wtorek, 27 lutego 2018

WOJNA DOMOWA NA UKRAINIE?

TEKST  Z  DNIA  31.01.2014  ROKU

Agentura rosyjska infiltruje całkowicie armię ukraińską. Wielu wysokiej rangi oficerów wojska ukraińskiego jest uwikłanych w proceder szpiegowski na rzecz Rosji. Odzyskując inicjatywę na Ukrainie, Putin zaczyna grać „va banque”. Póki nie jest za późno, polska dyplomacja, polscy politycy powinni wszystko uczynić, aby Jaceniuk i Kliczko zgodzili się na kompromis z Janukowyczem.  Establishment powinien  w sposób zdecydowany domagać się opuszczenia Ukrainy przez „podpalaczy z PiS”. W tym celu należy jak najszybciej powołać komisję śledczą w sprawie domniemania o szpiegowskiej działalności na rzecz Rosji  Antoniego Macierewicza.
Ukraińscy wojskowi zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju". Komunikat takiej treści opublikowano  na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Obrony Ukrainy. Apel wojska jest synonimiczny z ultimatum wprowadzenia stanu wyjątkowego. Z pewnością wyprowadzenie czołgów na ulice ukraińskich miast doprowadzi do rozlewu krwi.  Czy dojdzie do wojny domowej nad Donem i Dnieprem?
Ruch Putina
Agentura rosyjska infiltruje całkowicie armię ukraińską. Wielu wysokiej rangi oficerów wojska ukraińskiego jest uwikłanych w proceder szpiegowski na rzecz Rosji. W tym kontekście, apel ukraińskiego wojska należy interpretować jako ultimatum Putina. Rosyjski lider został ośmielony do tak zdecydowanych działań przez Obamę, który dwa dni temu wezwał zarówno ukraiński establishment jak i opozycję do dialogu. Obama w ten sposób ukazał słabość USA i NATO. Wojna domowa na Ukrainie, kraju zamieszkałego przez niemal 50 milionów ludzi i posiadającego bardzo długą granicę z Rosją,  jest bowiem w interesie Amerykanów.   Im dłużej taka wojna będzie trwała, tym bardziej będzie osłabiała państwo Putina. Wysyłając do ukraińskich polityków swój apel, Obama pokazał, że Stany Zjednoczone nie są jeszcze gotowe strategicznie do „kontrolowania wojennego konfliktu” na rubieżach Europy. Być może amerykański apel został wymuszony przez europejskich strategów.
Odzyskując inicjatywę na Ukrainie, Putin zaczyna grać „va banque”.   Być może zdaniem kremlowskich strategów, wyprowadzenie wojsk na ulice Kijowa, Lwowa i Charkowa okaże się chirurgicznym cięciem, którego efektem będzie totalna pacyfikacja społeczeństwa. Jeśli taki scenariusz sprawdzi się, polityka Putina zdobędzie poklask w rosyjskim społeczeństwie. Imperialne nastroje mieszkańców Moskwy i Petersburga sięgną zenitu. Ośmielony Putin zacznie rozdawać karty do gry na europejskiej scenie. Czy w tej sytuacji Obama wyprowadzi kontratak?  Czy pogodzi się z osłabieniem politycznym swojego kraju?http://blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/683432,obama-sprawdza-putina-na-ukrainie-kaczynski-usiluje-podpalic-europe-%E2%80%93-na-marginesie-ewentualnego-stanu-wyjatkowego.html
Scenariusze rozwoju wypadków
Prawdopodobieństwo spacyfikowania opozycji politycznej na Ukrainie w wyniku wyprowadzenia czołgów na ulice w Kijowie i Lwowie jest niskie. Od kilku lat, po Pomarańczowej Rewolucji, w umysłach Ukraińców zadomowiły się nastroje nacjonalistyczne. Banderowcy nie stanowią „kanapowej organizacji”. Posiadają zdolność mobilizowania społeczeństwa do stawienia czynnego oporu obecnej władzy. Co więcej, są w stanie przeciągnąć na swoją stronę część społeczeństwa o umiarkowanych postawach politycznych, których reprezentantami są Kliczko i Jaceniuk. W takiej atmosferze „narodowo-wyzwoleńczej” stan wyjątkowy doprowadzi do „strasznych, krwawych jatek” w Kijowie. Niektóre jednostki wojska ukraińskiego mogą odmówić posłuszeństwa „prorosyjskim zamachowcom”. Taki scenariusz doprowadzi do wojny partyzanckiej w ukraińskich miastach.
Naszkicowany potencjalny rozwój wypadków jest brany poważnie pod uwagę skoro  Polskę odwiedza sekretarz obrony administracji amerykańskiej Chuck Hagel, który spotkał się z Ministrem Obrony narodowej Siemoniakiem oraz  rozmawiał z premierem Tuskiem.
Drugi, optymistyczny scenariusz rysuje zgoła odmienną sytuację. Wsłuchawszy się w apel wojska, Kliczko i Jaceniuk podpisują kompromisowe rozwiązanie; tworzą rząd i wzywają społeczeństwo do spokoju. Zrealizowanie się takiej prognozy jest rzecz jasna niewiadomą. Zależy od tego czy Janukowycz jest moskiewskim agentem.   Jeśli tak, to jego „pokojowe propozycje” należy interpretować jako blef. Jeśli nie, to „pokój na Ukrainie” jest w zasięgu ręki.
Scenariusz pesymistyczny a interes Polski
Spełnienie się pesymistycznej prognozy politycznej będzie dalekosiężne w konsekwencjach dla naszego kraju. Wojna na granicy Unii Europejskiej odstraszy zachodnich inwestorów od Polski jako kraju buforowego. Odpływ zagranicznych inwestycji pogłębi nasze problemy gospodarcze. Obniżenie standardu życia  obywateli naszego kraju stanie się faktem. Kryzys zawita na długie lata.
Obok napięć gospodarczych pojawi się nowa jakość w polskiej polityce – konflikt polityczny z Rosją podsycany przez moskiewską agenturę, ulokowaną w strukturach najważniejszych partii politycznych oraz Kościele katolickim. Obecne podziały polityczne, nastroje społecznej nienawiści wzniecane przez działalność Prawa i Sprawiedliwości (Kaczyńskiego i Macierewicza) okażą się niczym w porównaniu z tym, co nas czeka.
Wojna partyzancka na Ukrainie, aby realizować amerykańskie interesy „zbrojnego wiązania przeciwnika” musi być podsycana dostawami broni i informacji wywiadowczej. Granicząc z Ukrainą, nasz kraj stanie się obszarem przerzutu broni oraz ludzi  do walczącej partyzantki we Lwowie, Kijowie czy Doniecku. Retorsją Rosji na „podsycanie ukraińskiego Ulsteru” za jej miedzą, będą zamachy terrorystyczne w Warszawie, które na zasadzie sprzężenia zwrotnego będą powodować naszą agresywną politykę wobec Moskwy. Odżyją historyczne demony, które zatruwają relacje pomiedzy Polakami i Rosjanami.
Puenta
Póki nie jest za późno, polska dyplomacja, polscy politycy powinni wszystko uczynić, aby Jaceniuk i Kliczko zgodzili się na kompromis z Janukowyczem.  Establishment powinien  w sposób zdecydowany domagać się opuszczenia Ukrainy przez „podpalaczy z PiS”. W tym celu należy jak najszybciej powołać komisję śledczą w sprawie domniemania o szpiegowskiej działalności na rzecz Rosji  Antoniego Macierewicza. Ostatnie doniesienia ujawniają fakty uzasadniające takie podejrzenie. Funkcjonowanie takiej komisji doprowadzi przynajmniej do częściowego dezaktywowania rosyjskiej siatki szpiegowskiej ulokowanej w partii Kaczyńskiego.  http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/677687,pis-i-rosyjska-agentura.html To, czy polski Sejm wykaże się odwagą, pokaże czas.
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej,  zorganizowanego pod patronatem Prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego i Prezydenta Francji Jacques’a Chirac’a; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz