piątek, 8 grudnia 2017

KACZYŃSKI WYSŁAŁ MORAWIECKIEGO DO RYDZYKA. PREMIER ZŁOŻYŁ POKŁON REDEMPTORYŚCIE I ZAPOWIEDZIAŁ ZAGANIANIE OBYWATELI DO KOŚCIOŁÓW

Mateusz Morawiecki otrzymał nominację z rąk prezydenta Dudy na stanowisko premiera rządu. W wydarzeniu uczestniczył Jarosław Kaczyński. Obecność lidera PiS na uroczystości nominowania Morawieckiego na stanowisko szefa rządu miała charakter głęboko symboliczny – pokazywała obywatelom, iż to on jest reżyserem polskiej polityki. Duda i Morawiecki zostali potraktowani jako pacynki w pisowskim teatrze politycznym. Po uroczystości Morawiecki udzielił pierwszego wywiadu dla Radia Maryja i TV Trwam. W ten sposób nowy premier złożył hołd poddańczy Rydzykowi i jego wyznawcom.



Morawiecki apeluje o rechrystianizację Europy w kontekście „dyskursu na temat energetyki i klimatu”

Komentując wywiad Morawieckiego dla mediów Rydzyka, opozycyjni komentatorzy wyrażają zdziwienie wypowiedzią nowego premiera o rechrystianizacji Europy:

Chcemy przekształcać Europę, ją z powrotem, takie moje marzenie, rechrystianizować, bo niestety w wielu miejscach nie śpiewa się kolęd, kościoły są puste i są zamieniane na muzea. To wielki smutek


Chrystus w Świebodzinie jako symbol chrystianizacji Polski
Nowemu premierowi brakuje śpiewu kolęd w kościołach. Morawiecki smuci się tym, że ludzie nie chadzają na msze do kościołów. Jeśli wypowiedź premiera jest poważna, to jesteśmy świadkami najbardziej radykalnego wystąpienia pisowskiego polityka z realną władzą od momentu zwycięstwa partii Kaczyńskiego w wyborach parlamentarnych. Morawiecki najzwyczajniej zapowiada „zaganianie obywateli do kościołów”, aby tam śpiewali kolędy i wypełniali sobą kościelną pustkę.

Nowy premier wyartykułował swoją wypowiedź podczas strumienia słów na temat klimatu, dwutlenku węgla i energetyki węglowej. Wyrobiony intelektualnie słuchacz wypowiedzi Morawieckiego mógł odczuć, iż premierowi pochrzaniła się kolejność kwestii, których nauczył się wcześniej na pamięć. Co rechrystainizacja, kolędy i smutek na skutek odczucia pustki w kościołach mają wspólnego  z emisją CO2 czy polityką energetyczną naszego państwa czy w końcu z tym, że stąpamy po „cienkiej tatrzańskiej Orlej Perci” w kwestii produkcji energii? Być może, nowy premier zagalopował się za bardzo w swoim strumieniu mowy z emfazą dezyderatu, iż musimy liczyć się z Brukselą.  

Jeśli premierowi rzeczywiście pochrzaniła się kolejność wcześniej przygotowanych kwestii, to oznacza to, że jego wizyta w TV Trwam stanowiła akt polityczny utwierdzenia twardego elektoratu PiS, iż jako premier ma zamiar zaostrzyć dotychczasowa politykę religijną państwa. W mediach Rydzyka, Morawiecki złożył twardemu elektoratowi PiS obietnicę, iż jego rząd będzie zaganiał obywateli do kościołów, w ramach polityki rechrystianizacji. Czy nowy premier dotrzyma tej obietnicy?

Wypowiedź Morawieckiego w swoich skutkach jest bardzo niebezpieczna, gdyż stanowi dla twardego elektoratu PiS wezwanie do działań rechrystianizacyjnych. W swoim pierwszym, publicznym wystąpieniu, nowy premier nawołuje wręcz do rewolucji religijnej, która ma przyjąć kształt krucjaty chrystianizacyjnej.  

W jaki sposób Morawiecki będzie chrystianizował ateistów?


Najważniejszym celem gospodarczym Morawieckiego jest obniżenie długu Polski

W rozmowie z TV Trwam Morawiecki stwierdził, iż jego najważniejszym sukcesem jest to, że w ciągu dwóch lat zadłużył państwo na nieporównywalnie mniejsze kwoty, niż jego poprzednicy zarządzający finansami.  Nowy premier powiedział: nasz przyrost długu będzie najniższy w III Rzeczpospolitej.

Istnieją sposoby redukcji polskiego długu nawet o 20% w ciągu trzech lat bez konieczności zaciskania pasa i plucia krwią. Niestety, rząd ich nie zna. Opracowanie skutecznej strategii redukcji długu jakiegokolwiek nowoczesnego państwa jest zadaniem prostym, ale wymagającym intelektualnej błyskotliwości. Morawiecki nie jest pod tym względem bystry. Chyba, że zapłaci. Taki model został opracowany przez kilku logików w Polsce i mieści się w ramach modelowania związanego z dziedziną fintech. Jego wartość można oszacować na około 100 milionów dolarów. Wokół tej kwoty trwają negocjacje z zagranicznymi „think-tankami” i twórcą modelu.

Model opiera się na założeniu, zgodnie z którym rząd jest w stanie pozyskiwać każdego roku z rynku kapitałowego kwotę 100 miliardów złotych bez oprocentowania. Za pomocą połowy tej kwoty można całkowicie obsłużyć odsetki z dotychczasowego polskiego zadłużenia, zaś druga połowę przeznaczyć na spłaty papierów dłużnych. Taki plan jest do zrealizowania. Ale Morawiecki musi zapłacić.

Według Morawieckiego, Polska ma stać się zagłębiem nowych technologii

Morawiecki często powtarza, iż Polska ma wielkie szanse na stanie się europejskim zagłębiem nowych technologii – przemysłu „startupowego w obszarze „high-tech”. Ten pomysł jest kopią z wystąpienia Wojciecha Krysztofiaka z kampanii do Parlamentu Europejskiego, w którym taki cel dla Polski został jasno określony.

Cyfryzacja dowolnego kraju wymaga cyfryzacji mentalności jego obywateli. Tego nie da się jednak dokonać bez rewolucji cyfrowej w polskich szkołach podstawowych i licealnych. Wprowadzenie do systemu edukacji powszechnej obowiązkowego nauczania z logiki formalnej i matematycznej oraz technologii cyfrowych stanowi podstawowy warunek stworzenia mentalności cyfrowej.

„Dygitalizacja naszej mentalności” niestety wymaga jej dechrystianizacji. W szkolnej atmosferze modlitwy i śpiewu kolęd nie da się niestety wspomagać kompetencji logicznych i cyfrowych. Im więcej logiki i programowania cyfrowego zagnieździ się w programach polskiej szkoły, tym więcej pojawi się awersji w świadomości uczniów do katechezy, modlitwy i idei historycznych. Wydaje się, że Morawiecki nie rozumie tego fundamentalnego faktu. 

Puenta

Jeśli wypowiedź nowego premiera o rechrystianizacji Europy (a więc Polski również) została wyartykułowana na serio, to nadchodzą ciężkie czasy religijnej opresji. Jeśli Morawiecki tylko sobie tak chlapnął ku chwale Rydzyka, to oznacza to, że jest „nierozgarniętym politykiem”, który może obudzić katolickiego demona w naszym społeczeństwie. Kaczyński wzbudził nacjonalistyczny, antysemicki i ksenofobiczny amok w świadomości dosyć licznej grupy społecznej. Morawiecki próbuje wzbudzać stan amoku rechrystianizacji. Zlanie się w jedno obu trendów stworzy potwora.


 ***
Wojciech Krysztofiak - autor prac naukowych w czasopismach : „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International        

***
Autor niniejszego tekstu jest współtwórcą modelu oddłużenia państw przy pomocy nieoprocentowanego zadłużania się.


smallseotools.com –  pagerank checker

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz