wtorek, 28 maja 2019

KACZYŃSKI ROZJECHAŁ SCHETYNĘ: NIE MA ŻADNYCH SZANS NA POKONANIE PIS W WYBORACH DO SEJMU


Wybory do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku stanowiły generalną próbę przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu. Wyniki nie pozostawiają żadnych złudzeń. Kaczyński rozjechał Schetynę. Procesy polityczne, jakie zostały uruchomione w wyniku sukcesu wyborczego PiS, doprowadzą do pogłębienia się zjawisk kato-faszyzacji życia publicznego w naszym kraju. Kto jest winien temu stanowi faktycznemu?

Analiza wyników wyborów do PE: sukces PiS

Partia Kaczyńskiego zdobyła 6 milionów 192 tysiące głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W wyborach do Sejmu w 2015 roku PiS uzyskał 5 milionów 712 tysięcy wskazań poparcia na kartach do głosowania. Ta różnica wyraźnie pokazuje, że wskaźnik społecznego poparcia dla partii rządzącej wzrasta. PiS uzyskał dodatkowo 481 tys. głosów, co równa się przyrostowi poparcia o około 8%.


Jeśli porównamy wynik z kampanii do PE z wynikiem  z 2018 roku z kampanii do sejmików samorządowych, to sukces PiS jawi się jako potężny cios zadany Platformie Obywatelskiej. W wyborach do sejmików partia Kaczyńskiego zdobyła jedynie 5 milionów 270 tys. głosów. W niespełna rok powiększyła swój stan posiadania o ponad 17%. Kaczyński nie tylko odbudował straty, jakich doznał w wyborach samorządowych, ale zdołał również poprawić wynik wyborczy z roku 2015.

Komu Kaczyński zawdzięcza swój sukces?

W wyborach do Parlamentu Europejskiego partia Kukiza uzyskała 503 tysiące głosów. W 2018 roku Kukiz zdobył 868 tys. głosów, zaś w 2015 roku w wyborach do Sejmu i Senatu jego stan posiadania wynosił 1 milion 339 tysięcy zwolenników. Wymienione liczby wskazują na dynamiczny proces rozpadu tego elektoratu. W 2019 roku po wyborach parlamentarnych, Kukiz jako polityk przestanie istnieć. Kto więc przejmuje elektorat piosenkarza?

Na pewno, wyborcy, którzy są rozczarowani działalnością rockmana, nie oddali głosów na Konfederację Korwin-Mikkego. W 2015 roku skrajna prawica uzyskała 723 tysiące głosów poparcia, podczas gdy obecnie jej stan posiadania wynosi 621 tysięcy zwolenników. Poparcie społeczne dla skrajnej kato-prawicy skurczyło się w porównaniu z 2015 rokiem.

Część zwolenników Kukiza z 2015 roku przerzuciło swoje głosy w obecnych wyborach na partię Kaczyńskiego. W wyborach do Sejmików w 2018 roku Kukiz otrzymał 868 tysięcy głosów. Ubyło mu więc ich 365 tysięcy. Ten ubytek wraz z porównaniem go do wyniku wyborów samorządowych w 2018 roku nie tłumaczy przyrostu poparcia dla Kaczyńskiego w obecnych wyborach. 5270 tysięcy plus 365 tysięcy daje tylko 5635. A przecież wiadomo, że nie wszyscy wyborcy, którzy odmówili poparcia Kukizowi, przerzucili je na poparcie dla PiS. Gdzie więc PiS znalazł dodatkowe około 600 tysięcy głosów?

Na Kaczyńskiego zagłosowała znakomita część elektoratu PSL. W wyborach do sejmików w 2018 roku na PSL zagłosowało 1 853 tysiące obywateli. W 2015 roku, w wyborach do Sejmu PSL uzyskał jedynie 780 tysięcy wskazań na kartach do glosowania. Około miliona wyborców, mieszkających w gminach i miasteczkach powiatowych, stanowi chwiejny elektorat, który raz głosuje na PiS, a innym razem głosuje na PSL. Sukces PiS stanowi więc wynik rozparcelowania tego prawie dwumilionowego elektoratu.

Schetyna pomógł Kaczyńskiemu. Czy Kosiniak-Kamysz zostanie zdegradowany?

Jakie czynniki są odpowiedzialne za to, że Kaczyńskiemu udało się przejąć około 600 tysięcy wyborców głosujących na PSL? Przyłączenie się PSL do Koalicji Europejskiej zostało odebrane przez gminny elektorat jako „bratanie się z miastowymi cwaniakami”. W małych miasteczkach i wsiach, PO jest postrzegana jako partia anty-wiejska, jako ugrupowanie miastowych, którzy „wstydzą się wsi”. Z tego punktu widzenia, dla wiejskiego wyborcy alians PSL z PO musiał jawić się jako zdrada „światów mentalnych”, w których funkcjonują obywatele mieszkający w Polsce wiejskiej i małomiasteczkowej.

Znalezione obrazy dla zapytania kosiniak-kamysz foto
Lider PSL je z ręki abp. Nycza (źródło; commons.wikimedia)

Pisowska obietnica poszerzenia programu 500+ na pierwsze dziecko zadziałała na umysły gminnych obywateli jako realny akt obrony ich tożsamości. Narracja, iż Schetyna chce odebrać ludziom  500+, a Kaczyński obiecuje dać każdej dzietnej rodzinie wiejskiej dodatkowo 6 tysięcy złotych rocznie, skłoniła gminny elektorat do decyzji o rezygnacji z popierania PSL. PiS pokazał ludziom wsi finansowy interes w głosowaniu na tę partię.

Jaki interes miała PO w brataniu się z PSL?

Ponieważ w Koalicji Europejskiej PO stanowiła najsilniejszą frakcję, to głosy oddane na kandydatów PSL w wyborach do PE miały pracować na wybór polityków PO w wyścigu o „mega-kasę” z Brukseli. Przy okazji, startując razem z innymi partiami, Schetyna mógł przykryć przed społeczeństwem  fakt „zjazdu społecznego poparcia” dla PO.

W wyborach do Sejmu i Senatu w 2015 roku, PO wraz z Nowoczesną uzyskało 4 miliony 816 tysięcy głosów. W jesiennych wyborach do sejmików w 2018 roku, elektorat Koalicji Obywatelskiej (PO plus Nowoczesna) skurczył się do 4 milionów 163 tysięcy zwolenników ( spadek o 15% wskazujący na „efekt zjazdu”). W obecnych wyborach na Koalicję Europejską oddano 5 milionów 249 tysięcy głosów. Udział PO i Nowoczesnej w tej puli można szacować na około 3 miliony wyborców. Oznaczałoby to, że gdyby PO i Nowoczesna startowały samodzielnie uzyskałyby wynik około 22%, przegrywając z PiS na punkty 45 do 22 (nokaut z wyniesieniem przeciwnika na noszach).

Znalezione obrazy dla zapytania Schetyna ksiadz photo
"Inteligentny" uśmiech lidera PO (źródło: fronda.pl)

Strategia Schetyny polegała więc na tym, aby ukryć przewidywany nokaut, który zada mu  Kaczyński w wyborach. Analiza matematyczna wyniku wyborczego KE obnaża to z całą oczywistością.  Schetyna sądził, że ukryje swoją nieudolność polityczną.

Perspektywa wyborcza na jesień

W wyborach do sejmików w 2018 roku wzięło udział 15 milionów 200 tysięcy obywateli. Oznacza to, że w obecnych wyborach nie wzięło udziału ponad półtora miliona osób zainteresowanych procesem wyborczym. Istnieje więc potencjał polityczny na stworzenie nowej partii, która mogłaby uzyskać wynik rzędu 5%-7%.

Bez wątpienia, żadna część tej grupy nie zagłosuje  ani na PO, ani na Nowoczesną, ani na PSL lub SLD, gdyż ci niezdecydowani wyborcy mieli szansę w obecnych wyborach oddania swojego głosu na wymienione ugrupowania, ale nie uczynili tego. Zatem nie ma powodów, aby mieli oni poprzeć antypisowskie partie spod parasolu Koalicji Europejskiej w najbliższych wyborach za kilka miesięcy. Czy mogą ci wyborcy poprzeć Wiosnę?

Szanse Wiosny na dobry wynik wyborczy

Partia Biedronia skupiająca antyklerykałów uzyskała 827 tysięcy głosów. Czy istnieje więc potencjał na wzrost jej elektoratu? Część osób w liczbie 1.5 miliona , która nie zagłosowała w obecnych wyborach, mogłaby poprzeć Wiosnę w najbliższej kampanii parlamentarne. Ich liczbę można szacować na około 300 - 500 tysięcy. Ponadto, obecny nokaut PO i Nowoczesnej stanie się początkiem bardzo dynamicznego procesu rozparcelowywania platformerskiego elektoratu. Biedroń może więc przejąć około 200 tysięcy wyborców. Jeśli  liderzy Wiosny podejmą grę na obu frontach walki o wyborcę, to mogą liczyć w wyborach do Sejmu na wynik rzędu 1.5 miliona głosów (około 10%).

Znalezione obrazy dla zapytania wiosna photo partia
Konwencja europejska Wiosny (źródło: echodnia.pl)

Emisja filmu Sekielskiego, ujawniająca fakt ukrywania przez biskupów „pedofilii w koloratkach”, okazała się skuteczna. Doprowadziła do powstania autonomicznego, antyklerykalnego podmiotu na scenie politycznej. Kontynuowanie kampanii ujawniania katolickiej pedofilii niestety nie wystarczy, aby uruchomić proces zjednywania zwolenników dla partii Biedronia. Samym antyklerykalizmem nie da się osiągnąć dobrego wyniku wyborczego.

Aby przyciągnąć kolejnych zwolenników Biedroń musi pokazać kompleksową wizję rozwoju Polski z konkretnymi projektami dotyczącymi: edukacji, finansów państwa, polityki międzynarodowej, energetycznej oraz militarnej. Spektakularna porażka Razem i Zandberga pokazała, że projekty te nie mogą mieć charakteru lewicowego. W Polsce kompletnie nie ma zapotrzebowania politycznego na jakiś ruch socjalistyczny czy socjal-demokratyczny. Ten kompleks potrzeb reprezentuje właśnie PiS. Nieporozumieniem jest więc określanie formacji Kaczyńskiego mianem prawicowej – to kato-lewica, odwołująca się do idei przedwojennej Narodowej partii Robotniczej, której program nawiązywał do ideologii reksizmu (kato-faszyzmu).

Znalezione obrazy dla zapytania reksizm degrell photo
Leon Degrelle, belgijski katolik, twórca ideologii kato-faszystowskiej.
Jeśli Biedroń chce budować antyklerykalną partię o znaczącym wpływie politycznym musi zacząć odwoływać się do idei gospodarczych socjal-liberalizmu wolnorynkowego (w duchu francuskich, angielskich i niemieckich liberałów). Tym bardziej, że europejskie wybory pokazały wzrost poparcia dla frakcji liberalnej w Parlamencie Europejskim.


Czy PO uratuje się przed procesem atrofii

Zanik poparcia dla PO trwa już od 2015 roku. W okresie wakacyjnym, wykres spadku poparcia dla PO może przyjąć kształt  wodospadu. Czy więc istnieją szanse na zablokowanie tego procesu?

Najpierw politycy PO muszą pozbawić Schetynę przywództwa. Doprowadził on do katastrofy politycznej, chcąc ukryć swoją nieudolność poprzez zamaskowanie w teście wyborczym procesu spadku poparcia dla jego partii. Przy okazji pociągnął w dół „niezbyt rozgarniętych politycznie” ludowców. Kto miałby zastąpić dotychczasowego lidera PO?

Są tylko dwie możliwości, które rokują jakąś nadzieję na zahamowanie procesu odpływu elektoratu  PO. Według pierwszego scenariusza, schedę po Schetynie obejmuje nobliwy profesor, Jerzy Buzek. Pomimo swojego wieku, nadal uzyskuje on na Śląsku wysokie poparcie. Wystawienie nobliwego profesora, byłego przewodniczącego parlamentu Europejskiego, przeciwko Kaczyńskiemu stworzyłoby warunki równej gry.

Drugi scenariusz, nieco szalony, zakłada powierzenie Magdalenie Adamowicz przywództwa w Platformie Obywatelskiej. Ona też, jako mścicielka zamordowanego męża, osiągnęła rewelacyjny wynik wyborczy. Kształtując jej wizerunek polityczny jako kobiety walczącej z Kaczyńskim, aby kontynuować dzieło męża i PO, można by stworzyć warunki brzegowe w grze politycznej, której konsekwencje wyborcze charakteryzowałyby się wysokim stopniem nieprzewidywalności.

Obraz może zawierać: 2 osoby, uśmiechnięci ludzie, ludzie stoją
Czy Magdalena Adamowicz zostanie przewodniczącą PO?
Puenta: klinczowanie Tuska   

W wyborach do parlamentu europejskiego ekstremalnie rewelacyjny wynik osiągnęła Beata Szydło, otrzymując 525 tysięcy głosów poparcia.  To czyni ją potencjalnym kandydatem, wystawionym przez PiS, w wyborach prezydenckich. Czy w takiej sytuacji Donald Tusk mógłby ogłosić start w kampanii prezydenckiej?  

Wpadka Beaty Szydło
Beata Szydło ubierała się w podkolanówki (źródło: onet.moda)
Podejmując decyzję o starcie w kampanii prezydenckiej, Tusk musiałby się liczyć z przegraną w grze z polską kandydatką w podkolanówkach. Ewentualna przegrana Tuska byłaby skomentowana w metaforze odzieżowej, iż garnitur od Armaniego nie wystarczył, aby wygrać z „podkolanówkami z sieciówki”. Nie ulega wątpliwości, iż wyborcy mogliby dla tak zwanej „beki” ukarać Tuska za to, że lansuje się drogimi garniturami z najdroższych sklepów w Brukseli i Paryżu. Taka banalna płaszczyzna starcia  stawiałaby Tuska na przegranej pozycji.

Antypisowska opozycja w Polsce znalazła się po wyborach do Parlamentu Europejskiego w tragicznej sytuacji. Winnym tego stanu jest Grzegorz Schetyna i jego „cwaniakowanie”, podszyte intencją ukrycia sukcesywnego spadku poparcia dla PO pod jego rządami w partii. Jeśli politycy PO nie zrzucą go z piedestału w ciągu dwóch najbliższych tygodni, wykres spadku poparcia dla PO i Nowoczesnej zamieni się w wodospad.

***
***

Adres zrzutki na pomoc W. Krysztofiakowi  w walce z sądami polskimi. 


"/.../ w 2016 roku Sąd Okręgowy w Łodzi wydał wyrok i nakazał mi oraz jeszcze trzem innym pozwanym, którzy przedrukowali mój tekst, wypłacenie 40 tysięcy złotych zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od marca 2013 roku. O wyroku nie zostałem powiadomiony. Dowiedziałem się o nim dopiero półtora roku później. Wniosłem o przywrócenie terminu do złożenia apelacji.  Sąd odrzucił moją prośbę, tym samym zamknął mi drogę do dalszej obrony. /.../  Dlatego organizuję tę zrzutkę, aby móc nadal mówić i nie zadawalać się niemym milczeniem, kiedy "system" łamie wolność słowa, wolność marzeń i prawo do dyskusji; kiedy czujesz symboliczne kajdany na swoich dłoniach. 72 tysiące złotych to dla wielu z nas ogromna suma. Ale tyle potrzebuję, aby zdjąć ze swoich dłoni kajdany, założone mi przez ludzi, którzy chyba nie rozumieli konsekwencji swoich prawniczych decyzji. Każdemu, kto wesprze moją walkę z "systemem, będę wdzięczny i postaram się odwzajemnić równie "energicznymi tekstami" jak dotychczas. Pisałem dla czytelników; nie dla siebie. Chciałbym móc wykrzyczeć radośnie, że zawsze warto pisać o wartościach."

Obecnie złożyłem skargę na Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. 
***

Wojciech Krysztofiak - autor artykułów naukowych w czasopismach z prestiżowych baz bibliograficznych Web of Knowledge i Scopus: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; autor książki “Egzystencjalizm logiczny. Metafizyczne studium nad Traktatem logiczno-filozoficznym Wittgensteina (Wydawnictwo Naukowe Semper 2017); stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International; laureat grantów  badawczych Narodowego Centrum Nauki: w latach 2013-2015 (na temat mentalnych mechanizmów liczenia) oraz w latach 2017-2019 (na temat mechanizmów profilowania przestrzeni narracyjnych); inwigilowany w 1988 roku przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa w operacji pod kryptonimem "Krytyka".  





5 komentarzy:

  1. Pozostała tylko zjednoczona opozycja wszystkich partii nie ma co się zastanawiać partyjni przywódcy opozycji jeśli jeszcze chcecie zaistnieć musicie się zjednoczyć nie ma innego wyjścia w jedności siła pojedynczo padniecie nie będę dalej pisał wnioski nasuwają się same powodzenia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecie nikt, kto był przeciwko PZPR, nie zagłosuje na zjednoczoną opozycję, w której znajdą się nazwiska spadkobierców PZPR. Pamięć o komunie nadal trwa - wielu ludzi przyjmie postawę Rulewskiego, który odmówił popierania Millera, który go w 1981 roku pałował. Potrzebna jest nowa partia. I tyle.

      Usuń
  2. A czy podobnie nie będzie w wyborach parlamentarnych? PIS prawdopodobnie już rozjechało "konkurencję"! Wg mnie 500+ i straszenie tym, że zostanie zabrane zrobiły swoje! Własny portfel i to czy i co ma ktoś do włożenia "do garnka" w moim mniemaniu jest bardziej przekonujące niż górnolotne frazesy o ratowaniu świata (ekologia, gospodarka itp.), niestety.
    Zapraszam też do siebie, link w tytule.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jest tak, jak napisałem poprzednio, zapraszam też do siebie.

    OdpowiedzUsuń