowy i wyższe wynagrodzenie, o
ile w twoim środowisku pracowniczym dominują światy liberalne, w których
kultywuje się wartości równości etnicznej, ciekawości odmiennych kultur,
tolerancji względem osób o różnym kolorze skóry oraz akceptuje się
multi-kulturalizm.
Pierwszym z warunków efektywności
aktu wyborczego jest to, iż głosujesz na tego polityka, który deklaruje
prefabrykowanie, upowszechnianie i promowanie twoich światów mentalnych. Trudno
sobie wyobrazić sytuację, iż osoba, której syn uczy się na księdza
katolickiego, zagłosuje w wyborach na polityka, który upowszechnia
antykatolickie światy mentalne. Dlaczego? Promocja antykatolickich światów
przyczynia się bowiem do obniżenia rynkowego profitu za uczestnictwo w
katolickich światach mentalnych.
Drugim z warunków efektywności
aktu wyborczego jest wybór takiego polityka, który daje rękojmie wykonania
usługi prefabrykacji upowszechniania i promocji twoich światów mentalnych. W
Polsce bardzo często zdarza się to, że podczas kampanii politycy deklarują wykonanie
usługi promocji określonych światów mentalnych, a po uzyskaniu
mandatu, okazuje się, że promują całkiem odmienne, a niekiedy nawet
antagonistyczne światy mentalne. Są to oszuści.
Trzecim warunkiem efektywności
aktu wyborczego jest kompetencja wybieranego polityka do wykonania usługi, jaką mu powierza wyborca. W Polsce najczęściej niestety mamy do czynienia z sytuacją,
w której wybierani politycy nie umieją prefabrykować, upowszechniać i promować naszych
światów mentalnych. Przypominają szewca lub cukiernika, który nie umie uszyć
dobrych butów lub upiec smakowitego tortu.
Puenta
Jeśli wyborco chcesz być efektywny
w swoim akcie wyborczym, najpierw sprawdź czy wybierany kandydat deklaruje
wykonanie usługi prefabrykacji, upowszechniania i promocji światów mentalnych, w
których uczestniczysz w swoim życiu. Jeśli nie znajdujesz takiego polityka, to
nie idź na wybory. Po co masz mu dawać zarobić olbrzymią kasę za to, że nic dla
ciebie nie robi.
Jeśli już takiego
polityka znajdziesz, który deklaruje wykonanie interesującej ciebie usługi, to
sprawdź czy nie jest oszustem. Uważaj, bo możesz sparzyć się. Lepiej oszustowi
nie dawać zarobić pieniędzy, bo każdy jego sukces przyczynia się do jego kolejnych
oszustw jeszcze w większej skali. Przyzwolenie na oszustwo uczy oszukiwania
ludzi.
Jeśli twój uczciwy kandydat
deklaruje, wykonanie ważnej dla ciebie usługi prefabrykacji, upowszechniania i
promocji światów mentalnych, to upewnij się czy umie taką usługę wykonać. Jeśli
tego nie sprawdzisz, zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że kupisz dziadowską
usługę. Po co bowiem płacić komuś za fuszerkę, za coś, czego najzwyczajniej nie
umie robić?
***
***
Adres zrzutki na pomoc W. Krysztofiakowi w walce z sądami polskimi.
"/.../ w 2016 roku Sąd Okręgowy w Łodzi wydał wyrok i nakazał mi oraz jeszcze trzem innym pozwanym, którzy przedrukowali mój tekst, wypłacenie 40 tysięcy złotych zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od marca 2013 roku. O wyroku nie zostałem powiadomiony. Dowiedziałem się o nim dopiero półtora roku później. Wniosłem o przywrócenie terminu do złożenia apelacji. Sąd odrzucił moją prośbę, tym samym zamknął mi drogę do dalszej obrony. /.../ Dlatego organizuję tę zrzutkę, aby móc nadal mówić i nie zadawalać się niemym milczeniem, kiedy "system" łamie wolność słowa, wolność marzeń i prawo do dyskusji; kiedy czujesz symboliczne kajdany na swoich dłoniach. 72 tysiące złotych to dla wielu z nas ogromna suma. Ale tyle potrzebuję, aby zdjąć ze swoich dłoni kajdany, założone mi przez ludzi, którzy chyba nie rozumieli konsekwencji swoich prawniczych decyzji. Każdemu, kto wesprze moją walkę z "systemem, będę wdzięczny i postaram się odwzajemnić równie "energicznymi tekstami" jak dotychczas. Pisałem dla czytelników; nie dla siebie. Chciałbym móc wykrzyczeć radośnie, że zawsze warto pisać o wartościach."
Obecnie złożyłem skargę na Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
***
Wojciech Krysztofiak - autor artykułów naukowych w czasopismach z prestiżowych baz bibliograficznych Web of Knowledge i Scopus: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; autor książki “Egzystencjalizm logiczny. Metafizyczne studium nad Traktatem logiczno-filozoficznym Wittgensteina (Wydawnictwo Naukowe Semper 2017); stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International; laureat grantów badawczych Narodowego Centrum Nauki: w latach 2013-2015 (na temat mentalnych mechanizmów liczenia) oraz w latach 2017-2019 (na temat mechanizmów profilowania przestrzeni narracyjnych); inwigilowany w 1988 roku przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa w operacji pod kryptonimem "Krytyka".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz