Polska
Agencja Prasowa ujawniła dane, opracowane przez Ministerstwo Zdrowia, dotyczące
liczby zgonów wśród obywateli Polski od momentu szczepienia drugą dawką szczepionek
przeciwko wirusowi covid. Dane są alarmujące.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,27557446,ministerstwo-zdrowia-zaledwie-jeden-procent-w-pelni-zaszczepionych.html
Dane dotyczące zgonów wśród osób podwójnie zaszczepionych
Od
momentu, kiedy rozpoczęto szczepienia obywateli drugą dawką szczepionki, zmarło
w naszym kraju 39365 obywateli. Okazuje się, że wśród tych osób aż 668 otrzymało podwójną dawkę szczepionki.
Od
momentu szczepienia drugą dawką, zarejestrowana liczba zakażeń w Polsce wyniosła
1403286 osób (ponad milion czterysta tysięcy osób). Ministerstwo Zdrowia również
podaje liczbę osób zakażonych i zaszczepionych podwójną dawką szczepionki.
Liczba ta wynosi 11398 przypadków.
Co wynika z danych?
Ryzyko
śmierci na covid wśród osób zakażonych, niezależnie od tego czy są, czy nie są
zaszczepione, wynosi 2.8%. Wystarczy podzielić liczbę 39365 (liczbę zgonów z
powodu covid) na liczbę 1403286 (liczbę zarejestrowanych zakażonych osób
wirusem covid). Ponieważ nie każdy nosiciel tego wirusa przetestował się, należy
wnioskować, że prawdopodobieństwo śmierci z powodu covid jest mniejsze i zbliżone
do 2%.
Aby
obliczyć prawdopodobieństwo zgonu wśród osób zakażonych i podwójnie
zaszczepionych w Polsce, wystarczy
podzielić liczbę 668 (liczba zgonów osób podwójnie zaszczepionych) na liczbę
11398 (liczba osób zakażonych i podwójnie zaszczepionych). Prawdopodobieństwo
śmierci wśród osób zakażonych i podwójnie zaszczepionych w Polsce wynosi więc
5.86%.
Co
oznaczają dwie przedstawione liczby procentowe? W świetle tych danych zaszczepienie drugą dawką szczepionki powoduje
wzrost prawdopodobieństwa utraty życia o ponad 100%. Skoro tak, to szczepienia ludzi w naszym
kraju przyczyniają się do wzrostu śmiertelności z powodu koronawirusa. Dlaczego
więc rząd, dysponując takimi danymi, nie przerwał natychmiast kampanii
szczepiennej?
Szczepienia nie obniżają
również poziomu zakażeń
Aktualne
dane dotyczące covid, odnotowywane przez najpoważniejsze instytucje na świecie, monitorujące rozwój pandemii, w sposób oczywisty dostarczają ewidencji
empirycznej obalającej wcześniejszą hipotezę, iż szczepienia w znaczącym
stopniu chronią ludzkość przed zakażeniem się koronawirusem.
W
państwach o wysokim PKB per capita, w których zaszczepiono podwójną dawką
obywateli w ponad 60%, obserwujemy potężny wzrost zakażeń przypadających na milion obywateli. Na przykład, w Wielkiej Brytanii (64% osób podwójnie
zaszczepionych) tygodniowa liczba zakażeń koronawirusem na milion mieszkańców
wyniosła 3833 (dane na dzień 11.10.2021 r); ten sam parametr dotyczący USA (55% podwójnie zaszczepionych) wyniósł (dane
na dzień 11.10.2021 r.) 3057 osób na milion mieszkańców. W Australii dotychczas
zaszczepiono podwójną dawką 32% obywateli, zaś liczba zakażeń na milion
mieszkańców z ostatniego tygodnia (dane na dzień 11.10.2021 t.) wyniosła 453. W
Nowej Zelandii, gdzie poziom podwójnego zaszczepienia jest niewiele niższy (29%), liczba zakażeń na milion osób wynosi 27.
Gdyby
więc podwójne zaszczepienie zabezpieczało obywateli przed zakażeniem koronawirusem, niemożliwe
byłyby takie różnice w danych.
Światowa presja na
szczepienia obywateli ma motywację polityczną
Prezydent
USA wezwał w ostatnich dniach do wprowadzenia przymusu szczepiennego w firmach
oraz instytucjach zatrudniających co najmniej 100 osób. Ciśnie się więc na usta
pytanie: dlaczego wywiera on presję światową na to, aby zmusić ludzkość do
szczepień przeciwko covid? https://www.pap.pl/aktualnosci/news,944155,obowiazek-szczepien-dla-pracownikow-i-medykow-biden-nasza-cierpliwosc-sie
Otóż,
jeśli 90-95% osób zostanie zaszczepionych, to wówczas okoliczności wszczynania
spraw sądowych o odszkodowanie od państwa z powodu „covidowej śmierci” wśród osób
zaszczepionych znikną. Jeśli bowiem połowa mieszkańców danego państwa nie
zaszczepi się, to wówczas łatwo będzie można wykazać to, że wśród osób zakażonych
i niezaszczepionych odsetek zgonów jest istotnie, statystycznie mniejszy, niż ten
odsetek wśród osób zakażonych i podwójnie zaszczepionych.
Przyszły,
przewidywany skandal w USA związany ze sprawami sądowymi w związku z narażeniem
obywateli na podwyższone ryzyko śmierci w wyniku zaszczepienia obniży notowania Partii Demokratycznej
w wyborach prezydenckich za trzy lata. Trump będzie górą, gdyż to on
manifestował umiarkowany sceptycyzm szczepienny. Kandydat demokratów przegra z
kretesem przyszłe wybory z kandydatem republikanów w okolicznościach "szczepiennej kompromitacji". Demokraci są więc zmuszeni strategicznie do stworzenia zasłony na "szczepienną kompromitację" - iluzji,że wszystko jest ok.
Obecny
establishment namawia świat do szczepień dlatego, że chce ukryć porażkę szczepienną.
Ujawnienie tego, że szczepienia przyczyniają się (jak to wynika z danych w
Polsce) do wzrostu ryzyka śmierci w wyniku zakażenia się koronawirusem
spowoduje odsunięcie od władzy ludzi, którzy rządzą najpotężniejszym mocarstwem
na globie.
Dlaczego medycy
wywierają presję szczepienną?
Niemal
w każdym państwie europejskim jest wywierana presja na lekarzy, którzy
wyrażają sceptycyzm szczepienny. W Lyonie, we Francji ordynator jednego ze
szpitali został wyrzucony z pracy za negatywne, publiczne oceny skuteczności szczepionek
przeciwko koronawirusowi.
Presja
ta będzie się pogłębiać, gdyż umożliwia ona statystyczne ukrycie faktu, iż szczepienia są
skorelowane ze wzrostem ryzyka śmierci z powodu covid. Jeśli bowiem 95%
populacji zostanie zaszczepiona, to z trudem będzie można dostarczyć niezbitego
argumentu statystycznego na to, że szczepienia wpływają na wzrost śmiertelności wśród zakażonych.
Jeśli
pandemia koronawirusa rozpędzi się (nie jest to jednak przesądzone), to wówczas w sytuacji utrzymywania się
zjawiska wzrostu ryzyka śmierci wśród osób zakażonych i podwójnie zaszczepionych,
lud oskarży świat medycyny o haniebne kłamstwo naukowe. Dzieje pokazują, że lud
lubi domagać się kary. Presja szczepienna w środowiskach medycznych jest, jak
się wydaje, motywowana obecnie lękiem lekarzy przed ich ewentualnym, przyszłym oskarżeniem o przyczynienie
się do niepotrzebnych zgonów, mimo podwójnego zaszczepienia. Histeryczne nawoływania do przyjęcia trzeciej dawki szczepionki są wyraźnym objawem tego lęku.
W
Polsce liczba zgonów wśród osób zaszczepionych obecnie wynosi 668. Czy wyobrażacie sobie,
że w ciągu roku w takim państwie jak Polska umiera wśród zaszczepionych na odrę
668 osób? Zakażenie wirusem HIV kilkaset
osób we Francji w wyniku transfuzji zakażonej krwi zakończyło się procesami
sądowymi przeciwko premierowi rządu i ministrowi zdrowia. https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-afera-we-francji-eksportowano-krew-skazona-wirusem-hiv,nId,1035419#crp_state=1 W wypadku covid, będziemy mogli mówić za rok o liczbie kilku tysięcy zmarłych osób w Polsce pomimo podwójnego zaszczepienia. W odniesieniu do świata, tę liczbę można będzie szacować na co najmniej 100 tysięcy
Kwestia scenariusza
spiskowego
Skoro
dane w Polsce wyraźnie wskazują, że śmiertelność wśród osób podwójnie
zaszczepionych i zakażonych jest o 100%
wyższa, niż wśród osób zakażonych i niezaszczepionych, to należy przypuszczać,
że w innych krajach sytuacja przedstawia się podobnie. Jeśli nie, to oznaczałoby
to, że koncerny farmaceutyczne produkują dwa rodzaje szczepionek: lepszego i
gorszego sortu. Szczepionki lepszego sortu nie wpływają na wzrost ryzyka
śmierci w wyniku zakażenia, zaś gorszego sortu wpływają - tak, jak pokazują to dane polskiego
Ministerstwa Zdrowia. Czy wówczas nie
należałoby mówić o celowym działaniu nakierowanym na depopulację niektórych państw
na świecie?
W
czyim interesie jest depopulacja? W 1972 roku Klub Rzymski (jeden z najpotężniejszych
na świecie think-tanków https://www.wikiwand.com/pl/Klub_Rzymski
) wydał raport „Granice wzrostu”. Główny wniosek tego raportu jest następujący:
Jeśli obecne trendy
wzrostowe światowej populacji, industrializacji, zanieczyszczenia, produkcji
żywności i zużycia zasobów zostaną utrzymane, to w ciągu najbliższych stu lat
osiągnięte zostaną granice wzrostu tej planety. Najbardziej prawdopodobnym
skutkiem będzie raczej gwałtowny i niekontrolowany spadek zarówno liczebności
populacji jak i produkcji przemysłowej. https://www.wikiwand.com/pl/Granice_wzrostu_(raport_Klubu_Rzymskiego)
Ten
czarny scenariusz można zatrzymać, według analityków Klubu Rzymskiego, tylko
poprzez obniżenie przyrostu demograficznego. Niestety, trendy światowej
demografii wskazują, że zbliżamy się do katastrofy niespotykanej dotychczas w
dziejach ludzkości. Jej efektem będzie nieobliczalność i nieprzewidywalność
procesów geopolitycznych. A z lekcji historii wiemy, że katastrofy generują bowiem krwawe rewolucje. Zatem im
katastrofy są potężniejsze, tym rewolucje są bardziej krwawe.
Chiny
były pierwszym i jedynym państwem, które rozpoczęło realizację programu
depopulacyjnego (polityka jednego dziecka). Celem tego programu było
podniesienie wartości PKB per capita. Aby Chiny mogły pokonać USA i Europę w wyścigu o pierwszeństwo
gospodarcze na świecie, główni konkurenci Chin muszą również wejść
na ścieżkę obniżania przyrostu naturalnego. Za 10-15 lat, według prognoz, Chiny osiągną
zerowy przyrost naturalny, co będzie skutkowało gwałtownym starzeniem się tego społeczeństwa.
Spowoduje to zahamowanie wzrostu gospodarczego (istotna część wartości
dodanej będzie przeznaczana na konsumpcję starszych obywateli, nie generujących
PKB). Szacunki demograficzne dla USA z kolei prognozują wzrost przyrostu
naturalnego w tym państwie, co stanowić będzie czynnik nadający impet we wzroście
PKB. W interesie Chin jest zatem depopulacja Stanów Zjednoczonych https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1756026,1,jak-bedzie-wygladac-nasza-planeta-w-2050-roku-7-prognoz.read
W
ostatnich latach Europa, za sprawą procesów imigracyjnych, nieco wstała z
demograficznych kolan. Zahamowanie tego procesu jest również w interesie Chin.
Nie ulega więc wątpliwości, iż chińscy decydenci z Komunistycznej Partii Chin stawiają sobie retoryczne pytanie: skoro my
się starzejemy, to dlaczego Amerykanie i Europejczycy nie mają się starzeć?
Dlaczego Biden
panikuje?
Trump
oskarżył Chiny o celowe rozprzestrzenienie koronawirusa na świat. Co
ciekawe, Chiny są jedynym, ludnym państwem na świecie, poza państwami
afrykańskimi (z wyjątkiem RPA), które nie doświadczają katastrofalnych skutków
pandemicznych. Etatyzm i totalitaryzm ustrojowy Chin pozwala na efektywne i
skuteczne zarządzanie pandemią. Czy Chiny przygotowały się więc wcześniej na
wypadek globalnego rozprzestrzeniania się koronawirusa? Trump sugerował, że
tak. Pandemia wybuchła podczas gospodarczych negocjacji pomiędzy USA i Chinami;
podczas nakładania przez Trumpa wysokich ceł na chińskie towary, hamując w ten
sposób rozwój Państwa Środka.
Demokraci
zarzucali republikanom podczas kampanii prezydenckiej Bidena to, że
przyczyniają się do niepotrzebnej awantury z Chinami, co mogłoby prowadzić do
nieobliczalnych konfliktów, nawet militarnych i w
konsekwencji - zagrozić światowemu porządkowi finansowemu, organizowanemu w
kuluarach Wall Street i londyńskiej oraz japońskiej giełdy.
Upowszechnienie
się takiej narracji na świecie przyczyni się do przegranej demokratów w
najbliższych wyborach prezydenckich. Amerykańska publika dojdzie do
przekonania, że demokraci nie radzą sobie z Chinami. Dlatego tak ważne może być
ukrycie danych statystycznych dotyczących szczepień przeciwko covid. Bo jeśli
okaże się, że podwójne szczepienie wpływa na wzrost prawdopodobieństwa śmierci
w wyniku zakażenia się koronawirusem, to publika zapyta: dlaczego my umieramy
pomimo zaszczepienia, a w Chinach nie widać tego? Obecnie w tym państwie poziom
zaszczepienia podwójną dawką wynosi 67%. Pytanie: czy Trump nie miał racji?, stanie się jedynie retoryczne.
Puenta
Celem
opracowywania scenariuszy geopolitycznych jest konstruowanie punktów widzenia, które
pomagają w podejmowaniu skutecznych decyzji w razie ziszczenia się
niekorzystnych prognoz. Zatem, wyżej naszkicowana analiza ma charakter w dużej
mierze narracji spod nagłówka „political science fiction”. Mimo to, musimy
sobie postawić pytanie: dlaczego establishment światowy wywiera tak nieznośną presję
szczepienną, choć dane – tak, jak w Polsce – pokazują, że prawdopodobieństwo
zgonu z powodu zakażenia się koronawirusem wśród osób podwójnie
zaszczepionych jest o 100% wyższe, niż prawdopodobieństwo zgonu z wśród osób
niezaszczepionych?
Szanowny Panie, a czy Kluczowa nie jest pierwsza i ostatnia liczba z trzeciego akapitu (facebookowy post,który ludzie udostępniają) tj.: 1 mln 400tys oraz 39 tys?
OdpowiedzUsuńErgo wg tej informacji śmiertelność wśród zaszczepionych wynosi 0,047% czyli jest ponad 6 razy mniejsza niż w populacji nieszczepionej.
pozdrawiam nie matematyk i nie logik.
Mała korekta o jedno zero. 60 x mniejsza.
UsuńPopełnia Pan typowy błąd w mysleniu; logicy kodyfikuja takie błędy (np. ludzie myslą,ze pomiedzy 0 i 1 jest mniej liczb niz pomiędzy 0 i milion; okazuje się,ze jest dokladnie tyle samo). I tu podobnie: jeśli Pan podzieli liczbę zmarłych na covid i zaszczepionych, na calkowitą liczbę zakazonych, to otrzyma Pan wynik reprezentujący prawdopodobieństwo znalezienia wśród zakązonych osoby zaszczepionej i zmarlej. Takie prawdopodobieństwo jest oczywiscie w wypadku przedstawionych danych liczbowych niższe, bo na milion czterysta tysięcy zakazonych przypada 11 tys. 300 osob zakazonych i podwojnie zaszczepionych. Popelnia Pan blad analogiczny do tego, że prawdopodbieństwo śmierci w polsce Eskimosa przed aernym rokiem życia wynosi prawie 0 procent; bo eskimosow jest w Polsce kilku, a liczba mieszkańców 38 milionów :) Kilka osob podzielić na 38 milionów daje wartość bliska 0. Ale jeśli pan chce rzeczywiscie zbadac to, jak warunki zycia w Polsce wplywaja na śmiertelnosć Eskimosów, sprowadza pan ich powiedzmy 500 do Polski i bada w jaki wieku (np. przed 40 rokiem życia) umierają; jesli będzie ich załóżmy 30, to dzieli Pan tę liczbę 30 przez 500 sprowadzonych, a nie przez 38 milionów. I moze Pan taki wynik porównać z wynikiem na Grenlandii; jesli tam umiera przed czterdziestką, załóżmy 10%, a wPolsce z tych 500 umrze przed czterdziestką 20%; to ma Pan twardy wniosek,że warunki (np. klimatyczne) życia w Polsce przyczyniają się do przyspieszenia śmierci eskimosów Popełnił Pan błąd taki sam jak wiekszosć osob, która nie myśli logicznie; niestety to dotyczy 95% populacji, dlatego w każdej nowoczesnej populacji nalezy sluchać naukowców, bo tu prawdopodobieństwo błędu jest niższe; no, ale okazuje się,ze naukowcy (medycy) sa perfidnymi klamcami - umieją liczyć te procenty, ale celowo podają zmanipulowane dane, aby ukryć swoją porazkę, że szczepienianie pomagaja w walce z covidem, a wświetle danych z Polski wręcz zwiekszają prawdopodobieństwo śmierci o 100%. Dodam - nie ejstem antyszczepionkwcem; swoje dzieci szcepię na wszystki kalsyczne choroby (ospa, gruxlica, polio, zółtaczka, itd. - bo te szczepienia sa sprawdzone). Co wiecej - uważam szczepionki przeciwko kalsycznym chorobom jako jeden z najwiekszyć, swietnych wynalzkow ludzkosci. I na koniec - chcialbym, aby naukowcom udało się znaleźć skuteczną szcepionkę przeciwko covid; ale wiem,że prawdopodobieństwo na to jest bliskie zeru; dlaczego? Bo koronawirus szybko mutuje sie; a nie ma szczepionkli uniwersalnej, która blokowałaby szerokie spektrum fragmentow DNA koronawirusów; nadto losowośc mutacji jest tak ogromna,ze nie da się rozsądnie przewidzieć, w jakim kierunku zmutuje, a w zwiazku z tym - nie da sie opracowac modelu uderzeniowego w koronawirusa i jego zmutowany, nowy fragment 9bo go nie umiemy przewidzieć). Mam nadziję,ze wytłumaczylem panu jasno, na czym polega Pana błąd w myśleniu. Jesli pan chce oszacvowac prawdopodobieństwo wylosowania w grupie kulek (1000 sztuk) kulek czerwonych z cyfą 6, to jesli kulek czerwonych bedzie 10, a z szostkami 100, to prawdopodobieństwo bedzie małe; a dlaczego, bo w worku z kulkami było tylko 10 kulek czerwonych. Natomiast jeśli weźmie Pan pod rozwagę wyłącznie kulki z szóstkami, to prawdopodobieństwo znalezienia wśród nich kulek czerwonych, wynosi 10%. Dane pokazują,ze 50% ludzi w polsce otrzymalo podwojną dawkę szczepienia; to czy te 11 tys. z milion czterysta, to 50%? Czy widzi pan juz nadużycie?
OdpowiedzUsuńA ile osób zaszczepionych nie zachorowało na covid, co uchroniło je od śmierci?
OdpowiedzUsuńPana pytanie ma tę samą formę jak pytanie: A ile osób Stalin nie wysłał na gulag? A ile osob Hitler nie wysłal do obozu koncentracyjnego? Owszem, można stawiać tego typu pytania, ale pod warunkiem,że mamy wzorzec znormalizowany pewnego zjawiska. Np. że 20% uczniow powinno psiągnać z matematyki wynik na maturze powyżej 50%. I wowczas mozna postawić pytanie o to dlaczego taka norma nie realizuje się? I mozna szukać roznych czynników wyjasniających. Ale w przypadku covid - nie ma normy ile osob powinno nie zachorować :) czy tez zachorować.
UsuńA ile osób niezaszczepionych nadal nie zachorowało na covid lub przeszło je jak przeziębienie...więc po co się szczepic proste
OdpowiedzUsuńKontrowersyjna, ale prawdzia teoria. Uważam, że należy przerwać przed tragedią.
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie, jeśli osoby zaszczepione i niezaszczepione stanowią około 50% populacji i wiemy, że zachorowało 1.5 mln osob, z czego 80 000 zaszczepionych,
OdpowiedzUsuńto przedstawione rozumowanie i wyliczenia są nieuprawnione. Przyjmując, że zarówno jedna grupa zaszczepionych jak i druga grupa niezaszczepionych ma takie same szanse na kontakt
z zakażeniem, to oznacza, ze z grubsza ok 1.4 miliona osób zaszczepionych musiało mieć kontakt i nie zachorowało w ogóle. Tych ludzi całkowicie pominął pan z własnych wyliczeń.
Proszę zatem skorygować swoje wyliczenia i nie szerzyć szkodliwych społecznie błędnych analiz. Statystyka jak każda inna dziedzina nauki wymaga gruntownych studiów i praktyki.
A na koniec prosty przykład z życia ... Będąc na 4 dniowym wyjeżdzie służbowym 6 osobowym (2 osoby zaszczepione, 4 niezaszczepione) jedna osoba zaszczepiona ma objawy 2 dnia wyjazdu, a później okazuje się pozytywna.
Efekt końcowy: 4 osoby niezaszczepione chorują (poniżej 35lat), z nich jedna ciężko (hospitalizacja i tlen pomimo braku dodatkowych chorób), a osoba zaszczepione pomimo, że starsza nie choruje i jest negatywna (stan potwierdzony testami), a takich osób jest dużo, dużo więcej.
Założenie Pana jest błędne; zakażenie jest funkcją mobilności spolecznej; osoby zaszczepione sa mniej mobilne niż osoby niezaszczepione (gdyż sa bardziej ostrożne); rzecz jasna tego nie zbadano - wskaźnika mobilnosci obu kategorii. Poza tym te dane juz się zmienily wraz z rozwojem epidemii. Tu moj najnowszy raport https://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2021/11/raport-niska-skutecznosc-antycovidowych.html Poa tym na ulotkach Pfizera jest napisane tylko tyle,że szczepionka może przyczyniac się do ochrony przed zakażeniem :) A to znaczy,że również i nie musi :) Rzecz jasna to bzdury. https://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2021/11/raport-niska-skutecznosc-antycovidowych.html
UsuńSuper informacje znajdą się na tym blogu.
OdpowiedzUsuń____
https://ecoandfit.pl/pl/c/Suplementy-i-Witaminy/16