Tekst z 30.07.2012 roku.
Agresję skinheadów, falangistów, legionistów z ONR czy też frondystów, skierowaną w stosunku do gejów, tłumaczę mechanizmem sublimacji ich ukrytej, nieskonsumowanej potrzeby homoseksualnej inicjacji seksualnej. Sublimacja ta jest wywołana poprzez ich katolickie superego, które petryfikuje ich homoseksualną tęsknotę poczuciem grzechu heteroseksualności Adama i Ewy.
Zbliża się pierwszy sierpnia, rocznica Powstania Warszawskiego. Narodowcy, falangiści, onr-owcy, frondyści i inni przedstawiciele polskiego, narodowego katolicyzmu spod znaku Matki Boskiej Częstochowskiej, czyszczą już glany, kastety i łańcuchy. Gotują się do walki z Madonną (ale nie - z tą polską, narodową, lecz - z amerykańską) i jej liberalnymi fanami.
Analizując retorykę skinheadów i innych podobnych młodzieżowych subkultur, zaskakuje ich agresywna postawa w stosunku do homoseksualizmu. Wystarczy zacytować ich hymn:
Oczyścimy kraj nasz cały Pokonamy wszelki trud Czy brudasy, czy pedały Dla nich nie zabraknie kul /…/ Choć niewielu nas zostało Takiej siły nie ma nikt Skinhead tylko walczy stale By poprawić Polsce byt
Jaki jest więc typowy wizerunek polskiego narodowca, członka Legionu ONR? Jest to młodzieniec, który goli włosy na głowie, tatuuje swoje ciało, uczęszcza na siłownię, bije rekordy w podnoszeniu ciężarów, monitoruje przyrost mięśni na bicepsie i spotyka się z innymi młodzieńcami, o podobnym wyglądzie, zwykle w niszowych pubach lub na siłowniach. Z pewnością typowy Skinhead preferuje piwne towarzystwo innych, łysych, napakowanych, wytatuowanych, z martensami u stóp, narodowców. O czym rozmawiają? O tym, jak „zglanować pedała”, jak „zbluzgać liberalną kurwę” czy „wpierdolić lewakowi”.
W kontraście do wizerunku katolickiego narodowca, liberał-młodzieniec nie goli głowy, unika wysiłku fizycznego, nie pakuje sterydów w swoje ciało; umawia się raczej na randki z dziewczynami; preferuje wyluzowane towarzystwo z panienkami w bikini na plaży czy na basenie. Młodzieniec-liberał wieczorami poszukuje miłych, hedonicznych wrażeń.
Fundamentalna różnica pomiędzy narodowcem a liberałem sprowadza się do tego, że ten pierwszy preferuje silnych mężczyzn, podczas gdy ten drugi, zasadniczo, preferuje seksowną płeć przeciwną. Co na to Freud?
Agresję skinheadów, falangistów, legionistów z ONR czy też frondystów, skierowaną w stosunku do gejów, tłumaczę mechanizmem sublimacji ich ukrytej, nieskonsumowanej potrzeby homoseksualnej inicjacji seksualnej. Sublimacja ta jest wywołana poprzez ich katolickie superego, które petryfikuje ich homoseksualną tęsknotę poczuciem grzechu heteroseksualności Adama i Ewy. Potrzebę „glanowania gejów” u skinheadów i falangistów można więc wyjaśnić jako jednoczesny akt ekspiacji – wywołany religijnymi wyrzutami sumienia – wraz z aktem symulacji homoseksualnej erekcji.
Na gruncie psychologii społecznej, podkreśla się, że zinstytucjonalizowane, męskie stowarzyszenia często spełniają funkcję generacji homoseksualnych interakcji. Spartański system edukacji wojowników, w którym kultywowano takie wartości, jak: ojczyzna, walka, siła, czystość, przyjaźń, wyrzeczenie, bohaterstwo, itd., egzemplifikuje z całą wyrazistością tezę psychologów społecznych.
Ciekawym byłoby empiryczne przebadanie subkultury skinheadów, w szczególności w aspekcie ich życia seksualnego? Warto byłoby dowiedzieć się, jak często skinheadzi dokonują aktów masturbacji? Czy ma ona w tym środowisku charakter kompulsywny i kolektywny? Regularna masturbacja u mężczyzn, tym bardziej kolektywna, bowiem wywołuje silne napięcia i konieczność ich rozładowania. W związku z tym warto byłoby rozstrzygnąć czy, na przykład, przed „ustawkami i różnymi zadymami” skinheadzi masturbują się grupowo?
Agresywne oraz brutalne werbalnie reakcje narodowców na koncert Madonny nie mogą więc być wyjaśniane jedynie czynnikami politycznymi. Amerykańska artystka, podobnie jak nasza Doda, jest bowiem symbolem heteroseksualnego seksu prawie w maksymalnym stężeniu. Z racji przynależności narodowców do swoich mizoginicznych - będących apoteozą i gloryfikacją męskiej przyjaźni, ciała i walki – organizacji, każdy „wytrysk heteroseksualnej pop-kultury”, w postaci dowolnego performansu, musi spotkać się z ich zdecydowaną odpowiedzią.
Pierwszego sierpnia spotka się więc mem liberalnego heteroseksualizmu z memem narodowo-katolickiego homoseksualizmu skinheadów.
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz