Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Michał Dworczyk stwierdził, iż za nominacją Andruszkiewicza na
stanowisko wiceministra cyfryzacji odpowiedzialny jest minister Marek Zagórski,
wywodzący się ze Szczecina i Kamienia Pomorskiego. Nominacja Andruszkiewicza wywołuje kontrowersje,
gdyż bohater mediów z ostatnich dni jest oskarżany przez polityków PO o bycie nieświadomym
agentem wpływu rosyjskiego wywiadu.
Działania
Andruszkiewicza w kontekście planu
Anschlussu Ukrainy przez Putina
To, że Putin przygotowuje
się do militarnej inwazji na Ukrainę,
jest faktem niemal tak pewnym, jak wschody i zachody Słońca. Wraz z planem
wycofania wojsk USA z Syrii pojawiają się okoliczności dla stabilizacji
politycznej na Bliskim Wschodzie. Ponieważ Irak jest kontrolowany przez NATO,
perspektywa budowy gazociągu i ropociągu z Kataru, Kuwejtu i Emiratów Arabskich,
poprzez Turcję i Ukrainę do Polski, staje się realistyczna.
Powstanie nowych linii
przesyłu kopalin energetycznych z państw arabskich do Europy Wschodniej, czyni
inwestycję w Nord Stream II niewydajną ekonomicznie. Co więcej, wkroczenie ze
swoim gazem Kataru na rynek europejski wywoła obniżki cen tego surowca. Taki
scenariusz jest dla Rosji zabójczy. Grozi poważnym uszczupleniem przychodów
dewizowych imperium Putina i w konsekwencji niepokojami społecznymi w Moskwie, Petersburgu
i Jekaterynburgu. Ewentualne skutki przemodelowania europejskiej infrastruktury
handlu ropą naftową i gazem stworzą okoliczności (poprzez inicjowanie wrzenia
rewolucyjnego) dla realizacji strategii geopolitycznej, obliczonej na rozpad
Rosji na co najmniej trzy samodzielne państwa. NATO już przećwiczyła w
mikroskali taki scenariusz w Rumunii w
1989 roku, wywołując rewoltę, której kulminacją był zabicie Ceausescu.
Putin daje sygnał do ataku |
Putin musi więc
pokrzyżować Amerykanom ewentualny plan budowy gazociągu i ropociągu, ciągnących
się z Zatoki Perskiej do Polski poprzez Turcję, Morze Czarne i Ukrainę. Jedynie
Anschluss Ukrainy może stanowić skuteczną blokadę takiej inwestycji.
Opracowanie militarnej
inwazji na Ukrainę wymaga stworzenia planów ewentualnych operacji na wypadek
zaangażowania się Polski i szpicy NATO w przygotowywanej wojnie. Rosjanie potrzebują
więc szczegółowych informacji na temat modeli zarządzania polską armią, jej
potencjału defensywno-ofensywnego, personaliów dowódczych i planów taktycznych.
Takie informacje można uzyskać, choćby analizując publicznie dostępne interpelacje
poselskie kierowane do MON.
Według portalu Oko.press
poseł Andruszkiewicz wystosował aż 870 interpelacji w niespełna dwa miesiące.
Dotyczyły one, między innymi, harmonogramu ćwiczeń wojskowych Anakonda, zakupu śmigłowców dla
policji, uruchomienia wojsk obrony cyberprzestrzeni, stałej bazy wojsk
amerykańskich w Polsce i wielu innych spraw związanych z wojskowością. Odpowiadając
na pytania Andruszkiewicza, Ministerstwo Obrony Narodowej dopuściło się
upublicznienia wielu informacji na temat polskiej armii, z których analitycy na
Kremlu mogą wyprowadzić wiele cennych wniosków dla swoich planów inwazji na
Ukrainę.
Polskie czołgi są stare i zdezelowane |
Dziwny
życiorys ministra Zagórskiego – promotora Andruszkiewicza
Marek Zagórski (absolwent
pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego w 1993 roku) nigdy nie należał do Zakonu
Jarosława Kaczyńskiego. Nie tworzył w latach 90-tych Porozumienia Centrum. Jego
kariera rozpoczęła się od Wydawnictwa Glob w Szczecinie, wydającego tygodnik „Morze
i Ziemia”. W latach 80-tych XX wieku, szczeciński tygodnik przynależał do grona
najbardziej oddziałujących gazet w Polsce na polityczną opinię publiczną. W „Morzu
i Ziemia” czytelnicy mogli znaleźć
pierwsze oficjalne informacje na temat zbrodni katyńskiej. Publikowano
materiały o Starobielsku, Ostaszkowie i sowieckich łagrach. W latach 80-tych XX wieku, żadna inna gazeta w Polsce nie mogła publikować tak odważnych politycznie tekstów, które publikowało "Morze i Ziemia" pod kontrolą cenzury PZPR. Z dzisiejszej
perspektywy działalność „Morza i Ziemi” oraz Wydawnictwa Glob można ocenić jako
element strategii komunistycznych służb w rozmontowywaniu komunizmu, sterowanej przez jedną z frakcji Służby Bezpieczeństwa, GRU i KGB.
Czy upadek komunizmu zawdzięczamy GRU i KGB? |
Środowisko „Morza i Ziemi”
było głęboko infiltrowane przez radzieckie służby specjalne, które w Szczecinie
osłaniały sowieckie bazy wojskowe. Minister Zagórski na początku lat 90-tych
znalazł się właśnie w tym środowisku, pracując jako szef działu kolportażu. W
bardzo szybkim czasie około 1993 roku, jego kariera zawodowa nabrała impetu – jako
pedagog został redaktorem naczelnym w TV Gryfnet (1993-95) w Szczecinie oraz
zarządzał Pomorską Stacją Radiową.
TV Gryfnet na początku swojej
działalności współpracowała z najważniejszą firmą internetową w Szczecinie, Unizeto
(wówczas jedną z pierwszych tego typu firm w Polsce), w której czołową osobą zarządzającą w latach 90-tych XX wieku był Andrzej
Bendig-Wielowieyski (honorowy konsul Federacji Rosyjskiej). Ostatecznie sprywatyzował on Unizeto i został jej prezesem. Nazwisko konsula Federacji
Rosyjskiej ze Szczecina stało się medialnie rozpoznawalne po fakcie aresztowania prawnika Stanisława Sz.,
oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji.
https://www.tvp.info/17277510/blaszczak-zatrzymania-podejrzanych-o-szpiegostwo-moga-byc-przykrywka#!
To, czy Zagórski posiadał
jakieś powiązania z Bendig-Wielowieyskim w początkach swojej kariery politycznej,
nie zostało publicznie ustalone. Nie mniej jednak z pozycji „pucybuta od kolportażu”
w 1993 roku, jakieś tajemnicze siły wypychają Zagórskiego na szczyty polityki.
W 1998 roku Zagórski
zostaje pełnomocnikiem prezydenta Szczecina, Sochańskiego. Rok później rozpoczyna współpracę z zachodniopomorskim baronem SKL – Arturem Balazsem w lokalnej
Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Poprzez kontakty z Balazsem, Zagórski staje się doradcą Leppera. W 2006 roku, nasz bohater obejmuje urząd
sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa. Staje się właściwie zastępcą szefa Samoobrony.
Minister
Zagórski w kontekście współpracy z Lepperem i Komorowskim
Andrzej Lepper był
politykiem, który odniósł sukces polityczny po kilkumiesięcznym pobycie w Rosji.
Głównymi doradcami wodza samoobrony byli emerytowani oficerowie
komunistycznych, wojskowych służb informacyjnych, szkoleni w Moskwie w latach
70-tych i 80-tych XX wieku.
Nekrolog Andrzeja Leppera |
Minister Zagórski znalazł
się wraz z Mateuszem Piskorskim również ze Szczecina (szpiegiem rosyjskim odsiadującym wyrok więzienia)
w okresie od 2005 do 2007 roku w środowisku dawnej komunistycznej agentury KGB
i GRU, usiłującej wpływać na polską scenę polityczną. Choć nigdy nie był
członkiem Samoobrony, to jednak jako wiceminister posiadał wpływ na działania
Leppera.
Po upadku pierwszego
rządu Jarosława Kaczyńskiego, Zagórski jako działacz reaktywowanego Stronnictwa
Konserwatywno-Ludowego wstępuje do grupy poparcia Bronisława Komorowskiego w
wyborach prezydenckich w 2010 roku. Po całkowitym przejęciu władzy przez PO, po
kilku latach Zagórski rozpoczyna 2014 roku współpracę z Gowinem. Ale już wcześniej
w 2011 roku zostaje usunięty z grona współpracowników prezydenta
Komorowskiego. Dlaczego?
Czy
minister Zagórski został prześwietlony przez polskie służby kontrwywiadowcze?
Kariera polityczna absolwenta
pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego, „pucybuta od kolportażu” w Wydawnictwie
Glob jest imponująca. Jego promotorem był z pewnością Artur Balazs (szara
eminencja polskiej polityki), minister rolnictwa w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
Czy jednak również jakieś inne siły wypychały naszego bohatera na szczyty
polskiej polityki?
Młody Artur Balazs jako minister (wikipedia) |
Współpraca Zagórskiego z
Lepperem, a więc również z Mateuszem Piskorskim (odsiadującym wyrok więzienia
za szpiegostwo na rzecz Rosji), a następnie aktywność naszego bohatera w kampanii
prezydenckiej Bronisława Komorowskiego, stają się niezrozumiałe w kontekście „antyplatformerskiej
fobii” Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego
Zagórski otrzymał tekę ministra cyfryzacji, kierując jednym z najważniejszych resortów
z punktu widzenia bezpieczeństwa militarnego i finansowego Polski? Tym
bardziej, że jako pedagog minister Zagórski kompletnie nie ma pojęcia na temat
funkcjonowania systemów informatycznych, infrastruktury komunikacyjnej Internetu
i biznesu w obszarze startupów.
Nominacja Andruszkiewicza
na zastępcę Zagórskiego doskonale harmonizuje się z domniemaniem wpływu rosyjskiej
agentury na tę inicjatywę. Wskazuje na to kontekst.
Marek Zagórski, absolwent pedagogiki,
rozpoczynający karierę „pucybuta-kolportera” w wydawnictwie infiltrowanym przez
komunistyczną agenturę w Szczecinie - mieście rosyjskich szpiegów; doradca
szarej eminencji polskiej polityki, Artura Balazsa - ministra rolnictwa w rządzie
Mazowieckiego, współpracownik Andrzeja Leppera, polityka najprawdopodobniej
zamordowanego przez GRU; odsunięty od współpracy z prezydentem Komorowskim; osoba nie mająca najmniejszego pojęcia w zakresie cyfryzacji, komunikacji
internetowej oraz biznesu startupowego zostaje szefem Ministerstwa Cyfryzacji –
resortu wrażliwego z punktu widzenia obrony militarnej Polski.
Puenta
Wypowiedź Michała Dworczyka,
iż premier Morawiecki nie miał wpływu na nominację Andruszkiewicza, wskazuje na to, że Zagórski jest obecnie sprawdzany przez służby kontrwywiadowcze.
Niezależnie od wyniku takiej weryfikacji, pozostawienie naszego bohatera na
stanowisku szefa ministerstwa cyfryzacji stwarza poważne zagrożenie dla
bezpieczeństwa naszego państwa. Jeśli mimo przedstawionych okoliczności, Zagórski
i Andruszkiewicz nadal pozostaną na swoich stanowiskach, to wniosek, iż polska
scena polityczna jest sterowana przez rosyjskie służby wywiadowcze jawi się
jako w znaczącym stopniu uzasadniony.
Okoliczności kariery
Zagórskiego pokazują, iż jest on człowiekiem, który funkcjonował w polskiej
polityce w bezpośrednim kontekście oddziaływań GRU. Choćby z tej racji powinien
on zostać wyeliminowany ze sceny politycznej naszego państwa. Tym bardziej, że
Zagórski nie ma żadnego pojęcia w kwestii podejmowania decyzji dotyczących
przestrzeni cyfrowej naszego państwa. W polskim biznesie informatycznym funkcjonują
setki specjalistów, którzy naprawdę są w stanie uczynić z naszego państwa jedną
z potęg na świtowym rynku informatycznym. Wystarczy, aby Morawiecki zgłosił się
do Fundacji Startup Poland – jedynego podmiotu w naszym kraju, który
systematycznie, profesjonalnie i we współpracy ze światowymi potentatami
(Google) monitoruje i bada naukowo rozwój naszego rynku cyfrowego.
***
Wojciech Krysztofiak - autor artykułów naukowych w czasopismach z prestiżowych baz bibliograficznych Web of Knowledge i Scopus: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; autor książki “Egzystencjalizm logiczny. Metafizyczne studium nad Traktatem logiczno-filozoficznym Wittgensteina (Wydawnictwo Naukowe Semper 2017); stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International; laureat grantów badawczych Narodowego Centrum Nauki: w latach 2013-2015 (na temat mentalnych mechanizmów liczenia) oraz w latach 2017-2019 (na temat mechanizmów profilowania przestrzeni narracyjnych); inwigilowany w 1988 roku przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa w operacji pod kryptonimem "Krytyka".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz