sobota, 25 października 2014

ROSYJSCY SZPIEDZY W SZCZECINIE. CZY PREZYDENT KRZYSTEK JEST INWIGILOWANY PRZEZ AGENTURĘ PUTINA?


Media donoszą, iż rosyjski szpieg, Stanisław Sz. posiadał listę około dwudziestu nazwisk osobistości polskiego establishmentu, których miał zwerbować lub już zwerbował. Ponieważ szef Unizeto, Andrzej Bendig-Wielowieyski jest honorowym konsulem Rosji w Szczecinie, warto zadać pytanie: jakie relacje towarzyskie łączyły Stanisława Sz. z rodziną Bendig-Wielowieyskich? Odkąd Krzystek zdobył władzę w Szczecinie w 2006 roku, kariera polityczna Bendig-Wielowieyskiego nabrała impetu. W latach 2009-2011 był członkiem Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta Szczecina. Do 2014 roku był przewodniczącym rady nadzorczej Szczecińskiego Parku Naukowo-Technologicznego.  W 2013 roku Hubert Bendig-Wielowieyski, syn Andrzeja Bendig-Wielowieyskiego, honorowego konsula Rosji w Szczecinie, reprezentującego interesy Putina w Polsce, okazał się zwycięzcą w konkursie na projekty finansowane z tak zwanego budżetu obywatelskiego. Zgarnął około 5 milionów złotychDlaczego więc - jako prezydent miasta – Krzystek promował szefa Unizeto w strukturach instytucjonalno-samorządowych Szczecina? Czy Unizeto sponsorowało jego kampanie wyborcze? Jeśli tak, to czy w Unizeto jest obecny kapitał rosyjski? Jeśli tak, to czy Krzystek wiedział o tym, że jego kariera polityczna jest finansowana za rosyjskie pieniądze? Czy przyznanie synowi Bendig-Wielowiejskiego, Hubertowi, około 5 milionów złotych na realizację projektów finansowanych z budżetu obywatelskiego było formą zapłaty za domniemane, wcześniejsze finansowanie jego kampanii przez Unizeto? Czy na powyższe pytania umie odpowiedzieć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Jeśli tak, to czy ABW prowadzi działania operacyjne względem prezydenta Szczecina Krzystka? Jeśli tak, to czy mieszkańcy Szczecina dowiedzą się o tym fakcie przed wyborami samorządowymi?

Afera szpiegowska ma charakter rozwojowy. Dotychczas aresztowano dwóch szpiegów: oficera pracującego w Ministerstwie Obrony Narodowej oraz pochodzącego ze  Szczecina obywatela Rosji i Polski, Stanisława Sz., prawnika będącego absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego.  Został on aresztowany w dniu kiedy miał rozpocząć staż  w Ministerstwie Gospodarki. Ponadto, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego złożyła wniosek do premier Kopacz o wydalenie kilku rosyjskich dyplomatów z Polski. Okazuje się również, że Stanisław Sz. był związany towarzysko z  Magdaleną Nestorowicz, pracownicą Biura Prasowego Twojego Ruchu, która wprowadziła go do sejmowego budynku.

Wraz  z wykryciem rosyjskiej siatki szpiegowskiej, umocowanej w strukturach władzy, pojawiły się w mediach  doniesienia o fakcie informatyzacji urzędów państwowych przez szczecińską firmę Unizeto, na czele której stoi Andrzej Bendig-Wielowieyski, honorowy konsul Federacji Rosyjskiej.

W kontekście afery szpiegowskiej na uwagę zasługują uwagi lidera SLD, które ją bagatelizują. Miller stwierdził o szpiegu:  Tej płotce dorabia się płetwę rekina i zdumionej publiczności mówi się: patrzcie, oto rekin, którego żeśmy złapali. W  sytuacji promowania przez Millera celebrytki Oleny Marczuk, której kariera zawodowa musi wzbudzać zainteresowanie ABW lub Agencji Wywiadu, wypowiedź byłego premiera wywołuje u czytelników stan  zadziwienia. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/684033,czy-miller-bawi-sie-w-bonda-z-olena-marczuk-na-marginesie-wyborow-do-europarlamentu.html

Szczecin jako miasto szpiegów
Szczecin jest chyba najbardziej szpiegowskim miastem w Polsce. Caspar Weinberger, który za czasów prezydentury Reagana, sprawował funkcję sekretarza obrony, a wcześniej pracował w amerykańskim wywiadzie, napisał powieść polityczną Następna wojna światowa (The next war) opisującą, między innymi,  potencjalny rozwój wypadków politycznych w okolicznościach objęcia władzy w Rosji przez wojskową dyktaturę.  Centralnym tematem powieści jest atak Rosji na Polskę, który rozpoczyna III Wojnę Światową w Europie.  Na dwóch stronicach książki opisany jest Szczecin jako centrum dowodzenia skrawka niepodległej Polski. Choć niemal cała Europa padła w wyniku nuklearnego ataku Rosji, to Szczecin nadal się broni jako ostatni bastion wolnego świata – oto przesłanie zawarte w książce.

Dlaczego Weinberger wybrał Szczecin, a nie, na przykład, Wrocław lub  Poznań, na kwaterę dowództwa ostatniego skrawka wolnego świata w Europie, dzielnie broniącego się przed rosyjską nawałnicą?  Odpowiedź nie jest trudna. Jako wieloletni analityk amerykańskiego wywiadu oraz jako jedna z najbardziej wpływowych postaci polityki światowej lat 80-tych XX wieku, w raportach wywiadowczych często spotykał się z nazwą „Szczecin”.

Od końca drugiej wojny światowej w Szczecinie mieściły się koszary wojsk sowieckich (w jednym z budynków  radzieckiej bazy wojskowej obecnie mieszkam). Według planów militarnych Układu Warszawskiego, ze Szczecina miało iść główne natarcie na Europę na wypadek III Wojny Światowej. Nie można mieć złudzeń, iż w Szczecinie w latach osiemdziesiątych działała silna siatka szpiegowska NATO.
Rzecz jasna, skoro w Szczecinie mieściły się sowieckie koszary, to posiadały one osłonę kontrwywiadowczą w postaci agentów sowieckiego wywiadu. Po Okrągłym Stole  sowieccy agenci przekształcili się w agentów rosyjskich. W latach 90-tych, kiedy państwo Jelcyna chwiało się w posadach, agenci ci zaprzestali swojej działalności. Wraz z odbudową imperialnych ambicji Rosji za rządów Putina, zostali „obudzeni ze szpiegowskiej śpiączki”.

Kto w Szczecinie jest szpiegiem Putina?  
Media donoszą, iż rosyjski szpieg, Stanisław Sz. posiadał listę około dwudziestu nazwisk osobistości polskiego establishmentu, których miał zwerbować lub już   zwerbował. Bez wątpienia, żaden agent nie działa w samotności; jest elementem „siatki”. W wypadku Stanisława Sz., jego siatka musiała spełniać funkcję „prowadzącą”, której zadaniem było wprowadzenie go na salony polityczne. Stąd, należy domniemywać, że w Szczecinie, w kręgach na styku akademickim oraz politycznym, jest zakonspirowana struktura rosyjskich agentów obejmująca wpływowe, lokalne osobistości przestrzeni publicznej.

Ponieważ szef Unizeto, Andrzej Bendig-Wielowieyski jest honorowym konsulem Rosji w Szczecinie, warto zadać pytanie: jakie relacje towarzyskie łączyły Stanisława Sz. z rodziną Bendig-Wielowieyskich?   Pytanie jest tym bardziej ważne, skoro rząd odebrał Unizeto certyfikaty bezpieczeństwa po tym, jak Kaczyński utracił władzę na rzecz Tuska. Czy szczecińska firma informatyczna jest uzależniona od rosyjskiego kapitału?
Jeśli Stanisław Sz. spotykał się z Andrzejem Bendig-Wielowieyskim, to jakie  znaczenie polityczne miałyby tego rodzaju kontakty? Czy oznaczałoby to, że obecny prezydent Szczecina Krzystek został uwikłany, być może nieświadomie,  w interakcje  z rosyjską agenturą?

Powiązania Krzystka z Andrzejem oraz  Hubertem Bendig-Wielowieyskimi
W 2013 roku Hubert Bendig-Wielowieyski, syn Andrzeja Bendig-Wielowieyskiego, honorowego konsula Rosji w Szczecinie, reprezentującego interesy Putina w Polsce, okazał się zwycięzcą w konkursie na projekty finansowane z tak zwanego budżetu obywatelskiego. Zgarnął około 5 milionów złotych, przyznanych mu przez prezydenta Krzystka na realizację projektu roweru miejskiego oraz modernizację Stawu Brodowskiego.

Okazuje się, że Hubert Bendig-Wielowieyski jest aktywnym działaczem stowarzyszenia Szczecin dla Pokoleń, w którym zasiadają Krzysztof Soska (zastępca prezydenta), Ryszard Słoka (sekretarz miasta) oraz radni prezydenccy: Kolbowicz i Liktoras.  

W 2013 roku nikt publicznie nie wiedział, że firmie, której prezesuje Andrzej Bendig-Wielowieyski, cofnięto certyfikaty bezpieczeństwa. Wydało się to dopiero teraz w kontekście aresztowania szczecińskiego szpiega Stanisława Sz.

Andrzej Bendig-Wielowieyski studiował we wczesnych latach siedemdziesiątych w Leningradzkim Instytucie Technologicznym. Od 1982 roku pracował  w Politechnice Szczecińskiej. Dokonał prywatyzacji w 1991 roku państwowej firmy informatycznej ZETO, przekształcając ją na Unizeto.  Odkąd Krzystek zdobył władzę w Szczecinie w 2006 roku, kariera polityczna Bendig-Wielowieyskiego nabrała impetu. W latach 2009-2011 był członkiem Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta Szczecina. Do 2014 roku był przewodniczącym rady nadzorczej Szczecińskiego Parku Naukowo-Technologicznego. O firmie Unizeto zaczęło być głośno w okresie sprawowania rządów przez PiS; wówczas otrzymała ona certyfikaty bezpieczeństwa i w związku z tym dostęp do wrażliwych politycznie  tajemnic państwowych.

Pytania  do Krzystka !!!
Tajemnicą poliszynela jest to, że niemal każdy tak zwany konsul honorowy obcego państwa jest jego jawnym agentem wpływu, czyli osobą jawnie wpływającą na ośrodki władzy państwa goszczącego. Jego funkcją jest promowanie interesu danego państwa, które reprezentuje. Jednym z takich interesów jest promowanie szpiegów w strukturach instytucjonalnych szpiegowanego kraju. Nie zawsze jednak agenci wpływu świadomie promują szpiegów. Z racji piastowania funkcji dyplomaty, każdy konsul honorowy ma ułatwiony dostęp do rozmaitych osobistości z obszaru władzy danego państwa. Takich konsulów powołuje się właśnie po to, aby mogli oficjalnie prowadzić monitoring interesów danego państwa w obcym państwie.

O takim mechanizmie funkcjonowania konsula honorowego Rosji, Andrzeja Bendig-Wielowieyskiego, Krzystek musiał wiedzieć. Dlaczego więc - jako prezydent miasta - promował go w strukturach instytucjonalno-samorządowych Szczecina? Czy Unizeto sponsorowało jego kampanie wyborcze? Jeśli tak, to czy w Unizeto jest obecny kapitał rosyjski? Jeśli tak, to czy Krzystek wiedział o tym, że jego kariera polityczna jest finansowana za rosyjskie pieniądze? Czy przyznanie synowi Bendig-Wielowiejskiego, Hubertowi, około 5 milionów złotych na realizację projektów finansowanych z budżetu obywatelskiego było formą zapłaty za domniemane, wcześniejsze finansowanie jego kampanii przez Unizeto?

Pytania do ABW !!!
Czy na powyższe pytania umie odpowiedzieć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Jeśli tak, to czy ABW prowadzi działania operacyjne względem prezydenta Szczecina Krzystka? Jeśli tak, to czy mieszkańcy Szczecina dowiedzą się o tym fakcie przed wyborami samorządowymi?

Najważniejsze pytanie dotyczy jednak związków szpiega Stanisława Sz. z Andrzejem Bendig-Wielowieyskim. Czy obaj panowie spotykali się? Jeśli tak, to czy na liście agentów do zwerbowania figuruje nazwisko prezydenta Krzystka?    

W jakim stopniu w szczecińskich spółkach ulokowany jest kapitał rosyjski? Czy działalność prezydenta Krzystka ma wpływ na integrowanie kapitału rosyjskiego ze spółkami z udziałem skarbu państwa?

Puenta
To, że obecne władze Szczecina były inwigilowane przez rosyjską siatkę szpiegowską, jest niemal pewne. Dane analityczne za taką hipotezą przemawiają w wysokim stopniu. Jeśli tak, to czy Komitet Wyborczy Krzystka „Bezpartyjni”, jest inwigilowany przez rosyjską agenturę?

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinna złożyć jakieś oświadczenie, żeby przynajmniej rozwiać lęki głosujących mieszkańców Szczecina.  Moim zdaniem, głosowanie na Krzystka w obecnych wyborach, przy aż nazbyt wielu niejasnościach w kwestii jego związków z rosyjskimi grupami wpływu agenturalnego, jest zbyt poważnym ryzykiem dla bezpieczeństwa naszego państwa.   

***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations  of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz