TEKST Z DNIA 19.07.2014 ROKU
Presja Kaczyńskiego na zjednoczenie katolickiej prawicy ma na celu jego ucieczkę od „bratania się” z Korwin-Mikkem. Wybory jesienne mogą przynieść około 40% wynik dla PiS i jego satelitów. Wybory w 2015 roku nie dają już takiej pewności, o ile rząd Bieńkowskiej z wicepremierami: Palikotem i Millerem, odniósłby spektakularne sukcesy na płaszczyźnie ideowej. W 2015 roku Kaczyński musiałby więc grać na stworzenie poszerzonej koalicji z Korwin-Mikkem. Można sobie wyobrazić rząd, w którym Kaczyński jest premierem, Macierewicz – szefem MSW, Korwin-Mikke – szefem MON, Ziobro posiada tekę Ministra Sprawiedliwości, Pawłowicz zawiaduje Ministerstwem Szkolnictwa Wyższego, zaś Chazan jest Ministrem Zdrowia, a oświata przypada Godsonowi.
Kaczyński z Ziobro i Gowinem podpisali porozumienie, na mocy którego mają wspólnie wystartować w wyborach samorządowych i parlamentarnych. Choć te ostatnie odbędą się dopiero za rok, pośpiech ugrupowań prawicowych wskazuje na to, iż obstawiają one scenariusz przedterminowych wyborów. Współgra to z „pospolitym ruszeniem i paniką” w Polskim Stronnictwie Ludowym. Piechociński lęka się „awansu Tuska” na salonach w Brukseli.
Czy dojdzie do przyspieszonych wyborów?
Uzyskanie przez Donalda Tuska stanowiska szefa Rady Europejskiej w sierpniu nie musi automatycznie powodować przyspieszonych wyborów. Owszem, dojdzie do dymisji rządu. Prezydent Komorowski przyjmie ją, zaś misję sformułowania nowego gabinetu powierzy minister Bieńkowskiej. Dopiero fiasko takiego przedsięwzięcia może skłonić Komorowskiego do ogłoszenia daty przyspieszonych wyborów do Sejmu. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/689977,czy-tusk-odrzuci-stanowisko-szefa-rady-europejskiej.html
Z pewnością trwają zakulisowe rozmowy pomiędzy liderami PO oraz Palikotem i Millerem. Koalicja PO, TR i SLD, pod kierownictwem Bieńkowskiej, jest w stanie stworzyć rząd o wiele bardziej stabilny niż dotychczasowy. Tak wynika z arytmetyki sejmowej.
Dla PO przyspieszone wybory na jesieni staną się jej pogrzebem. Platformę będzie stać, w wersji optymistycznej, na uzyskanie wyniku 20%. To wywoła popłoch w szeregach obecnego platformerskiego establishmentu. To samo dotyczy partii Millera i Twojego Ruchu Palikota. Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że tak zwany efekt synergii, uzyskany w wyniku utworzenia wspólnej listy koalicyjnej Twojego Ruchu z dawnymi działaczami SLD, jest mrzonką pozwalającą na osiągnięcie jesienią wyniku rzędu 8%. Porażka wyborcza środowisk lewicowych oraz liberalnych wygeneruje w odbiorze publicznym nadzwyczaj katastrofalny wizerunek Donalda Tuska: zdrajca kolesiów – tchórz, który nawiał po kasę do Brukseli.
Skoro przyspieszone wybory do Sejmu mogą okazać się katastrofą dla PO, SLD i TR, to zakładając, iż politycy tych partii nie są samobójcami, nie należy wieszczyć, iż dojdzie do przyspieszonych wyborów.
Scenariusz koalicji PO, TR i SLD
Nowy rząd z Bieńkowską jako premierem oraz Palikotem i Millerem jako wicepremierami stanowiłby projekt polityczny legalizujący w Polsce liberalizm i antyklerykalizm. Taki nowy rząd mógłby pokusić się o wielkie sukcesy polityczne w postaci wyeliminowania z Kodeksu Karnego artykułu o obrażanie uczuć religijnych oraz redukcji godzin nauczania katechezy w programach szkoły powszechnej. Przeprowadzenie tych dwóch zmian politycznych w Polsce dałoby Twojemu Ruchowi Palikota, a także SLD Millera, efekt w postaci skuteczności.
Środowiska antyklerykalne w naszym kraju odsunęły się od Palikota w wyborach europarlamentarnych z powodu jego nieskuteczności. Zapotrzebowanie na idee palikotyzmu nadal jest w Polsce żywe. Pokazują to reakcje publiczności politycznej na aferę Chazana. Wyborcy jednak nie wierzą, że Twój Ruch jest w stanie wcielać je w życie publiczne. Dlatego TR uzyskuje tak niskie wyniki sondażowe.
Kaczyński próbuje uciekać przed Korwin-Mikkem i faszyzmem
Presja Kaczyńskiego na zjednoczenie katolickiej prawicy ma na celu jego ucieczkę od „bratania się” z Korwin-Mikkem. Wybory jesienne mogą przynieść około 40% wynik dla PiS i jego satelitów. W przeliczeniu na mandaty mogłoby to dać partii Kaczyńskiego większość parlamentarną. Wybory w 2015 roku nie dają już takiej pewności, o ile rząd Bieńkowskiej z wicepremierami: Palikotem i Millerem, odniósłby spektakularne sukcesy na płaszczyźnie ideowej. W 2015 roku Kaczyński musiałby więc grać na stworzenie poszerzonej koalicji z Korwin-Mikkem.
Można sobie wyobrazić rząd, w którym Kaczyński jest premierem, Macierewicz – szefem MSW, Korwin-Mikke – szefem MON, Ziobro posiada tekę Ministra Sprawiedliwości, Pawłowicz zawiaduje Ministerstwem Szkolnictwa Wyższego, zaś Chazan jest Ministrem Zdrowia, a oświata przypada Godsonowi. Taki obrazek profetyczny wywoła z pewnością „bunt mediów” podsycający rewoltę na ulicach polskich miast. Kaczyński chce tego uniknąć. Niestety jego szacunki statystyczne nie muszą sprawdzić się jesienią. Nie jest wykluczone, że zjednoczonej prawicy Kaczyńskiego zabraknie w nowym Sejmie mandatów do sformułowania samodzielnego gabinetu. Korwin-Mikke i jego faszyści mogą okazać się potrzebni w takich okolicznościach. Konsekwencje geopolityczne będą wówczas katastrofalne dla Polski.
Interes Putina
W razie eskalacji konfliktu na Ukrainie, kulminującego regularną wojną Ukraińców z Rosją, Obama będzie musiał podjąć decyzję wsparcia rządu Jaceniuka w postaci dostaw broni. Transporty rakiet, karabinów, a nawet czołgów, przez Morze Czarne są nie do zrealizowania w sytuacji kiedy Krym został anektowany przez Putina. Pozostaje jedynie kanał przerzutowy broni przez Polskę. Niestety jeśli w Polsce wybuchnie „wojna domowa” (najpierw werbalna, a potem uliczna) pomiędzy faszyzującymi katolikami a lewicą i liberałami, taki plan nie będzie mógł być realizowany. Putin uczyni więc wszystko dla wcielenia w materię polityczną koncepcji stworzenia jak najbardziej faszystowskiego rządu w Polsce.
Rzecz jasna, w obecnym Rządzie skłonność do angażowania się w sprawy ukraińskie nie jest nad wyraz silna. Tusk i Sikorski jakby od niechcenia popierają Jaceniuka i Poroszenkę. Z punktu widzenia amerykańskiego interesu, potrzebna jest wymiana rządu na bardziej zdecydowany w kwestii popierania Ukraińców. Dlatego też realizowany jest scenariusz Tuska w Brukseli oraz Sikorskiego na „długim, politycznym urlopie wypoczynkowym”. Temu celowi służyły podsłuchy, aby ustanowić w Polsce prodemokratyczny rząd, który będzie w stanie przeciwstawić się skutecznie Putinowi. Taki rząd nie może być jednak skorumpowany.
Tarcza antyrakietowa a sprawa polskiej korupcji
W ostatnich tygodniach służby specjalne ostro wzięły się za wsadzanie do więzień skorumpowanych polityków. Łapówkarze są przesłuchiwani oraz wyrzucani ze stanowisk politycznych. Śledztwo nie ominęło również szarej eminencji PO w Gdańsku – Adamowicza. Eskalacja ścigania aferzystów czemuś ma więc służyć. Wydaje się, że akcja z podsłuchami ma również wzmacniać proces „czyszczenia polskiej polityki ze złodziei”.
Jeśli dojdzie do długotrwałej wojny Rosji z Ukrainą, Polska będzie potrzebowała tarczy antyrakietowej – tak, aby żaden SCUD wystrzelony spod Moskwy nie mógł wybuchnąć w Warszawie. Patrioty są skuteczne, co pokazały wielokrotnie ataki śp. Saddama na Izrael. Rzecz jasna, system obrony przeciwrakietowej, który miałby być zamontowany w Polsce, musi być zabezpieczony przed szpiegowską agenturą Rosjan. W skorumpowanym środowisku politycznym taką agenturę jest łatwo rozwinąć na szeroką skalę. Dlatego jeśli chcemy mieć Patrioty w Polsce, musimy oczyścić nasz kraj z łapówkarzy, agentów i cwaniaków, których łatwo można kupić za dolary Gazpromu.
Puenta
Wydaje się, że Kaczyński jest skazany na Korwin-Mikkego. Jeśli nawet wygra swoje wybory ze zjednoczoną prawicą w 2015 roku, to z racji nie uzyskania wyniku lepszego niż 35%, będzie musiał zabiegać o poparcie w środowiskach faszystowskich. Lider PiS próbuje uniknąć takiego scenariusza, wywołując presję na przyspieszone wybory. Taki jednak scenariusz nie gwarantuje mu uzyskania większości parlamentarnej jesienią. „Bratanie się Kaczyńskiego” z Korwin-Mikkem jest więc nieuniknione. To zaś wywoła „bunt mediów” – totalną jego blokadę w cywilizowanych tygodnikach, rozgłośniach radiowych i stacjach telewizyjnych. W takiej atmosferze trudno będzie liderowi PiS przekroczyć sondażowy wynik 35%.
***
Wojciech Krysztofiak (autor prac naukowych w czasopismach Listy Filadelfijskiej: „Synthese”, „Husserl Studies”, „Axiomathes”, „Semiotica”, „Filozofia Nauki”, „History and Philosophy of Logic”, „Foundations of Science”; uczestnik Seminarium filozoficznego w Paryżu, z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej; stypendysta: The Norwegian Research Council for Science and the Humanities, The Soros Foundation-Open Society Institute), od 2014 członek Honorary Associates Rationalist International.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz