czwartek, 28 września 2017

TERRORYZM W MARKETACH: KTO PRÓBUJE ZDESTABILIZOWAĆ EUROPĘ?

Niemieckie media donoszą, iż w jednym z supermarketów niezidentyfikowany sprawca zatruł pokarm dla niemowląt. Pokazując swoją desperację, zażądał wielomilionowego okupu. Okazuje się, że terrorysta działa w sposób przemyślny. Niemiecka policja została postawiona w stan najwyższej gotowości. Apeluje do mieszkańców, aby byli ostrożni i czujni, gdyż szantażysta zagroził, iż jeśli nie otrzyma okupu, to zatruje żywność nie tylko w niemieckich marketach, ale również za granicą.

„Terroryzm żywnościowy” może doprowadzić do paraliżu hipermarketów w Europie

Dotychczasowe zdarzenia terrorystyczne w Europie miały charakter krwawy. Celem terrorystów było „zaczerwienienie” europejskich miast, wysadzając budynki, pociągi, rozjeżdżając ludzi czy też okaleczając obywateli przy pomocy maczet, noży i siekier.

Realna groźba zatruwania żywności w hipermarketach jest całkowicie nowym przejawem działalności terrorystycznej. Jeśli sprawca nie zostanie szybko schwytany, terroryzm w takiej formule ma szansę na swoją dynamiczną replikację. Czy więc w najbliższych miesiącach będziemy coraz częściej epatowani doniesieniami, iż w jakimś europejskim państwie dopuszczono się zatrucia żywności w markecie?

Znalezione obrazy dla zapytania cyjanek foto
Co Wam przypomina ten symbol trucizny?

Dlaczego niemiecka policja powiadomiła publikę o terrorystycznym akcie zatrucia żywności?

„Terroryzm żywnościowy” jest czynnikiem wywołującym potworną panikę. Upublicznienie przez niemiecką policję faktu zatrucia żywności w jednym z niemieckich marketów z pewnością wywoła w umysłach mieszkańców Europy „konsumpcyjny lęk”. Powtarzalność tego typu wypadków doprowadzi do „konsumpcyjnego paraliżu” obywateli, który z kolei może doprowadzić do kryzysu ekonomicznego.

Czy podając do publicznej wiadomości swój news, niemiecka policja działała celowo, aby zasiać lęk w świadomości obywateli, w scenerii po wyborach do Bundestagu? Na pewno sytuacja jest poważna, skoro zdecydowano się na upublicznienie faktu zatrucia żywności w hipermarkecie.

Czy „szantażysta-terrorysta” działa z czyjejś inspiracji?

Nie wiadomo kim jest „szantażysta-terrorysta”. Czy działa on z inspiracji jakichś służb wywiadowczych, czy też jest psychopatą, który pragnie się wzbogacić? Na pewno jest osobnikiem inteligentnym, skoro nie dał się od kilku tygodni schwytać oraz opracował metodę zatrucia żywności przy pomocy etylenoglikolu (substancji niewykrywalnej „na oko” zwykłego konsumenta).

Podobny obraz
Symbol jednej z islamskich organizacji terrorystycznych
Nie jest również wykluczone to, że działania szantażysty zostały wykreowane w celu pokazania, iż nie tylko islamiści terroryzują Europę, ale mogą czynić to również zwykli obywatele, którzy mają coś nie w porządku z „klepkami”. Zbudowanie takiej narracji z pewnością osłabiłoby anty-imigranckie postawy wśród Europejczyków.

Puenta

Jeśli zorganizowane grupy terrorystyczne podchwycą pomysł zatruwania żywności w hipermarketach, wyłoni się kwestia zapewnienia Europejczykom bezpieczeństwa konsumpcji. Czy rządy europejskich państw posiadają strategię przeciwdziałania „terroryzmowi żywnościowemu”? Czy oznacza to, że każdy większy sklep będzie musiał zatrudnić strażników żywności? A jak z sytuacją poradzi sobie Kościół katolicki (hostię można bowiem łatwo zatruć)? Czy dojdzie w najbliższym czasie do paniki?

***    
Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz