Sondaż Kantar MB preferencji politycznych z ostatniego tygodnia marca 2018 roku, przeprowadzony dla TVN, nosi znamiona niebezpiecznej manipulacji w kierunku promowania partii wspierających interes Putina w Polsce. Sondaż pokazuje dwucyfrowy spadek poparcia dla PiS przy jednoczesnym jego wzroście dla partii wspierających interesy Putina w Polsce i w Europie. Radość polityków opozycji jest „niebywale idiotyczna”, wskazująca niestety na bezbrzeżną ignorancję PO i Nowoczesnej.
Sondaż Kantar MB pokazuje odpływ elektoratu PiS do radykalnie prorosyjskich i prawicowych partii
Według wskazań sondażu Kantar MB, partie prawicowe uzyskały następujące wyniki: PiS – 28%, Kukiz’15 – 10%, Wolność – 5%. Łącznie partie prawicowe są popierane przez 43% wyborców. Wyniki dla opozycji prezentują się w sondażu Kantar MB następująco: PO – 22%, SLD – 9%, Nowoczesna – 6%, PSL – 5%. Partie opozycyjne uzyskały łącznie 42% wskazań.
W porównaniu z sondażem Kantar MB sprzed miesiąca notowania opozycji poprawiły się w sposób znaczący. W lutym w sondażu Kantar MB jedynie 32% wyborców deklarowało chęć głosowania na opozycyjne partie (PO, Nowoczesną, SLD i PSL). Prawica (PiS, Kukiz’15 oraz Wolność) uzyskała w lutym łącznie 49% poparcia. Prawicy ubyło w ciągu miesiąca 6% elektoratu, podczas gdy poparcie dla opozycji wzrosło o 10%.
PiS traci więc poparcie na rzecz partii radykalnie prawicowych, które w swej retoryce politycznej są anty-ukraińskie, antysemickie, antyliberalne, ultra-nacjonalistyczne oraz prorosyjskie. Gdyby wybory zakończyły się wynikiem zgodnym ze wskazaniami sondażu Kantar MB, Polską zacząłby rządzić triumwirat: Kaczyński, Kukiz oraz Korwin-Mikke ze wsparciem konserwatywnego skrzydła Episkopatu oraz środowiska Tadeusza Rydzyka.
Czy Antoni Macierewicz powróci do rządu? |
W takim układzie, Macierewicz mógłby nawet powalczyć o tekę premiera. Ratunkiem dla normalności w naszym kraju stałby się prezydent Duda, który wydaje się reprezentować idee konserwatywne mieszczące się w jakimś szerokim spektrum wartości demokratycznych w najogólniejszym rozumieniu.
Co jest lepsze dla polskiej demokracji: rządy Kaczyńskiego z Episkopatem czy rządy Kaczyńskiego z Rydzykiem i Putinem?
Czasami w dziejach zdarzają się sytuacje, w których lud musi wybierać pomiędzy dżumą a cholerą. Marcowy sondaż Kantar MB wskazuje właśnie na taką sytuację. Choć zgodnie ze wskazaniami sondażu opozycja wzmacnia się, to jednak nie w takim stopniu, aby przejąć władzę. Co więcej, choć obecna władza słabnie, to jednak nie w takim stopniu, aby stracić władzę. PiS słabnie w interesie partii radykalnie prawicowych, w których agenturalne wpływy Putina są bardzo silne. Obecny sondaż sygnalizuje właśnie możliwość realizowania się scenariusza politycznego, zgodnie z którym Kaczyński będzie „chodził na pasku Putina i Rydzyka”.
Czy Putin miesza w polskich sondażach preferencji politycznych? |
Wzrost poparcia dla opozycyjnych partii jest w głównej mierze efektem wzrostu preferencji wyborczych w stosunku do SLD. Partia, której guru jest Leszek Miller, jest kojarzona przez obywateli z obroną pozycji ekonomicznej tych obywateli, których losy życiowe są nośnikiem komunistycznego dziedzictwa. Monika Jaruzelska stanowi postać emblematyczną dla tej warstwy społecznej polskich obywateli. Jej akces do udziału w życiu politycznym, na barykadzie wraz z Leszkiem Millerem, stanowi z pewnością apel do postkomunistycznego elektoratu o popieranie SLD. W kontraście do uchwalenia przez Sejm ustawy degradacyjnej, na mocy której Jaruzelski, Kiszczak i inni przedstawiciele Ludowego Wojska Polskiego - prezentowani w pisowskim dyskursie jako sowieckie psy strażnicze – stracą swoje tytuły honorowe, akt Jaruzelskiej został odebrany przez dzieci i wnuki dawnych komunistycznych dygnitarzy jako wezwanie do „pospolitego ruszenia” na barykadach polityki w imię obrony ich honoru.
Partia Leszka Millera jest kontynuatorką PZPR (źródło: wikipedia) |
SLD jest partią prorosyjską. Agresywne kontestowanie przez PiS postkomunistycznego dziedzictwa Polski będzie wzmacniało proces wzrostu poparcia dla SLD i w konsekwencji będzie umacniało interes Putina na naszej rodzimej scenie politycznej zarówno po jej prawej jak i lewej stronie.
Czy sondaż Kantar MB jest wiarygodny?
Niektórzy analitycy rynku politycznego w Polsce zauważają, że miesięczny spadek notowań dla rządzącej partii politycznej o 12 % zdarzył się po raz pierwszy. Z tej racji sugerują oni, iż sondaż nie musi być całkowicie wiarygodny. Jeśli tak, to należy postawić pytanie o zleceniodawcę jego „podrasowania”. Czy podrasowano go na życzenie rosyjskiej agentury? Czy mamy do czynienia z celowo zaprogramowanym aktem zainicjowania procesu przepływu elektoratu PiS do prorosyjskich, ultra-prawicowych partii?
Wywołanie procesu odwracania się elektoratu od Kaczyńskiego w kierunku Kukiza i Korwin-Mikkego nie jest trudne, jeśli ma się do dyspozycji silną pozycję w mediach społecznościowych. Angażując dodatkowo stacje telewizyjne TVN i Polsat, można wywołać projektowany efekt, który doprowadzi do jeszcze większej radykalizacji nastrojów w Polsce, statystycznie zauważalnej.
Jeśli więc sondaż Kantar MB nie jest wiarygodny, to fakt jego upublicznienia w tak podrasowanej postaci wskazuje wyraźnie na to, jaki scenariusz profilowania sceny politycznej w Polsce będzie realizowany w najbliższym czasie przez rosyjską agenturę.
Walka toczy się o Nord Stream II. Czy PiS obroni się?
Po wyrzuceniu z rządu Macierewicza i związanych z tym czystkach personalnych, rosyjska agentura wpływu działająca w środowisku PiS doznała osłabienia. Polski rząd podjął się realizacji względnie ofensywnych działań, mających na celu blokowanie budowy gazociągu Nord Stream II. Podpisanie z Amerykanami umowy zakupu systemu obrony przeciwrakietowej Patriot pokazało, iż wygenerowany konflikt z Izraelem przez agenturę Putina, ulokowaną w PiS i Episkopacie, nie okazał się skutecznym narzędziem narracyjnym blokującym działania rządu w kierunku wzmocnienia naszego potencjału militarnego. W rosyjskiej percepcji, rząd Morawieckiego stał się więc czynnikiem zagrażającym energetycznym interesom Kremla i Niemiec. Dlatego z punktu widzenia „niemiecko-rosyjskiej agendy Gazpromu”, zachodzi potrzeba stworzenia osłony pisowskiej władzy przez sprzyjające Rosji środowiska Kukiz’15 oraz Korwin-Mikkego.
Czy "Gazprom-Germania" wspiera polską, radykalną prawicę? |
Procesy spadku poparcia dla partii politycznych często prowadzą do „efektu kuli śnieżnej”. Jeśli więc PiS chce utrzymać samodzielną władzę, to Kaczyński musi podjąć odpowiednie i skuteczne środki zaradcze. Jakie?
Należy spodziewać się, iż kwestia żydowska oraz antysemicki dyskurs będą wręcz na siłę wygaszane w pisowskich mediach. Taktyka „głaskania Żydów” przy jednoczesnym ich obrażaniu przynosi skutki wręcz odwrotne od zamierzonych. Antysemiccy wyborcy PiS zauważają wyłącznie „głaskanie” i w konsekwencji przerzucają swoje poparcie dla Kukiz’15 i Korwin-Mikkego.
PiS równocześnie będzie wyciszał kwestię ustawy zaostrzającej prawo do aborcji. Część umiarkowanego elektoratu PiS będzie preferowała postawę zawieszenia swojego poparcia dla partii rządzącej, niż jej popierania w sytuacji, kiedy dojdzie do eskalacji konfliktu aborcyjnego.
Samo wyciszanie trudnych tematów w przestrzeni narracyjnej nie stanowi wystarczającego warunku zatrzymania spadku poparcia dla PiS. Kaczyński musi swoim wyborcom rzucić jakiś inny temat, który „porwie ich” w krucjacie po utrzymanie władzy. Z tego tematu jeszcze PiS nie korzystał. Jest nim to, na co czeka centrowy elektorat Kaczyńskiego – aresztowania niektórych polityków PO, postrzeganych przez obywateli jako złodzieje i aferzyści. Jeśli PiS nie zafunduje wyborcom takich igrzysk, to nie zatrzyma procesu spadku poparcia. Zatrzymanie byłego wiceministra finansów w rządzie PO-PSL, Jacka Kapicy może być traktowane jako zwiastun realizacji takiej strategii odzyskiwania utraconego poparcia.
Puenta
Jeśli PiS uzyska słaby wynik w wyborach do sejmików w 2018 roku, to w wyborach parlamentarnych rok później może sromotnie przegrać z opozycją, Kukizem i Korwin-Mikkem. Jeśli wynik wyborczy ułoży się tak, że z Kaczyńskim nikt nie będzie chciał współrządzić, to wówczas po utracie władzy nastaną ciężkie czasy dla pisowskich polityków, którzy z pewnością będą częstymi bywalcami w prokuraturach i sądach. Politycy PiS są świadomi takiej, ewentualnej, swojej przyszłości.
Można więc śmiało prognozować, iż w 2018 roku PiS przejdzie do zmasowanej ofensywy karnej. W pierwszym rzucie aresztowani mogą zostać: Gawłowski, Adamowicz i Gronkiewicz-Waltz. W 2019 roku przyjdzie zaś czas na Tuska i sprawę Polskich Linii Lotniczych LOT.
Opozycja powinna mieć więc świadomość tego, że jeśli kolejne sondaże będą pokazywać przepływ elektoratu PiS w kierunku Kukiz’15 oraz partii Wolność, to prawdopodobieństwo podjęcia przez PiS karnej kampanii skierowanej przeciwko PO wzrasta. Jeśli zwierz nie czuje zagrożenia może czasami zachowywać się jak potulny miś, ale kiedy je zauważa, staje się bestią.
Wojciech Krysztofiak - autor artykułów naukowych w czasopismach: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; autor książki “Egzystencjalizm logiczny. Metafizyczne studium nad Traktatem logiczno-filozoficznym Wittgensteina (Wydawnictwo Naukowe Semper 2017); stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International; laureat grantów badawczych Narodowego Centrum Nauki: w latach 2013-2015 (na temat mentalnych mechnizmów liczenia) oraz w latach 2017-2019 (na temat mechanizmów profilowania przestrzeni narracyjnych); inwigilowany w 1988 roku przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa w operacji pod kryptonimem "Krytyka".