Według badań sondażowych ponad 50% obywateli Polski nie popiera działań ekipy rządzącej w konflikcie z Izraelem. Z tej racji nie można mówić o jakimś starciu pomiędzy Polską i Izraelem. Obecna sytuacja jest wyłącznie konfliktem pomiędzy PiS a państwem izraelskim, inspirowanym przez rosyjską agenturę ulokowaną w środowiskach decydentów partii rządzącej oraz Kukiz’15. Putin pokazał światowej publice to, jak łatwo można „rozegrać” Kaczyńskiego. Obecny konflikt obnaża słabość polskiego rządu w konfrontacji z rosyjskimi środowiskami wpływu, ulokowanymi w polskiej przestrzeni politycznej.
Jerozolima jest symbolem Izraela |
Putin zastosował technikę „wpływu rozporoszonego”, generując konflikt partii Kaczyńskiego z Izraelem
Wytwarzanie artefaktów w przestrzeni publicznej w oparciu o technikę „wpływu rozproszonego” polega na realizowaniu wielowątkowego scenariusza narracyjnego, którego wątki biorą początek ze względnie odległych od siebie regionów przestrzeni publicznej. Działając na kilka odległych od siebie miejsc w przestrzeni publicznej, możemy wywoływać określone łańcuchy zdarzeń, które w pewnym punkcie narracyjnym zaczynają się zbiegać, wytwarzając oczekiwany artefakt. Stosowanie techniki „wpływu rozproszonego” przez rozmaite agentury w akcjach prowokacyjnych ma, przede wszystkim, na celu ukrycie przed publiką faktu inscenizacji oczekiwanego artefaktu.
Putin w akcji |
Celem Putina jest wywołanie konfliktu międzynarodowego pomiędzy Polską a Izraelem, USA i Ukrainą w celu sparaliżowania naszych służb bezpieczeństwa politycznego i militarnego w ich działaniach w obrębie Unii Europejskiej oraz NATO. Publicyści nazywają to „izolacją Polski na arenie międzynarodowej”. Aby taki fakt izolacji Polski mógł zrealizować się, decydenci polityczni w Unii oraz w NATO nie mogą go kojarzyć z tym, iż został on przez wrogą agenturę zainscenizowany. Realizując zaplanowany scenariusz, agentura Putina musiała więc stworzyć „zasłonę dymną” dla realizacji swojej prowokacji. Agenci Putina stworzyli taką zasłonę, stosując właśnie technikę „wpływu rozproszonego”.
Scenariusz prowokacji
Obecna rosyjska prowokacja na polskiej scenie politycznej realizuje wielowątkowy scenariusz ze wszystkimi najważniejszymi elementami struktury narracyjnej: inwokacją, inicjacją fabuły, rozwinięciem akcji fabularnej, jej kontynuacją do momentu kulminacji napięcia wraz z puentą stanowiącą rozwiązanie wszystkich wątków. Obecnie znajdujemy się w sytuacji fabularnej bezpośrednio przed puentą. To, jak zakończy się zaprojektowany scenariusz, nie jest przesądzone, gdyż do akcji fabularnej wkroczyli bohaterowie z "innej powieści geopolitycznej".
Inwokacja
Rosyjska agentura wpływu ulokowana w partii Kukiza miała zadanie zainicjowania procesu uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN. Ryszard Terlecki, jeden z najważniejszych dygnitarzy PiS stwierdził, iż partia Kukiz’15 mocno zabiegała o uchwalenie nowelizacji ustawy o IPN, obejmującej elementy antyukraińskie.
Czy Kukiz jako polityk został stworzony przez służby specjalne? |
Ekspertami Kukiza, którzy naciskali na wszczęcie procedury uchwalenia prowokującej ustawy, byli historycy: Wojciech Muszyński i Włodzimierz Osadczy. Pierwszy z nich jest znany z prowokacji internetowej polegającej na opublikowaniu obrazka z powieszonym Barackiem Obamą. Muszyński jest również autorem antysemickich tekstów dotyczących wydarzeń Marca 68. Z kolei Osadczy jest współpracownikiem proputinowskiej agencji Sputnik. Współdziała również z Rydzykiem, komentując w jego mediach współczesną scenę polityczną. Osadczy nie stroni od publicznych agresywnych i antyukraińskich wypowiedzi.
Inicjacja fabuły: pierwsza reakcja Izraela
W drugiej fazie procesu prowokacyjnego zadziałali agenci Putina ulokowani w najbliższym środowisku Kaczyńskiego. Ich zadanie sprowadzało się do przyspieszania procesu legislacyjnego ustawy o IPN tak, aby jego finalizacja nastąpiła krótko przed rocznicą wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Służyć to miało wywołaniu "piorunującej reakcji" w konserwatywnie syjonistycznych środowiskach w Izraelu.
Posłowie PiS bez żadnej dyskusji uchwalili nowelizację ustawy o IPN. Nawet opozycja parlamentarna nie oponowała w dniu procedowania ustawy w Sejmie. Nikt bowiem wśród sejmowych polityków nie spodziewał się dalszych wydarzeń, które doprowadziły do kryzysu.
Trzecia faza prowokacji Putina rozegrała się w Izraelu i na Ukrainie. Rządy obu państw ostro zaprotestowały przeciwko uchwaleniu ustawy o IPN w Sejmie. W Izraelu protest przebiegał dwutorowo: poprzez wstępną reakcję Lapida i poprzez umiarkowaną odpowiedź Netnajahu.
Izraelski polityk, członek Knesetu, Yair Lapid napisał na twitterze:
Wymyślono to w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostały zamordowane, nie spotykając niemieckiego żołnierza. Istniały polskie obozy śmierci i żadne prawo tego nie zmieni.
Ta ostra, prowokacyjna wypowiedź Lapida (szefa partii, która wraz z Likudem wcześniej rządziła Izraelem) wywołała do tablicy premiera Izraela, Netanjahu. Wezwał on ambasador izraelską w Warszawie, aby ta zaapelowała do polskiego rządu o zmiany w ustawie. Nowelizacja ustawy o IPN pozwala bowiem - zdaniem izraelskiego rządu - na blokowanie „mówienia prawdy o Holocauście”.
W partii Lapida działa emerytowany generał Stern, który należy do organizacji Lobby na Rzecz Wzmacniania Półtoramilionowego Pokolenia Rosyjskojęzycznych Izraelczyków. Nie ma więc najmniejszych wątpliwości, że Lapid jest powiązany w jakiś sposób, poprzez Sterna, z rosyjską agenturą wpływu bliskowschodniego.
Działania Putina w Syrii są bowiem w interesie Izraela. Poziom bezpieczeństwa państwa izraelskiego wzrasta wraz ze wzrostem napięcia militarnego pomiędzy Arabami i islamistami na Bliskim Wschodzie. Wojna w Syrii paraliżuje bowiem antyizraelskie działania Palestyńczyków. Reakcja Lapida mogła więc zostać kupiona przez agenturę rosyjską, operującą na Bliskim Wschodzie. Czym więc Putin mógł zapłacić Izraelowi?
Na Morzu Śródziemnym znajdują się bogate złoża gazu, które są przedmiotem sporu pomiędzy Izraelem, Libanem, Turcją, Cyprem i Syrią. Eksploatacja tych olbrzymich złóż gazu wymaga jednak względnego spokoju na Bliskim Wschodzie. Hezbollah zagroził bombardowaniem izraelskich platform, jeśli Liban nie zostanie dopuszczony do eksploatacji jednego ze złóż. To, czy dojdzie do realizacji projektu EastMed (wydobycia gazu i budowy gazociągu ze złóż izraelskich) w głównej mierze zależy od Rosji, która jest w stanie eskalować działania wojenne w tamtym regionie świata i prowadzić działania obstrukcyjne wobec planowanej inwestycji gazowej.
Nie jest wykluczone, że Rosja może zgodzić się na częściową realizację projektu EastMed pod warunkiem, że nie będzie w nim uczestniczyła Polska. Jeśli gazociąg z Izraela do Europy będzie poprowadzony z ominięciem Europy centralnej i wschodniej (Chorwacji, Węgier, Czech, Słowacji i Polski), to interes Gazpromu zaopatrywania gazem Polski i pozostałych państw dawnego imperium radzieckiego nie zostanie naruszony.
Warto w tym kontekście przypomnieć fakt, iż premier Morawiecki odwiedził Liban po reakcji Lapida i Netanjahu. Rozmowy w Bejrucie z libańskim liderem dotyczyły udziału Polski w eksploatacji ewentualnych, gazowych złóż Libanu.
Rozwinięcie napięcia narracyjnego: procedowanie ustawy o IPN w Senacie
Lider PiS określił reakcję Izraela jako niespodziewaną. Oznacza to, że polskie służby wywiadowcze nie dopatrywały się żadnych działań rosyjskiej agentury w procedowaniu ustawy o IPN. Kaczyński postanowił w ekspresowym tempie przeforsować ustawę w Senacie. Chciał bowiem wykorzystać protest Izraela na użytek wewnętrzny - zdobycia dodatkowego poparcia politycznego wśród obywateli o nacjonalistyczno-antysemickich poglądach.
Bez wątpienia, pośpiech w procedowaniu ustawy o IPN w Senacie wskazuje na fakt wpływu na ten proces rosyjskiej agentury. Politykiem, który miał dopilnować szybkiego procedowania ustawy, był marszałek Sejmu, Karczewski. Jeśli działał on samodzielnie, to oznacza to, że w jego środowisku ukryty jest „kret Putina”.
Przed decyzją Senatu, środowiska żydowskie w USA uruchomiły reakcję Departamentu Stanu. Rząd USA ostrzegł PiS przed stratami w uchwaleniu ustawy. Mimo amerykańskiego protestu, Karczewski zaordynował ekspresowe procedowanie ustawy, aby doprowadzić do dalszej eskalacji konfliktu.
Wykreowany przez PiS antysemicki happening miał stanowić narzędzie mobilizacji kato-faszystowskiego elektoratu w wywieraniu presji na prezydenta Dudę, aby ten bez wahania podpisał ustawę. W tym celu prawicowe portale zainicjowały nieudaną akcję zbierania podpisów pod apelem do prezydenta Dudy o niezwłoczne podpisanie ustawy. Ta akcja również nosi znamiona rosyjskiej prowokacji.
Decyzja prezydenta Dudy
Wśród doradców prezydenta Dudy, opinie dotyczące tego, czy podpisywać ustawę czy też ją odrzucić, były podzielone. Zofia Romaszewska (doradca ds. społeczeństwa) i prof. Zybertowicz (doradca ds. bezpieczeństwa narodowego) optowali za jej niepodpisywaniem. Romaszewska nadała ustawie status idiotycznej.
Andzrej Duda zawsze uśmiechnięty |
Pomimo oporu ze strony dwóch najważniejszych doradców, prezydent Duda postanowił jednak podpisać ustawę i skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. Na decyzję głowy państwa miały wpływ środowiska skupione wokół Konferencji Episkopatu Polski (KEP).
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Gądecki niezwykle brutalnie zaatakował Izrael za to, że premier tego państwa odważył się zaprotestować przeciwko ustawie o IPN. Gądecki w swojej wypowiedzi zasugerował, iż reakcja izraelskiego rządu na pisowską nowelizację ustawy o IPN jest motywowana tym, że Izrael chce przejąć „na swoje konto” mienie pozostawione bez spadkobierców przez wymordowanych Żydów podczas II Wojny Światowej.
Czy antysemicka reakcja hierarchów katolickich została zainspirowana przez rosyjską agenturę? Nie istnieją dowody na to, aby udzielić odpowiedzi na postawione pytanie. Można co najwyżej w tym wypadku snuć wysoko prawdopodobne hipotezy.
Kościół Polski jest infiltrowany przez rosyjskich agentów wpływu. W czasach zimnej wojny, KGB potrafiła ulokować swojego agenta w najbliższym otoczeniu Jana Pawła II (dominikanina Konrada Hejmo). Wielu znanych kapłanów było tajnymi współpracownikami Służby Bezpieczeństwa w czasach komunizmu. Z uwagi na szeroko rozpowszechnione zjawisko pedofilii w polskim Kościele, zachodzi niezwykła łatwość w pozyskiwaniu agentów wpływu wśród kapłanów. Służby Putina posiadają wiele „haków” na księży. Ewentualność ujawnienia faktów pedofilii, rozwiązłości homoseksualnej czy nawet prostytucji, w które uwikłani są wysokiej rangi księża katoliccy, czyni z nich łatwy materiał werbunkowy.
Kulminacja napięcia: wizyta premiera Morawieckiego w Monachium
W Urzędzie Rady Ministrów zaplanowano brutalnie prowokacyjny grafik wizyty Morawieckiego w Monachium przy okazji jego wystąpienia podczas Konferencji Bezpieczeństwa. Premier polskiego rządu złożył kwiaty na grobach członków Brygady Świętokrzyskiej, należącej w czasie wojny do Narodowych Sił Zbrojnych. Jednostka ta współpracowała z Gestapo [wykazał to prof. Libionka w swoich badaniach nad Holokaustem], wydając nazistom nie tylko bolszewików, ale również Żydów. Armia Krajowa ostrzegała przed prowadzeniem wspólnych działań z polskimi nazistami z NSZ.
Przy okazji złożenia hołdu polskim, antysemickim bojówkom z czasów II Wojny Światowej. Morawiecki sprawił dodatkowy prezent prowokatorom Putina. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza, wskazał na Żydów, w jednym szeregu z Niemcami, Ukraińcami i Rosjanami, jako na sprawców Holokaustu.
Opozycyjne media w Polsce wykrzyknęły, że Morawiecki gasi pożar benzyną. Nieliczni komentatorzy i politycy zauważyli, że być może akcja Morawieckiego jest prowokacją inspirowaną przez obcą agenturę. Na taką ewentualność zwrócił uwagę Michał Kamiński z Unii Europejskich Demokratów, wyrażając nadzieję, że premier jest tylko „pożytecznym idiotą”.
Antypolski film w Internecie
Antysemickie zachowanie Morawieckiego w Monachium, mieście traktowanym jako symboliczny początek Holokaustu, wywołało reakcję żydowskiej organizacji o nazwie Ruderman Family Foundation, która opublikowała w sieci internetowej film nawołujący do zerwania przez USA stosunków dyplomatycznych z Polską. W filmie jest stwierdzone to, że Polska jest współsprawcą Holokaustu.
Internetowa emisja filmu została zaplanowana jako odpowiedź na słowa i symboliczne gesty premiera Morawieckiego. Wymowa tego filmu jest następująca:
Skoro polski premier składa hołd polskim nazistom i antysemitom z Narodowych Sił Zbrojnych, to społeczność żydowska na całym świecie ma uzasadnione prawo, aby domagać się od najpotężniejszego państwa świata zerwania stosunków dyplomatycznych z państwem hołdującym ideom nazizmu i antysemityzmu.
Jak Tomasz Piątek zauważa, szef Ruderman Family Foundation ściśle współpracuje z emerytowanym generałem Izraela, Elazarem Sternem, który jest również aktywnym działaczem Lobby na Rzecz Wzmacniania Półtoramilionowego Pokolenia Rosyjskojęzycznych Izraelczyków. Organizacja ta wspiera społeczność żydowskich imigrantów z krajów postsowieckich, w której dominują prorosyjskie postawy.
Zrekonstruowany przez Piątka kontekst wskazuje, iż grafik Morawieckiego został tak zaplanowany w URM, aby żydowska agenda mogła wyprodukować swój film w odpowiedzi na symboliczny akt premiera Polski. Czy więc w najbliższym otoczeniu premiera Morawieckiego działa agent rosyjskiego wywiadu? Czy też sam premier usiłuje realizować rosyjskie interesy?
Apel Tuska z Brukseli
Szef Rady Europejskiej, Donald Tusk podczas konferencji prasowej, po spotkaniu z premierem Morawieckim, stwierdził:
Donald Tusk w funkcji szefa Rady Europejskiej |
Chcę podkreślić, że powiedziałem premierowi Morawieckiemu, że sytuacja jest bardzo poważna. Dotyczy bezpośrednio polskich interesów, polskiej reputacji i polskiej pozycji w świecie /…/ jest tylko jedna rada: trzeba zrobić wszystko, by zatrzymać dwie fale. Po pierwsze falę złych opinii o Polsce, a ta fala przypomina już wręcz tsunami i drugą: falę niemądrych i nieprzyzwoitych ekscesów, antysemickich wypowiedzi w kraju
Wiadomości TVP 1, tuba propagandowa pisowskiego rządu, skomentowała wypowiedź Tuska jako napaść na PiS i Polskę. Oznacza to, że PiS nie zamierza wycofać się z ustawy o IPN. Z tego punktu widzenia, pisowską reakcję na wypowiedzi Tuska należy zinterpretować jako tworzenie zasłony dymnej na ewidentne działania agentury Putina w strukturach partii rządzącej.
Rząd Izraela naciska na dialog z prezydentem Dudą
Wraz z apelem Tuska o zatrzymanie w Polsce wzbierającej fali antysemityzmu rząd Izraela zaprosił polską delegację prawno-historyczną na rozmowy o ustawie o IPN. Dziennik „Jerusalem Post” oraz portal Haaretz pojednawczo oceniły deklarację Ziobry o „zamrożeniu” wdrażania polskiego prawa o Holokauście. Na stronie portalu Haaretz przedstawiona jest fotografia prezydenta Dudy. Oznacza to, że rząd Izraela wyraża nadzieję, iż prezydent Duda zaangażuje się w proces zablokowania ustawy o IPN.
Z punktu widzenia strategicznych i gospodarczych interesów Polski, zablokowanie przez prezydenta Dudę pisowskiej ustawy o IPN mogłoby otworzyć nowe perspektywy strategiczne w próbach uniezależnienia się Polski od gazowego dyktatu Gazpromu.
Projekt EastMed zakłada stworzenie infrastruktury przesyłowej gazu do Europy z izraelskich złóż tego surowca, które są oceniane jako jedne z największych na świecie. Polska mogłaby stać się finansowym udziałowcem tego przedsięwzięcia wraz z Chorwacją i innymi państwami Unii Europejskiej (Węgry, Czechy, Austria i Słowenia). Gazociąg EastMed nie musi przechodzić przez terytorium Włoch. Jego trasa może przebiegać przez Chorwację.
Puenta: Co będzie oznaczała nieustępliwość pisowskich władz?
Jeśli PiS nie ustąpi w konflikcie z Izraelem, wycofując antysemicką ustawę o IPN, to będzie to oznaczało, że rządząca naszym państwem partia świadomie realizuje interesy Putina. W sytuacji odmowy zablokowania ustawy o IPN przy jednoczesnym geście Izraela zapraszającym Polskę do zaangażowania się w gazową inicjatywę EastMed, pojawią się wystarczające przesłanki, aby oskarżyć rząd, Episkopat Polski i PiS o zdradę stanu.
***
Wojciech Krysztofiak - autor artykułów naukowych w czasopismach: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; autor książki “Egzystencjalizm logiczny. Metafizyczne studium nad Traktatem logiczno-filozoficznym Wittgensteina (Wydawnictwo Naukowe Semper 2017); stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute; członek The Rationalist International; laureat grantów badawczych Narodowego Centrum Nauki: w latach 2013-2015 (na temat mentalnych mechnizmów liczenia) oraz w latach 2017-2019 (na temat mechanizmów profilowania przestrzeni narracyjnych); inwigilowany w 1988 roku przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa w operacji pod kryptonimem "Krytyka".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz