TEKST Z 08.09.2014
Przyszła Premier, zdejmując z porządku obrad drugie czytanie projektu Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, swoją decyzją ustanowiła wyższość katolickiego systemu aksjologicznego nad wszelkimi, pozostałymi konkurencyjnymi kodeksami wartości. Czy Kopacz pogwałciła Konstytucję RP? Bez wątpienia – TAK. Jeśli desygnowana na przyszłego premiera przez PO i PSL, Ewa Kopacz nie miała świadomości, wydając (wraz z Prezydium Sejmu) swoją decyzję, że łamie Konstytucję RP, to znaczy, że jest „najzwyczajniej głupia”. Polska potrzebuje w tak trudnych czasach światłego premiera, a nie głupka.
Sejm nie będzie rozpatrywał Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Wniosek o zdjęcie z obrad Sejmu czytania projektu ustawy złożył PiS. Przedstawiono argument:
"Konwencja wymusza zmiany, które ingerują w instytucje małżeństwa, rodziny, sposobu wychowywania dzieci, zaburzając tym samym ich dotychczasowe funkcjonowanie, oparte na akceptowanej społecznie tradycji i wyznaniu".
Marszałek Sejmu, Ewa Kopacz, desygnowana przez PO na premiera przyszłego rządu, uwzględniła wniosek PiS, zgadzając się z zacytowaną argumentacją. Oznacza to, że Sejm nie zajmie się projektem ustawy.
Przyszła premier Kopacz liże śmietankę z kolan biskupów
Można nie zgadzać się z projektem ustawy. W demokratycznym państwie jest tak, że rzadko wszyscy zgadzają się na określone regulacje prawne. O tym decyduje glosowanie posłów w Sejmie. Przyszła premier jednak zgadzając się z argumentacją PiS, która odwołuje się do społecznej „tradycji i wyznania”, nie dopuściła do procedowania Konwencji. Argumentacja PIS bazuje na tym, że ponieważ projekt ustawy jest niezgodny z katolicką nauką społeczną (wyznaniem), a więc z doktryną religijną, należy zaprzestać jego procedowania w Sejmie. Oddalając procedowanie nad projektem, przyszła premier uznała wyższość katolickiej nauki społecznej nad regułami funkcjonowania państwa prawa. Innymi słowy, dopuściła się nadużycia konstytucyjnego; preferując określony system wartości, ograniczyła posłom prawo do akceptacji lub odrzucenia ustawy.
Czy Kopacz pogwałciła Konstytucję RP? Bez wątpienia – TAK. W Preambule Konstytucji RP czytamy, iż stanowi ona nadrzędne prawo zarówno dla wierzących w Boga jak i nie podzielających tej wiary. Nasza Ustawa Zasadnicza ustanawia równość wszelkich systemów aksjologicznych, z wyjątkiem tych, które jej się sprzeniewierzają. Przyszła Premier, zdejmując z porządku obrad drugie czytanie projektu Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, swoją decyzją ustanowiła wyższość katolickiego systemu aksjologicznego nad wszelkimi, pozostałymi konkurencyjnymi kodeksami wartości.
Kopacz liże księży
Marszałkowi za zgodą Prezydium wolno zdjąć z porządku obrad taki czy inny punkt; dopuszcza to regulamin funkcjonowania Sejmu. W państwie prawa, nie można jednak motywować takich decyzji, odwołując się do wartości religijnych. Dlaczego Kopacz nie argumentowała pragmatycznie – np. że inne projekty są ważniejsze w danym momencie lub że projekt nie jest wystarczająco dopracowany. Niestety Kopacz bezczelnie zaaprobowała podany jej na tacy katolicyzm.
Nie będąc jeszcze premierem, Ewa Kopacz wszczyna kłótnie światopoglądowe, ograniczając z uwagi na ideologiczno-religijne kryteria procedowanie ważnej ustawy. Czy jej decyzję należy rozumieć symbolicznie?
Kopacz klęka przed Episkopatem
Tusk, aby zdobyć władzę, lizał biskupów, http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/646660,o-katolickim-wzorcu-polaka-lizacego---na-marginesie-ataku-abp-hosera-na-liberalizm.html biorąc ślub katolicki bezpośrednio przed wyborami. Kopacz najwyraźniej kopiuje zachowania swojego mistrza. Jej decyzję należy rozumieć jako hołd złożony Kościołowi. Jest więc w stanie złamać Konstytucję RP, aby przypodobać się Kościołowi katolickiemu.
Miejmy nadzieję, że opozycyjne partie, w szczególności Twój Ruch, zwrócą się do Trybunału Konstytucyjnego, aby ten zbadał czy kandydatka na premiera złamała Konstytucję RP, ograniczając prawo do procedowania ustaw z uwagi na wartości religijne.
Puenta
W obecnej sytuacji Prezydent Komorowski powinien wstrzymać się z wręczeniem Ewie Kopacz misji stworzenia nowego gabinetu. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/691383,prezydent-komorowski-usiluje-stworzyc-%E2%80%9Estabilna-wiekszosc-parlamentarna%E2%80%9D-czy-nowy-premier-zaprosi-palikota-do-rzadu.html Jeśli desygnowana na przyszłego premiera przez PO i PSL, Ewa Kopacz nie miała świadomości, wydając (wraz z Prezydium Sejmu) swoją decyzję, że łamie Konstytucję RP, to znaczy, że jest „najzwyczajniej głupia”. Polska potrzebuje w tak trudnych czasach światłego premiera, a nie głupka.
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz