poniedziałek, 26 lutego 2018

ATAK NA PALIKOTOWYCH INTELEKTUALISTÓW. WNIOSEK O NAGANĘ I POZBAWIENIE KRYSZTOFIAKA STANOWISKA KIEROWNIKA ZAKŁADU FILOZOFII NAUKI NA UNIWERSYTECIE SZCZECIŃSKIM

TEKST  Z  DNIA  25.05.2014  ROKU
Rzecznik Dyscyplinarny Uniwersytetu Szczecińskiego zaatakował kandydata w wyborach do Parlamentu Europejskiego, reprezentującego Europę Plus i Twój Ruch, z takiego powodu, że wprowadza studentów w stan dyskomfortu psychicznego i uczucie zażenowania. W kwietniu 2013 roku pozbawiono Wojciecha Krysztofiaka stanowiska profesora. Decyzję podjęto rok wcześniej - w 2012 roku. Obecnie, próbuje się pozbawić Wojciecha Krysztofiaka stanowiska kierownika Zakładu Filozofii Nauki, zarzucając mu wprowadzanie studentów w dyskomfort psychiczny i uczucie zażenowania, gdyż  na swoich zajęciach upublicznia obraźliwe wypowiedzi. Polskim katolikom już nie wystarcza obrażanie uczuć religijnych; zaczynają posiłkować się dziwną, pozaprawną kategorią, którą jest upublicznianie obraźliwych treści wywołujących dyskomfort psychiczny.
Rzecznik Dyscyplinarny Uniwersytetu Szczecińskiego  w dniu 21.05.2014 roku powiadomił Wojciecha Krysztofiaka, kandydata do Parlamentu Europejskiego, startującego z listy Europy Plus i Twojego Ruchu, o tym, iż wniósł następujący wniosek o jego ukaranie  w wyniku postępowania wyjaśniającego:
[cytat] Za popełnione przewinienie wnoszę o wymierzenie kary nagany z pozbawieniem prawa do pełnienia funkcji kierowniczych na okres dwóch lat
Rzecznik w swoim dokumencie stwierdza:
[cyt.] Naruszenie nastąpiło poprzez wygłaszanie wobec studentów treści o charakterze obraźliwym i wywołującym uczucie zażenowania i dyskomfortu psychicznego podczas prowadzonych zajęć dydaktycznych w semestrze zimowym roku akademickiego 2013/2014.
W żadnym kodeksie zawodowym wykroczeń akademickich nie figuruje definicja przewinienia polegającego na wywoływaniu uczucia zażenowania i dyskomfortu psychicznego wśród studentów. Rzecznik dyscyplinarny US zaatakował kandydata w wyborach do Parlamentu Europejskiego, reprezentującego Europę Plus i Twój Ruch, z takiego powodu, że wprowadza studentów w stan dyskomfortu psychicznego i uczucie zażenowania. Stworzono tym samym nowy rodzaj przestępstwa lub przewinienia. W polskiej literaturze prawniczej takie praktyki określa się mianem „falandyzowania” prawa. Pikanterii skandalowi dodaje fakt, iż rzecznikiem  dopuszczającym się tej praktyki jest osoba (pomijam nazwisko celowo), która pracuje na stanowisku profesora  na Wydziale Prawa US.
Falandyzacja prawa w celu niszczenia intelektualnych liberałów
W kwietniu 2013 roku pozbawiono Wojciecha Krysztofiaka stanowiska profesora. Decyzję podjęto rok wcześniej -  w 2012 roku. Ówczesna dziekan Wydziału Humanistycznego argumentowała racjami moralnymi na rzecz swojej decyzji. Rektorzy nie oponowali. Dr hab. Wojciech Krysztofiak jest według bazy  bibliograficznej Scopus najbardziej pracowitym naukowcem Uniwersytetu w dziedzinie humanistyki. Posiada najwięcej  artykułów naukowych w zakresie Arts and Humanisties opublikowanych pod afiliacją Uniwersytetu Szczecińskiego w okresie od 2000 do 2014 roku. W 1997 roku jego praca na temat możliwych światów w fenomenologii została zacytowana w   najbardziej prestiżowym Handbooku z tej dziedziny filozoficznej, mianowicie: Encyclopedia of Phenomenology,  obok kilku współczesnych, najwybitniejszych na świecie logików: Roberta Stalnakera i Jaakoo Hintikki. Cytującym autorem był jeden z najwybitniejszych filozofów hinduskich (kraju  zaludnionym przez ponad miliard ludzi): J. N. Mohanty.
Obecnie, próbuje się pozbawić Wojciecha Krysztofiaka stanowiska kierownika Zakładu Filozofii Nauki, zarzucając mu wprowadzanie studentów w dyskomfort psychiczny i uczucie zażenowania, gdyż  na swoich zajęciach upublicznia obraźliwe wypowiedzi. Polskim katolikom już nie wystarcza obrażanie uczuć religijnych; zaczynają posiłkować się dziwną, pozaprawną kategorią, którą jest upublicznianie obraźliwych treści wywołujących dyskomfort psychiczny.
Czuję się potwornie dyskomfortowo, czytając uzasadnienie wniosku Rzecznika Dyscyplinarnego US o pozbawienie mnie stanowiska kierownika Zakładu Filozofii Nauki (dodam, że nie pobieram dodatku funkcyjnego – bo w tym Zakładzie jest nas dwóch). Czuję się zażenowany faktem, iż rzecznik, dla przyspieszenia postępowania wyjaśniającego,  osobiście, z prywatnych pieniędzy, zatrudnił komornika, który nachodził wieczorami moje dzieci, aby wręczać mi pisma procesowe. Koszt całej tej zabawy wynosił około 100 złotych. Mam nadzieję, że Rektor US nie zwróci pieniędzy Rzecznikowi za jego prywatną zabawę (płacenie komornikowi), który zaangażował swoją osobistą kasę w sprawę. Czy ten fakt może stanowić powód, abym wytoczył Rzecznikowi sprawę dyscyplinarną, gdyż nękając wieczorami moje dzieci, wprowadza mnie w stan osłupienia i dyskomfortu psychicznego? Mam nadzieję, że Rektor US przynajmniej upomni Rzecznika, iż w takich sprawach  działamy tak, aby nie nękać jednak  dzieci pracowników wieczorami. Mój pasierb na nachalne pukanie do drzwi,  musiał komornikowi odpowiedzieć: Nie otworzę panu, bo nie wiem czy nie ma Pan noża. Czułem się jak ścigany kryminalista -  Krysztofiak Wanted.
Argumenty rzecznika
Rzecznik oskarża mnie, że między innymi,  w zeznaniu powiedziałem (bo nawet na zajęciach tego nie powiedziałem):
„jako nauczyciel akademicki nie mam obowiązku uśmiechać się do studenta”
„Wyrażenie <<bzykać się>> jest klasyfikowane jako zwrot potoczny, często używany w codziennych, typowych sytuacjach. Zarzucanie mi użycia potocznego wyrażenia, które jest synonimem frazy <<uprawiać seks>> jest w tym wypadku nieporozumieniem”
„Bardzo często, kilka razy na zajęciach, powtarzałem studentom, ze mają „robić dokładne notatki”. Sprawdziłem notatki kilku studentom i stwierdziłem, że takich reguł, jakie posiadają w zeszycie, nie podałem na zajęciach (każdą regułę zapisuję na tablicy). Oceniłem ten fakt jako „wypisywanie bzdur”.”

„Nie uśmiechałem się do studentek, aby nie być posądzony o molestowanie seksualne.  Nie rozmawiałem ze studentkami na żadne tematy podczas przerw; na zajęciach unikałem kontaktu wzrokowego”
Rzecznik stwierdza, ingerując  w moje metody dydaktyczne:
Obwiniony posługuje się słownictwem o charakterze potocznym, które nie powinno być stosowane w toku procesu dydaktycznego w szkole wyższej. Nie do zaakceptowania pozostaje również fakt, że nawet dla celów naukowych (np. omówienia reguł logicznych) stosuje słowa, zwroty , a nawet całe zdanie, które mogą [moje podkreślenie] u niektórych studentów wywoływać dyskomfort psychiczny („nawalony w cztery dupy” [nie użyłem tego zwrotu, użyłem: „nawalony w cztery litery”], „bzykać”, „cwaniaczek”, etc.), zamiast wykorzystywać do tego celu konstrukcje językowe o charakterze neutralnym”

Rzecznik również przejrzała notatki. Zbulwersowało ją zadanie udowodnienia poprawności następujących wnioskowań:
Będę w robocie lub na piwie. Jeśli będę w robocie, to przyniosę kobiecie kasę. Jeśli będę na piwie, to kasę przepiję. Jeśli przepije, to kobieta mnie zbije. Zatem jeśli kobieta mnie nie zbije, to przyniosę  jej kasę.

Jeśli jestem cwaniakiem, to kobiety mnie uwielbiają lub kapłani mnie kochają. Jeśli kobiety mnie uwielbiają, to tracę kasę. Jeśli kapłani mnie kochają, to odczuwam ból egzystencjalny. Zatem jeśli jestem cwaniakiem i nie tracę kasy, to odczuwam ból egzystencjalny.

Oczywiście, głównym powodem zadymy było moje stwierdzenie, przy analizie sposobu myślenia seryjnego gwałciciela (w celu oszacowania prawdopodobieństwa jednej z przesłanek we wnioskowaniu kryminologicznym; bo na zajęcia uczęszczali pracownicy Policji), o postaci: Niektórzy mężczyźni myślą o tym, jakby tu wybzykać  przysłowiową  Janinę i strzelić jej kilka razy z liścia. Fraza nie została użyta przeze mnie, lecz przytoczona. Takie stwierdzenie miało doprowadzić do poczucia dyskomfortu psychicznego trójki studentów (obecnych na zajęciach było ponad 30 osób). Z uwagi na ich stan zażenowania, Rzecznik wnioskuje  o zdegradowanie mnie z kierowniczego stanowiska  (kierownika Zakładu Filozofii Nauki) i udzielenie mi nagany.
Kontekst polityczny sprawy

Rzecznik w sposób dziwny zauważa, że sprawa ma wymiar polityczny:
„Nie bez znaczenia pozostaje również analiza treści korespondencji prowadzonej przez obwinionego z Rzecznikiem Dyscyplinarnym /…/, w której pojawiają się istotne dla oceny postawy obwinionego elementy:
  1. 1. Poszukiwanie głębokich źródeł politycznych czynności skierowanych przeciwko niemu, których  efektem było, m. in. postępowanie wyjaśniające ?...?”
Rzecznik ma świadomość politycznego charaktery sprawy. Aby uprzedzić zarzut o prowokacji politycznej, próbuje w sposób insynuacyjny, zasugerować Komisji Dyscyplinarnej US to, że jestem wariatem. Zapomina dodać, że o ewentualnej prowokacji politycznej poinformowałem Rektora US w piśmie wcześniejszym o prawie dwa tygodnie od tzw. donosu trójki studentów-prowokatorów.
Warto również wspomnieć, że Rzecznik w swoim piśmie formułuje zdanie sugerujące, że  „byłem oskarżany o molestowanie seksualne”. Niestety w tym wypadku, prawo sięgnęło poziomu bruku – nigdy nie byłem oskarżany o molestowanie seksualne; pierwszy raz o tym słyszę. Kilka lat temu studentki wypowiedziały się (które popełniły plagiat pracy zaliczeniowej), że „moje wykłady paraliżują je erotycznie” (taka ocena dla mężczyzny przed piećdziesiątką wyzwala raczej poczucie dumy, że jest się obiektem „paraliżujących westchnień”).  Rzecznik dyscyplinarny pomówiła mnie w swoim piśmie. Jako prawnik, kompromituje swoje środowisko i Uniwersytet Szczeciński, posługując się praktyką pomówienia.
Puenta
Wielokrotnie wskazywałem, że obecny establishment rozpocznie polowania na  liberalnych intelektualistów; na zwolenników pluralizmu światopoglądowego oraz wolności słowa. Obecnie jest to już trzecia sprawa  wyjaśniająca przeciwko Wojciechowi Krysztofiakowi w przeciągu trzech lat, przeplatana  jesiennymi historiami z 2013 roku, o których mainstreamowe, lewicowe media rozpisywały się w całej Polsce.  Na razie udaje mi się bronić, prezentując argumenty i demistyfikując prowokacje polityczne. Trudno jednak żyć w atmosferze nieustannego poczucia „zaszczucia”.
Jeśli więc ktoś ośmieli się twierdzić, że katolicy w Polsce nie „zaszczuwają ludzi” - tylko z tego powodu, że  lekceważą sobie katolicką naukę społeczną i przykazania księży biskupów - to bezczelnie kłamie. Jestem dowodem na to, że niektórzy katolicy w naszym kraju z powodów politycznych i światopoglądowych nękają brutalnie wolnomyślicieli.   Nasyłano już na mnie Policję na Uniwersytecie – za teksty pokazujące historyczne i filozoficzne źródła katolickiego święta Bożego Ciała; zdegradowano mnie ze stanowiska profesora; „uwalano” na egzaminach na studia doktoranckie moje uczennice; ingeruje się „bezpardonowo” w stylistykę moich wypowiedzi  – mimo to nadal istnieję i bronię zasad. Jeśli mnie wesprzecie w wyborach do Parlamentu Europejskiego, obiecuję, iż będę starał się nie zawieść waszych oczekiwań. Głosując na mnie, pozwólcie poczuć mi naszą siłę.
Wojciech Krysztofiak – kandydat do Parlamentu Europejskiego z listy wyborczej „Europa Plus-Twój Ruch”;  Lista Nr 5 (Nr 9 na liście);   okręg obejmujący województwa: Zachodniopomorskie i Lubuskie
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations  of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej,  zorganizowanego pod patronatem Prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego i Prezydenta Francji Jacques’a Chirac’a; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz