TEKST Z DNIA 18.07.2013 ROKU
Szwadrony Kaczyńskiego, powołane do antyliberalnej konkwisty, będą przygotowywały listy proskrypcyjne z nazwiskami liberalnych intelektualistów do odstrzału. Tworzenie „misyjnych komórek organizacyjnych” w ramach PiS przypomina w sposób ewidentny praktyki NSDAP. Instytut ds. Przeciwdziałania Ateizacji będzie pełnił analogiczną rolę, jak hitlerowskie SS. Katolicki faszyzm jest doktryną polityczną, która określa sens życia ludzkiego indywiduum jako zapośredniczony przez służbę narodowemu państwu utożsamianemu z katolickim dziedzictwem. Nad realizacją tej idei będą czuwały pisowskie szwadrony ideologiczne działające w ramach Instytutu ds. Przeciwdziałania Ateizacji. Paranoja obrony jest właśnie istotą myślenia faszystowskiego.
Istotą faszyzmu jest apoteoza państwa. Twórca tej ideologii, Giovanni Gentile, odwołując się do filozofii Hegla, twierdził, iż państwo to intelekt ducha absolutnego rozumianego jako czysty akt woli (w sensie Schopenhauera). Podmiotem tej woli jest naród rozumiany jako korporacja (kolektyw) znosząca wszelkie dialektyczne napięcia. Nawiązując do syndykalistów (Sorela), Gentile twierdził, iż naród rozwiązuje owe napięcia stosując przemoc rewolucyjną.
Przekładając powyższą formułkę na język bardziej zrozumiały, można rzec, że faszyzm jako styl myślenia politycznego zakłada to, że najważniejszą wartością w życiu społecznym obywateli jest interes państwa, gdyż stanowi ono wartość autoteliczną. Znaczy to, że nasze zachowania powinny być podporządkowane realizacji rozmaitych interesów, celów państwowych. Obywatel ma służyć państwu. Powinność tej służby stanowi ostateczny cel w życiu każdego indywiduum. Sprzeniewierzenie się tej powinności podlega karze. Państwo ma prawo do użycia środków przemocy fizycznej (łącznie z karą śmierci), aby zapobiegać aktom sprzeniewierzania się powinności służby dla niego. Zgodnie z ideologią faszystowską, państwo nie służy obywatelom, lecz odwrotnie – obywatele służą państwu; jesteś wartościowy tylko w takim stopniu, w jakim zatracasz się w służbie dla państwa.
Faszyzm katolicki
Kult idei „czystego państwa” jest w odbiorze społecznym nudny, nieatrakcyjny, gdyż idea ta jest nazbyt abstrakcyjna i spekulatywna. Nie pobudza naszej wyobraźni. Dlatego też w narracji politycznej koncept państwa jako najwyższej wartości jest dopełniany treściami perswazyjnymi, pobudzającymi nasze emocje i wyobraźnię. Hitler uzupełnił ideę państwa konceptem przestrzeni życiowej (lebensraum). Bolszewicy ideę państwa dopełnili pojęciem wspólnoty w posiadaniu (wspólnoty we własności).
W myśleniu teokratycznym państwo jest traktowane jako instytucja, poprzez którą działa Bóg. Służba państwu jest więc oddawaniem hołdu Bogu. Faszyzm katolicki stanowi więc doktrynę, zgodnie z którą państwo jest utożsamiane z instytucjonalnym narzędziem Kościoła katolickiego. Państwo ma służyć Kościołowi; a skoro obywatel ma służyć państwu, to tym samym ma służyć Kościołowi rozumianemu jako „mistyczne ciało Chrystusa”. Faszyzm katolicki sprowadza się więc do sakralnej interpretacji idei państwa jako najwyższej wartości społecznej. W wyniku takiej praktyki interpretacyjnej, służba państwu jest rozumiana jako „praca dla wiecznego zbawienia”. Ponieważ faszyści nie tolerują zachowań egoistycznych (realizujących prywatny interes), faszyzm katolicki jako model życia społecznego stygmatyzuje wszelkie zachowania wykraczające poza sferę sacrum.
Hermeneutyka społeczna (społeczne praktyki interpretacyjne) na gruncie „kato-faszystowskiego” dyskursu zawłaszcza uniwersum zachowań społecznych w taki sposób, że naznacza je treściami sakralnymi (np. uczenie się ogrodnictwa to służba Bogu; praca w fabryce to praca ku chwale Boga; odpoczynek to naśladownictwo Boga w jego siódmym dniu tworzenia świata; seks z żoną to realizacja woli bożej, itd.). Te zachowania, które z racji semantycznych nie dają się naznaczyć treściami sakralnymi, są interpretowane jako profanum w uniwersum grzechu. Na gruncie kato-faszyzmu, neutralne zachowania publiczne nie istnieją; albo są grzechem albo są święte. Ponieważ to, co grzeszne lub święte, posiada wymiar publiczny, hermeneutyka kato-faszystowska redukuje przestrzeń prywatną naszych zachowań praktycznie do zera. Publicznym staje się nawet nasz sposób spania, jedzenia i oddawania nieczystości. Spożycie obiadu bez modlitwy jest grzechem.
Jarosław Kaczyński najwybitniejszym faszystą katolickim w XXI wieku
Filozofię polityki Jarosława Kaczyńskiego najlepiej oddaje dokument programowy jego partii Raport o stanie Rzeczypospolitej, opublikowany w 2011 roku. Zaczyna się on od inwokacji, w której sformułowane jest hasło „wielkiej naprawy państwa” („Dlaczego III Rzeczpospolita wymaga wielkiej naprawy?”). Apele o naprawę państwa były formułowane przez największych faszystów XX wieku: Hitlera i Mussoliniego. Zarówno NSDAP jak i Partito Nazionale Fascista posługiwały się w kampaniach politycznych konceptem zepsutego państwa. Czarne koszule we Włoszech oraz brunatne koszule w Niemczech zyskały poparcie wśród elektoratu właśnie poprzez odwoływanie się do siły, potęgi i godności państwa. PiS również zamierza naprawić państwo polskie.
Jarosław Kaczyński w swojej wizji politycznej odwołuje się do pojęcia Narodu (przez duże „N”), które oznacza „realną wspólnotę połączoną więzami języka /… całego systemu semiotycznego, kultury, historycznego losu i solidarności”. Zestawiając koncept silnego państwa i narodu, otrzymujemy matrycę państwa narodowego splecionego historycznym losem i solidarnością (symboliczną przeszłością), na które czyhają wrogowie. Dlatego też państwa trzeba zawsze bronić silną policją, sądem, administracją i armią. Milionowe wydatki Prezesa na ochronę sygnalizują w sposób wyraźny to, że PiS pojmuje bezpieczeństwo kraju w sposób paranoiczny. Paranoja obrony jest właśnie istotą myślenia faszystowskiego.
Na tle zaprezentowanego konstruktu pojęciowego, Kaczyński pojmuje jednostkę ludzką jako podmiot, którego życie nabiera sens w państwie narodowym (s. 6). Kategoria sensu życia poza silnym państwem narodowym jest więc pusta w świetle programu partyjnego PiS. Najlepiej tę myśl oddaje następujący cytat:
Sformułowana przez PiS diagnoza sprowadzała się w najkrótszym ujęciu do tego, że zarówno na poziomie potrzeb narodowych, jak i jednostkowych i ściśle z nimi związanych potrzeb rodzin mamy do czynienia z bardzo licznymi mankamentami. Nie pozwalają one w ogóle albo też we właściwym tempie realizować celów zbiorowych, odnoszących się zarówno do Narodu, jak i do jednostek oraz rodzin.
Najważniejsze są więc potrzeby narodowe (cele zbiorowe), poprzez realizację których – za pośrednictwem rodziny - jednostka odnajduje sens swojego życia. W filozofii politycznej Kaczyńskiego, jednostka jest podporządkowana celom państwa narodowego, które jest rozumiane jako system semiotyczny konserwujący język, tradycję i los historyczny.
W Częstochowie na Kongresie Katolików (16.06.2013), Kaczyński zdefiniował tradycję i los historyczny narodu polskiego jako katolicką tożsamość. Zaproponował zmiany w Konstytucji RP; ma zaczynać się od frazy „W imię Boga wszechmogącego”. Pod jego kuratelą powołano na Kongresie Instytut ds. Przeciwdziałania Ateizacji. Jego rolą ma być walka ze środowiskami liberalnymi. Kaczyński stwierdził:
Mamy dzisiaj do czynienia z sytuacją nową i z najpotężniejszym dotychczas atakiem, przy czym ideologia lewicowa i lewicowe podmioty polityczne zostały radykalnie wzmocnione przez całą sferę liberalną.
Szwadrony Kaczyńskiego („purpurowo-czarne koszule”), powołane do antyliberalnej konkwisty, będą przygotowywały listy proskrypcyjne z nazwiskami liberalnych intelektualistów do odstrzału. Tworzenie „misyjnych komórek organizacyjnych” w ramach PiS przypomina w sposób ewidentny praktyki NSDAP. Instytut ds. Przeciwdziałania Ateizacji będzie pełnił analogiczną rolę, jak hitlerowskie SS. Różnica między tymi organizacjami sprowadza się jedynie do inaczej zdefiniowanego wroga. Dla SS byli nim przede wszystkim Żydzi; dla Kaczyńskiego są nim liberałowie. Katolicki faszyzm jest więc doktryną polityczną, która określa sens życia ludzkiego indywiduum jako zapośredniczony przez służbę narodowemu państwu utożsamianemu z katolickim dziedzictwem. Nad realizacją tej idei będą czuwały pisowskie szwadrony ideologiczne działające w ramach Instytutu ds. Przeciwdziałania Ateizacji.
Jeśli PiS zwycięży ?
Jeśli PiS zwycięży w sposób zdecydowany, to przeprowadzi rewolucję obyczajową na niespotykaną skalę w naszej części Europy, której celem będzie wyrugowanie z przestrzeni publicznej antyreligijnego dyskursu. Księża katoliccy będą wszechobecni we wszystkich instytucjach oświatowych. Programy nauczania w szkołach zostaną zorientowane na cele wychowawcze w duchu apoteozy narodu, państwa i Kościoła katolickiego. Publiczne ścieżki awansu społecznego zostaną zablokowane liberałom. Reglamentacja stanowisk w sferze publicznej będzie prowadzona na wzór, obowiązujących w hierarchicznym Kościele katolickim, mechanizmów.
W XXI wieku faszyści nie potrzebują budować obozów koncentracyjnych lub reedukacyjnych. Współcześnie stosuje się komunikacyjne metody stygmatyzacji i eliminacji „inaczej myślących” przy pomocy nowoczesnych technik informacyjnych. Te techniki bazują na przemocy mentalnej, nazywanej hejtingiem. Po zdobyciu władzy przez PiS zjawisko to rozwinie się na niespotykaną skalę.
Puenta
Zagrożeniem dla osobistej wolności obywateli nie są ugrupowania tzw. skrajnej prawicy, jak ONR, Fronda czy Młodzież Wszechpolska. Adam Michnik myli się w tym wypadku, gdyż wymienione partie kanapowe nie mają nawet 2% łącznie poparcia wśród obywateli naszego kraju. Zagrożeniem jest Kaczyński, który aspiruje, podobnie jak dawniej Hitler, do uzyskania 50% głosów w urnach wyborczych.
Lekceważenie PiS-u poprzez spłycanie w dyskursie publicznym jego roli i pozycji politycznej jest największym błędem cywilizowanych polityków. Głównym obecnie polityczno-technicznym interesem Kaczyńskiego jest wyizolowanie ze sceny politycznej Ruchu Palikota reprezentującego środowiska liberalne. Ostatni Kongres Lewicy ujawnił to, że lider PiS odnosi na tym polu sukcesy. SLD z Millerem, Oleksym i Senyszyn na czele są w stanie, dla uzyskania profitów, nawet z kato-faszystowską partią Kaczyńskiego negocjować. Ignorując Janusza Palikota, złożyli hołd koncyliacji Kościołowi katolickiemu w Polsce. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/673298,kongres-lewicy-wyborczym-falstartem-sld-owskie-hieny-zgaja-po-katolicku-elektorat-platformy.html
Misją polskich intelektualistów jest wspieranie aktywności palikotowców, aby przez najbliższe 20 lat nie znaleźć się w państwie upodobniającym się do obozu reedukacyjnego, w którym imprintuje się w mózgach obywateli, już od przedszkola, kato-faszystowski ideał państwa jako bicza Chrystusa-Króla.
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, zorganizowanego pod patronatem Prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego i Prezydenta Francji Jacques’a Chirac’a; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz